Tonik to nic? Czy jednak wiele?

Często zastanawiamy się czy tonik jest niezbędnym kosmetykiem w naszej pielęgnacji? Czy naprawdę jego używanie ma większy sens? Wiemy, że jest on uzupełnieniem demakijażu ale czy wiemy co to znaczy? Przede wszystkim tonik – nawet ten żelowy – nie służy do usunięcia ze skóry podkładu i innych kosmetyków kolorowych. Jego zadaniem jest przywrócenie właściwego pH skórze po jej kontakcie z detergentami. Dlatego ważne jest aby o toniku nie zapominali ci, którzy borykają się z problemami trądzikowymi. Nieprzyjazne nam drobnoustroje preferują bardziej zasadowe pH a te zaś, które nas chronią wolą bardziej kwaśne środowisko. Tak więc zakwaszający tonik pomaga nam zachować zdrową skórę. Tonik uzupełnia demakijaż bo może doczyścić to co pozostawiły żele, mleczka czy pianki ale nie traktujmy go wyłącznie jako środka myjącego. Toniki doskonale koją i łagodzą podrażnienia - to również ważne ich działanie - i dlatego sięgajmy po nie po każdym myciu skóry. A jeżeli jest i taka potrzeba to odświeżajmy skórę tonikami również w ciągu dnia. Pamiętajmy jednak aby nie pozwolić mu odparowywać ze skóry. Najlepiej jego nadmiar odcisnąć, na przykład chusteczką higieniczną, nie dopuszczając by odparowując zabierał ze sobą również naturalne „zasoby” wody z naszego naskórka.
Uwielbiam nietuzinkowe kosmetyki, które mogą rozpieszczać moją skórę. A taki wydaje mi się właśnie ten kosmetyk od Sylveco. Ale zanim ja opowiem wam o moich wrażeniach i czy polubił się on z moją skórą, kilka słów od jego twórców:


Hibiskusowy tonik do twarzy

Hypoalergiczny, delikatny tonik do twarzy, z ekstraktami hibiskusa i aloesu o działaniu ochronnym, rewitalizującym i wzmacniającym, przeznaczony do każdego rodzaju cery. Dzięki dużej zawartości składników nawilżających, skutecznie zabezpiecza skórę przed utratą wilgoci, zapewniając jej odpowiedni poziom nawodnienia. Tonik o lekkiej żelowej formule odświeża i zmiękcza, łagodzi podrażnienia. Uzupełnia demakijaż, może być stosowany wielokrotnie w ciągu dnia na twarz, szyję i dekolt. Pozostawia skórę wyraźnie czystą i promienną, przygotowując ją do dalszych etapów pielęgnacji. Przebadany dermatologicznie.

Tonik rozprowadzić na twarzy, szyi i dekolcie za pomocą wacika. Pozostawić do całkowitego wchłonięcia, a następnie zaaplikować odpowiedni krem.

Buteleczka 150ml, cena około 16zł - dostępny TU 

Moje obserwacje:

Tonik zamknięty jest w zgrabnej, ciemnej buteleczce z plastiku. Sam preparat ma lekko żelową konsystencję i jest przyjemnej barwy świeżo parzonej herbaty z hibiskusa i jego zapach również mi się z nią kojarzy – świeżo, owocowo i lekko ziołowo. Z doświadczenia pracy w salonie kosmetycznym wiem, że aplikowanie toniku wacikiem, zwłaszcza lekko żelowego, moim zdaniem, to marnotrawstwo kosmetyku. Lepiej niewielką jego ilość zaaplikować na dłoń, delikatnie rozetrzeć go w dłoniach i rozprowadzić lekko dociskając je do skóry twarzy, szyi i dekoltu. Po chwili odsączyć jego ewentualny nadmiar przy pomocy jednorazowej chusteczki. Aplikacja jest przyjemniejsza i mniej produktu marnujemy w waciku. Chyba że chcemy „oczyścić” skórę po demakijażu. Wtedy można posiłkować się o bawełnianym wacikiem. Moja skóra zdecydowanie polubiła ten tonik, zyskała promienny i świeży wgląd. A to jest dla mnie bardzo ważne. Czy kupię następne opakowanie? Zdecydowanie tak.

















W szkolnej skali oceniam go na celujący.


W ramach akcji testuję z Twoim Źródłem Urody tonik ten testowały ze mną inne blogerki. A jak przypadł on im do gustu?

„W sumie wygląda jak a'la herbata owocowa. Czy pachnie jak hibiskus? I znów mój nos jest zawodny, bo wyczuwa nieznany mi, kwaskowaty zapach.” - pisze Ela „Kuna Domowa” o toniku, a pełną jej recenzję znajdziecie TU


„Od toniku wymagam, by pozbawił mnie uczucia ściągnięcia po umyciu twarzy wodą, by załagodził podrażnienia i przygotował skórę do nałożenia kremu.” - pisze Rarity, a więcej o hibiskusowym Sylveco TU

„Przechylając butelkę nie musimy się bać, że wypłynie nam za dużo kosmetyku- tak się nie stanie, bowiem tonik ma wodno-żelową konsystencję.” - pisze Marta, a pełną recenzję znajdziecie TU



„Zapach jest delikatny, ale jeśli się mocniej zaciągniemy to poczujemy...zapach syropu na kaszel” - pisze Ania z bloga NuneczkaTestuje, a więcej przeczytacie TU 





Mam nadzieję, że od teraz chętniej będziecie sięgać po toniki bo to naprawdę ważny element naszej codziennej pielęgnacji skóry.





Michał

Komentarze

  1. nie lubię toników, nigdy nie byłam z nich zadowolona choć robiłam kilka podejść do różnych, różnistych :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja osobiście bardzo lubię, choć fakt że nie każdy tonik przypada mi do gustu :)

      Usuń
  2. świetny jest ten tonik, uzyłam go kilka razy i już mnie zachwycił:)

    OdpowiedzUsuń
  3. sylveco bardzo lubię, akurat tego toniku nie miałam, ale przy najbliższych zakupach dorzucę jakiś do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam, ale jeszcze nie używałam, średnio przepadam za tonikami, ale ten przekonuje mnie do spróbowania przynajmniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też kiedyś nie lubiłem toników, ale od jakiegoś czasu (regularne stosowanie) widzę że dzięki nim moja skóra jest w wiele lepszej kondycji.

      Usuń
  5. Ja swego czasu zrezygnowałam z toników, tłumaczyłam to brakiem czasu, a było to typowe lenistwo. Stan mojej skóry znacznie się pogorszył. Wróciłam do nakładania toniku i jest o niebo lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już powiedziałam o tym toniku, co miałam powiedzieć :D Jest ok, ale moim zdecydowanym faworytem jest tonik innej firmy :D Na lato jest doskonały! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

JEŻELI W TREŚCI POSTA NIE PROSZĘ O LINK NIE UMIESZCZAJ GO TAM O ILE ZALEŻY CI NA TYM ŻEBY TWÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY.

Potrafię znaleźć Twojego bloga bez tego.

Popularne posty