Święto jest wtedy gdy dzielę mój świat z Tobą
Już
za tydzień Wielkanoc więc powoli zaczynam już przygotowania do
niej. Tak, wiem że najważniejsze jest przygotowanie duchowe, ale
żeby dobrze świętować należy mieć przy czym ucztować.
Osobiście nie wyobrażam sobie świątecznego posiłku bez kilku
rzeczy. Na moim stole musi być ćwikła, sos chrzanowy z jajkami,
pieczona biała kiełbasa, żurek z dodatkiem chrzanu, no i galareta.
Najczęściej robimy ją na bazie wieprzowej golonki, czasem
drobiową, z dodatkiem warzyw, czasem po prostu z szynką wędzoną.
Tak naprawdę, to chyba jest właśnie najfajniejsze, że za każdym
razem może być ona zupełnie inna, a mimo to zawsze smakowita. Dziś
w mojej kuchni przygotujemy galaretkę w kształcie jaj. To co może
być ci potrzebne do jej wykonania to foremki do gotowania jaj bez
skorupki, lub wyparzone i wyszorowane skorupki jaj stanowiące
idealną foremkę.
Wielkanocna
galaretka w kształcie jajek
Oczywiście
żadna galareta nie będzie galaretą bez dobrego wywaru. Ja
przygotowałem tym razem mocny bulion warzywny i aby zrobić z niego
galaretkę dodałem do niego żelatyny (zgodnie z przepisem z
opakowania). Jeśli wolisz, zamiast niej możesz użyć agaru. Co do
bulionu, możesz użyć takiego drobiowego, lub po prostu ugotuj go
tradycyjnie na kurzych lub wieprzowych nóżkach. Foremki, w których
będę robił moje galaretki napełniam przygotowanymi wcześniej
warzywami (papryką, zieloną pietruszką, korzeniem marchewki,
pietruszki i selera pokrojonymi w kostkę, zielonym groszkiem,
kukurydzą). Ty wykorzystaj takie jakie lubisz. Fajnie aby były
kolorowe bo efekt końcowy będzie ciekawszy. Do foremek nakładam
też pokrojoną w kostkę wędlinę. Następnie foremki zalewam
zimnym już, lekko zastygającym bulionem z żelatyną. To dość
ważne, bo inaczej może on wyciec z foremek jeżeli masz, takie jak
moje, skręcane. Całość wstawiam do lodówki lub wynoszę do
chłodnego pomieszczenia i następnego dnia galaretkowe jajka są
gotowe.
Galaretki
wyglądają apetycznie, fajnie konweniują z jajecznym klimatem Świąt
Wielkanocnych. Nie wiem jak wy, ale ja lubię lekko skropić je octem
i to w dodatku tym najtańszym spirytusowym. W mojej kuchni bardzo
chętnie sięgam po octy winne, jabłkowe, sok z cytryny czy limony,
jak i octy balsamiczne. Jednakże galarety po prostu z nimi nie
lubię. Tak już mam. Taka galaretka dobrze komponuje się również
z odrobiną czystego alkoholu, ale przy świętach mi wystarczy ona i
ocet. Smacznego.
Michał
genialny pomysł! Nie wpadła bym na to!
OdpowiedzUsuńte foremki widziałem już dawno w internetach i dopiero w tym roku wpadłem że przecież mogę zrobić w nich galaretki :D
UsuńPrezentują się cudnie! Jakoś nie myślałam o świętach szczerze mówiąc aa teraz, teraz to mi się zaczęło chcieć świętować ! No ślicznie!
OdpowiedzUsuńw takim razie ciesze się o wiele bardziej :D
Usuńo proszę jaki fajny przepis na coś co zasmakuje i ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńwygląd jedzenia jest ważny bo jemy również i oczyma :)
UsuńWyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńwidziałam takie zrobione po prostu w skorupkach po jajach, kusiło mnie zrobienie ich bo prezentują się po prostu świetnie ;)
OdpowiedzUsuńU nas w lodówce dojrzewają już śledziki z cytrynką i imbirem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam galaretki, muszę kiedyś takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńA czy te foremki otwierają się tylko w połowie, czy może można tylko wieczko otworzyć?
OdpowiedzUsuń