Wulkan energii
Wielkim krokami zbliża się lato. Lato nasycone
zapachem truskawek, czereśni, bursztynu, morskiej bryzy, powietrzem
po letniej burzy i wilgotną, rozgrzaną ziemią. Zawsze o tej porze
roku staramy się zamykać odrobinę lata w słoikach aby jesienią i
zimą pozwoliły nam one rozkoszować się wspomnieniami słonecznych
kropli ciepłego deszczu. Z latem zazwyczaj kojarzą owoce soczyste.
Cytrusy, ananas czy mango. A jeżeli zapach cytrynowej skórki
wzbogacimy olejkami prowansalskiej lawendy? Dołożymy jeszcze do
tego ekstrakt z żeń-szenia – wzmacniający i rewitalizujący
naszą skórę dzięki pierwiastkom takim jak wapń, żelazo czy
magnez. A całość doprawimy jeszcze szczyptą swojskiego tymianku i
odrobiną egzotycznego ekstraktu z Dipteryx odorata czyli nasion z
drzewa tonkowca wonnego i szczyptą drewna sandałowego. Powstanie
nam z tego cudowna, słoneczna esencja energii i lata, która nie
tylko obdarzy nas siłą ale też naszej skórze przysłuży się
właściwościami pielęgnującymi.
Energising Essences
Dermoenergizująca woda do wmasowania w ciało.
Uczucie świeżości i dobre samopoczucie przez cały dzień. Witalna
energia olejków esencjonalnych z tymianku, cytryny i lawendy. To
cudowne dziecko marki Mary Cohr. Stanowi ona nie tylko bezpieczną
dla naszego ciała wodę toaletową o cudownym aromacie ale posiada
również właściwości pielęgnujące. A jak używać jako
energizującej pielęgnacji? To bardzo proste. Wystarczy spryskać
Esencją skórę ciała i delikatnie wmasować. C'est tout.
Szklany flakon o pojemności 100ml kosztuje około
190zł
Michał
Słyszałam o tej marce legendy - pora kupić coś i się przekonać na własnej skórze;).
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam tą markę. Jako, że jestem kosmetyczką, wielokrotnie widziałem na własne oczy jakie efekty dają zabiegi tej marki - w jak niedługim czasie - oraz co potrafią zdziałać ich kosmetyki do pielęgnacji domowej :)
Usuń