Na choroby są sposoby
Wiosna nas nie rozpieszcza a kwiecień, jak w
przysłowiu, plecie i przeplata. Jednego dnia możemy mieć przez
chwilę każdą z pór roku. Nie trudno zatem jest przeziębić się.
Jeżeli dolegliwości nie są bardzo poważne i lekarz nie jest nam
niezbędnie potrzebny, wtedy możemy spokojnie sięgnąć po
sprawdzone domowe sposoby. Obecnie, bardzo często zdarza nam się
sięgać po medykamenty dostępne bez recepty, nie zastanawiając się
przy tym ile niepotrzebnej (a przy przedawkowaniu –
niebezpiecznej) chemii sami dostarczamy naszemu organizmowi,
zapominając o wielu naturalnych metodach, które z powodzeniem
stosowały również i nasze babki. Nie potępiam wizyt u lekarza i
recept, które nam on przepisuje. Bardziej chodzi mi o to, że sami,
bez konsultacji ze specjalistą kupujemy często zbędne medykamenty.
Osobiście, gdy dopadnie mnie przeziębienie – a nie zdarza się to
często i na szczęście nie zmieniam się w umierającego faceta, to
nie mój stereotyp – sięgam wtedy po baterię sprawdzonych
domowych metod. Gdy chcę wzmocnić organizm a apetyt mi nie
dopisuje, gotuję esencjonalny bulion na tłustej kurze i dużej
ilości włoszczyzny. Wszystkie babcie zawsze powtarzają, że taki
rosół to lek na całe zło. Sięgam też po ciepłe mleko z
czosnkiem. Dla mnie idealne przed snem. Nie tylko pomaga mi zasnąć
ale i szybko stawia na nogi. Niezwykle pomocny jest, zachomikowany
jeszcze zeszłego lata w spiżarni, syrop z mniszka lekarskiego.
Wideo przepis znajdziesz TU. Lecz najskuteczniejszym dla mnie domowym
lekiem jest korzenno-miodowa mikstura.
Jej przygotowanie zaczynam od wyszorowania i
wyparzenia jednej cytryny. Kroję ją ze skórką, choć czasem bez na ćwiartki lub plastry i
wrzucam do blendera. Dodaję 2 łyżki najlepszego miodu jaki mam w
domu. Masz akacjowy? Niech będzie akacjowy. A jeżeli masz miód
Manuka i nie szkoda Ci go do mikstury, to tym lepiej. Dwu i pół
centymetrowy kawałek imbiru kroję na mniejsze
kawałki. Do tego dodaję łyżkę cynamonu i łyżeczkę pieprzu
cayenne. Wszystko dokładnie miksuję na idealnie jednolitą papkę.
Specyfik ten należy przyjmować trzy lub czterokrotnie w ciągu dnia
po jednej łyżeczce. Oprócz działania doraźnego w czasie
niedomagania mikstura ta dobrze radzi sobie również z podnoszeniem
naszej odporności. Ważne jest aby składniki, których użyjemy
były jak najwyższej jakości i z pewnego źródła. Pamiętajmy aby
miksturę przechowywać w lodówce.
Przygotowanie takiej mikstury jest proste i co
ważne, doskonale wspomaga ona naszą walkę z przeziębieniem. A
wszystko to dzięki mocy naturalnych składników naszego specyfiku.
O właściwościach miodu chyba nie muszę opowiadać. Podobnie jak o
cytrynie. Warto wspomnieć, że imbir jest rośliną szczególnie
bogatą w cenne substancje antybakteryjne, antywirusowe i
przeciwzapalne. To bardzo ważny składnik. Pomoże on nam rozgrzać
nasz organizm oraz poprawi krążenie. Sprawdza się też przynosząc
ulgę przy migrenach. Cynamon swoim działaniem antyseptycznym i
przeciwzapalnym wspomoże naszą walkę z infekcją. Podobnie jak
pieprz cayenne. Ale jeżeli dla twojego gardła to już za wiele,
możesz z niego zrezygnować. Na zdrowie!
Michał
o jak i fajny przepis :P
OdpowiedzUsuńdobry i na kaca tylko ciii wypróbowałam już nie jest się wcale zmęczonym ani otępionym tylko jedno ale trzeba go zjeść przed spożyciem alkoholu czy drinku
dobrze mówię Michał czy mnie tu pobijesz ?? :P
też tak słyszałem, ale jeszcze sam nie testowałem takiego działania :)
Usuńfajny przepis eh a ja imbiru nie lubię :/
OdpowiedzUsuńJuż wiem co polecić koledze na ciągłe przeziębienia :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej wolę leczyć się domowymi, naturalnymi sposobami. Do lekarza chodzę w ostateczności. Na okres przeziębień mam kilka sprawdzonych przepisów. M.in. picie soku z cytryny z miodem na czczo, przed śniadaniem - jest to kuracja kilkudniowa. Pierwszego dnia pijemy sok wyciśniety z jednej cytryny, z dodatkiem łyżeczki miodu. Nastepnego dnia sok z dwóch cytryn z łyżeczką z miodu. I tak aż do czterech. A potem schodzimy znów do jednej. U mnie ta kuracja podnosi odporność.
OdpowiedzUsuńPoza tym, gdy zaczynam czuć, że coś mnie bierze, to na noc, po kąpieli, piję kieliszek wódki z drobno zmielonym pieprzem. I szybko pod kołdrę. W nocy mocno się pocę, ale staram się nie rozkrywać. Rano zazwyczaj już jest po wszystkim. Czasem potrzebna jest powtórka drugiego dnia. Ale generalnie po pierwszym razie już jest ok. Dodam tylko, że wódka działa tylko wtey, gdy dopiero zaczyna kręcić w nosie czy drapać w gardle. Na przeziębienie, które już się rozwinęło to raczej ten specyfik już nie pomoże.
No i jeszcze czosnek - uwielbiam go więc zapobiegawczo zjadam sobie od czasu do czasu ząbek :-)
Swietny przepis Ale wiem że jestem zbyt leniwa by go wykonac
OdpowiedzUsuńPrzeoczyłam go wiosną, dzięki za ogrzanie, od rana nastąpi produkcja magicznej mikstury.
OdpowiedzUsuńTakimi miksturami działam prewencyjnie. Zawsze kiedy lato zamienia się w zimę (dawniej jesień) lub zima w lato (dawniej znienawidzone w szkole ,,Przedwiośnie'' ;) ). Wzmocnienie miksturą, czy wrzutką miodu z imbirem do herbaty daje zbawienny skutek - kilka sezonów z rzędu bez przeziębień. Udało mi się zaliczyć jedynie wersję ,,dzieciecą'' grypy. Nie miałem szansy i okazji na to się uodpornić. :)
OdpowiedzUsuńSuper, świetnie wpisuje się w moje jesienne przepisy :)
OdpowiedzUsuń