Moje świeckie tradycje świąteczne
Święta i rozpoczynająca je Wigilia to wyjątkowy dzień w roku. Dzień, w którym chcemy zasiąść z bliskimi przy wspólnym, rodzinnym stole. Ba! Nasze serce jest też otwarte na innych, a więc stawiamy dodatkowy komplet talerzy dla zbłąkanego wędrowca, często modląc się skrycie aby przypadkiem nikt nie zapukał do drzwi tego wieczoru… Choć nie wiem czy tak naprawdę wielu z nas zdaje sobie sprawę, iż ten pusty talerz dawniej stawiano dla duchów przodków, a nie zbłąkanych wędrowców. W głowach współczesnych dzieci Wigilia to po prostu najpiękniejszy, najradośniejszy wieczór w roku i prezenty. Często nic więcej. Z dorosłymi w tej kwestii bywa już różnie. Mimo wszystko jednak wielu z nas lubi ten nastrój i wszystko to co niosą ze sobą grudniowe święta. Czy jednak zdajemy sobie sprawę, iż wiele przyswojonych przez Kościół okołoświątecznych zwyczajów to obrzędy wywodzące się wierzeń wcześniejszych niż chrześcijaństwo?
Dlaczego w Wigilię jemy takie, a nie inne potrawy a jedzenie wigilijne wprost pochodzi z sadów, ogrodów, pól i lasów? Ba i najczęściej są to grzyby, groch, ryby, pszenica i mak... Bez wątpienia są one naznaczone piętnem niezwykłości. Właśnie to doskonale wskazuje, iż są to tradycje starsze niż święta Bożego Narodzenia… Jednak tradycja to coś, co sprawia iż w świętach na pewno ważna jest ciągłość tradycji, jej powtarzalność i wynikające z tego poczucie bezpieczeństwa. Zatem dziś opowiem Ci o kilku z moich świątecznych tradycji.
Po pierwsze, dzień zaczynamy od obmycia twarzy wodą. Niby norma, ale do naczynia z wodą wrzucamy kilka garści monet. Ma to zapewnić nam dobrobyt w kolejnym roku.
W Wigilię nie należy się denerwować. Ba! Zdecydowanie warto być uśmiechniętym i życzliwym dla innych. Zapewni nam to dobre stosunki z rodziną i resztą świata na cały kolejny rok.
W Wigilię nie suszymy prania. Wiele lat nie wiedziałem dlaczego, ale moja mama bardzo tego pilnowała i trwało to lata. Kiedyś jednak zaciekawiło mnie to bardziej i sprawdziłem. Otóż suszenie prania w Wigilię ma ponoć moc sprowadzenia śmierci na kogoś bliskiego. Ot, może to i przesąd, ale ja na wszelki wypadek tego dnia raczej będę w domu ściągał pranie ze sznurków niż je rozwieszał. Zresztą i tak robię to od lat…
Choinka, wieńce i gałązki również mają swoje znaczenie magiczne. Otóż zielone rośliny w zimie pozwalają nam „przechować” życie, żeby mogło się na wiosnę odrodzić. Zatem niech szybko będzie wiosna!
A Ty masz jakieś rodzinne przesądy związane ze Świętami?
Michał
Komentarze
Prześlij komentarz
JEŻELI W TREŚCI POSTA NIE PROSZĘ O LINK NIE UMIESZCZAJ GO TAM O ILE ZALEŻY CI NA TYM ŻEBY TWÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY.
Potrafię znaleźć Twojego bloga bez tego.