Switch Alpha 12 – piękna hybryda nie tylko na paznokciach

Po intensywnym dniu pełnym wrażeń kładzie się człowiek do łóżka i do głowy różne pomysły zaczynają mu przychodzić. I tak było również i tym razem. Szybciutko więc odpaliłem laptopa, hyc do internetu i sprawdzam co by tu nowego przetestować. Nie wszystko jest łatwe, nie każda propozycja zachęcająca i bynajmniej nie każda powoduje, że człowiek się trochę rozmarzy i pomyśli: To byłoby całkiem fajne i ekscytujące. Dotykać, spróbować różnej siły nacisku w takiej czy innej pozycji. Rozłożyć... a może nie? Tak czy tak... i tak będzie dobrze. Na szczęście nadarzyła się doskonała okazja aby zrealizować te fantazje i dzięki SeeBloggers (o którym więcej napiszę wkrótce — jak i o swoim urlopie w Gdyni) otrzymałem nowiutki sprzęt marki Acer Switch Alpha 12 aby przez tych kilka dni móc przetestować go intensywnie w rozmaitych warunkach i okolicznościach. Więc jeżeli właśnie rozważasz jego zakup teraz bądź w niedalekiej przyszłości mam nadzieję, że ten tekst choć trochę pomoże ci w podjęciu właściwej decyzji.

Przenośne i wszechstronne

12 calowa hybryda chłodzona cieczą — brzmi to jeszcze trochę futurystycznie, ale taki właśnie jest nowy sprzęt od Acera. Ekran, a jednocześnie tablet, po odpięciu klawiatury jest duży i bardzo wygodny w obsłudze. Choć siedząc z nim na plaży, w bardzo słoneczny dzień, musiałem ustawić maksymalną jasność wyświetlacza aby dobrze widzieć to co robię. Ale z drugiej strony, jak często korzysta się z takiego sprzętu w takich warunkach? W domu, pociągu, autobusie, lesie a nawet w piwnicy czy w pomieszczeniach PPNT Gdynia gdzie odbywało się SeeBloggers — nie miałem z nim najmniejszego problemu i wszystko było doskonale widoczne. Ekran jest na tyle duży, że obsługa programów biurowych nie była w najmniejszym stopniu kłopotliwa, a i filmy ogląda się na nim świetnie. Zintegrowana podstawka z antypoślizgiem pozwala ustawić go w dogodnej dla siebie pozycji aby móc się bawić lub wygodnie pracować.

Pełnowymiarowa klawiatura

Klawiatura dopinana jest do wyświetlacza magnetycznie i jest to banalnie prosta czynność. Wystarczy delikatnie zbliżyć do siebie klawiaturę i wyświetlacz aby momentalnie się połączyły jakby stanowiły całość — o czym świadczy wyraźnie słyszalne kliknięcie. Sama klawiatura jest bardzo wygodna w użyciu nawet dla mężczyzn z dużymi dłońmi. Pisze się na niej lekko i naprawdę przyjemnie. Dodatkowym atutem, jak dla mnie, jest to że możemy ją ustawić w dwu pozycjach: zupełnie na płasko lub pod lekkim kątem. Jak kto woli. Klawiatura pełni również funkcję pokrywy zabezpieczającej ekran podczas transportu i gdy zamkniemy ją zupełnie to sprzęt automatycznie przechodzi w stan uśpienia. Przy klawiaturze jest też uchwyt na rysik, którego nie ma standardowo w zestawie a zatem nie mogłem go przetestować, choć z opisów w prasie i internecie wynika, że niezwykle ułatwia on pracę z hybrydą a zwłaszcza korzystanie z programów graficznych. Doskonale sprawuje się również płytka dotykowa i chyba polubiłem ją bardziej niż te w moich poprzednich komputerach przenośnych. Jest precyzyjna w działaniu i dzięki niej nie odczuwam potrzeby zaopatrzenia się w dodatkową myszkę.

Cichy, wydajny i wszechstronny

Komputer ten produkowany jest w kilku różnych konfiguracjach. Do wyboru jest jedna z opcji procesora Intel Core i3, i5 lub i7 szóstej generacji. Może mieć 4 lub 8 GB pamięci RAM oraz dysk SSD o pojemności 128, 256 lub 512 GB. Wyposażony jest w dwa gniazda USB. Jedno USB 3.1 Type-C™ (pozwalające podłączyć na przykład dodatkowy monitor tudzież stację dokującą) i jedno USB 3.0 zapewniające naprawdę szybki przesył danych (do 5GB/s). Całością zawiaduje system Windows 10 Home, do którego już dawno się przyzwyczaiłem i dobrze mi się na nim pracuje. Tak więc i tu nie było żadnego zgrzytu. Ponieważ mam manię pracowania na wielu oknach przeglądarki naraz, jednocześnie słuchania muzyki czy rozmawiania przez Skype’a, do tego otwarty edytor tekstu oraz program do obróbki zdjęć — spodziewałem się, że sprzęt może mieć pewne problemy ze sprostaniem moim oczekiwaniom, jednakże spokojnie sobie ze wszystkim poradził. Dzięki wyeliminowaniu wiatraczka a wprowadzeniu systemu chłodzenia płynem procesora sprzęt jest idealnie cichy i pracuje naprawdę wydajnie. Natomiast pojemny akumulator zapewnia do 8 godzin nieprzerwanej pracy.

Starałem się ten sprzęt testować naprawdę w różnych warunkach i miejscach. Zarówno z klawiaturą jak i bez niej i zawsze dobrze mi się na nim tak pracowało jak i bawiło. To dzięki niemu właśnie w niedzielę, jeszcze w trakcie trwania SeeBloggers udało mi się szybko i sprawnie opublikować kolejny post na blogu. Nie jest to mój pierwszy acer i ale za to kolejny, który sprawia, że coraz bardziej cenię sobie tą markę i rozważając zakup nowego sprzętu zaczynam przegląd ofert właśnie od niej. Czy na długo zostanę z Switch Alpha 12? Oby tak, gdyż praca na nim to prawdziwa przyjemność.

Michał