Podwieczorek u Szalonego Kapelusznika
Pielęgnacja skóry twarzy jesienią zaczyna nabierać
intensywniejszego wymiaru i znaczenia w odróżnieniu od tej letniej.
Coraz częściej pogoda zaczyna smagać naszą skórę wiatrem i
deszczem. Powoli zaczyna się też okres grzewczy, dzięki czemu
suche powietrze również zaczyna dawać się naszej skórze we
znaki. Warto pamiętać również aby przygotować ją do następnej
pory roku. Dlatego coraz częściej sięgamy po kosmetyki coraz
bardziej odżywcze, bogatsze w cenne oleje jak również w cenne i
ciekawe składniki aktywne. Kremy, które bardziej natłuszczają
zabezpieczając naszą skórę przed utratą wilgoci oraz powodują,
że staje się ona bardziej miękka i elastyczna. Dlatego właśnie
tak chętnie sięgnąłem po krem skandynawskiej marki L:A BRUKET.
101 Intensywnie nawilżający krem z marchwią i bergamotką
Zapewnia skórze nawilżenie i dawkę antyoksydantów, stymuluje
produkcję kolagenu, chroni, kuruje i łagodzi. Wspaniale nawilżający i odżywczy krem z ekstraktem z marchwi.
Zapewnia głęboki efekt nawilżenia taz suchej jak i normalnej
skórze. Stosuj jako krem na dzień i/lub na noc.
Ważne składniki:
Wyciąg z marchewki stymuluje skórę do produkcji kolagenu. Masło
shea chroni, łagodzi i dostarcza antyoksydantów. Bergamotka ma
antyseptyczne, regenerujące i łagodzące działanie. Olejek jojoba
odbudowuje i chroni.
Słoiczek o pojemności 60ml kosztuje około 125zł
Moje obserwacje
Krem zamknięty jest w czarnym szklanym słoiczku z metalową
nakrętką. Kosmetyk ma przyjemną budyniową barwę i niesamowicie
bogatą konsystencję. Co jednak nie przeszkadza mu doskonale
rozprowadzać się na skórze i idealnie wchłaniać nie
pozostawiając na niej ciężkiego tłustego filmu. A wręcz daje
uczucie świeżości choć czujemy, że skóra jest jednak doskonale
odżywiona i nawilżona. Już po jednym dniu aplikacji skóra stała
się ukojona i bardziej gładka. Po tygodniu miałem wrażenie, że
zrobiła się jakby bardziej pełna – naprawdę doskonale napięta
w wyniku idealnego poziomu nawilżenia. Nie chodzi mi tu o jakieś
nieprzyjemne uczucie. Skóra po prostu odzyskała stan idealnego
napięcia dzięki czemu wygląda młodziej i zdrowiej. Zniknęły
wszelkie odwodnieniowe linie. Na koniec wspomnę troszkę o zapachu
tego kremu. Dzięki bergamocie pachnie przyjemnie, lekko cierpko ale
kojąco i świeżo jak najdoskonalszy earl gray.
Michał
Wygląda smakowicie a jeszcze jak tak dobrze wpływa na stan skóry to już w ogóle cudnie :)
OdpowiedzUsuńjest bardzo fajnym kremem dającym efekty i przyjemnym w użytkowaniu :)
UsuńZ początku myślałam że to Phenome ale pewnie jest też świetny, Chętnie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńto jedna z moich skandynawskich miłości :) podobnie jak WISE
UsuńMichale a powiedz mi czy nadaje się on do skóry tłustej? Wiem,że gruntowne nawilżenie pozwoliłoby uspokoić moją cerę którą właśnie w okresie jesiennym zwiększa wydzielanie sebum. Czy nie zapchałby cery problematycznej?
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie powinien zapchać, ma w składzie też to co pomaga cerze problematycznej, Jojobę i choćby bergamotę. Na pewno zależy tu też wiele od tego jak mocno skóra naturalnie się przetłuszcza. Nie mniej jednak myślę, że powinien się sprawdzić.
UsuńBudyń - to było pierwsze o czym pomyślałam... Zapach musi być intrygujący...
OdpowiedzUsuńo tak, jest :)
Usuńbardzo mi się podobają te kosmetyki, ale dla mnie są zdecydowanie za drogie :/
OdpowiedzUsuńNiestety ich jakość, jak i użycie certyfikowanych składników, oraz niższość produkcji - kosmetyki nie powstają w milionach sztuk jak kosmetyki ogromnych koncernów powoduje iż nie mogą być one tańsze.
UsuńPoza tym ich wydajność i efekty działania rekompensują tą cenę. Wiem że trzeba wydać więcej na raz, lecz długofalowo okazuje się że wydajemy mniej.
Już sam wygląd mi się podoba, nie słyszałam wcześniej o tej marce, muszę zgłębić temat :)
OdpowiedzUsuńwygląd jest adekwatny do jakości :)
Usuńno no ciekawie zapowiada się ta marka, krem w bardzo pięknym opakowaniu, a jego zawartość aż kusi by go spróbować....na twarzy oczywiście:)
OdpowiedzUsuńNiebawem opowiem o jeszcze kilku ich produktach, nie ukrywam że coraz bardziej zakochuję się w ich kosmetykach :)
Usuńnie znam się na samochodach, ale to taki hm mercedesik wśród natury... zerknęłam se w skład (oh ta ciekawość) i jest naprawdę ładny, szkoda, że przy tej cenie, woda nie zastępuje hydrolat, jak w przypadku phenome, czy femi z podobnej półki...
OdpowiedzUsuńtak czy siak, wygląda tak okropnie kusząco (pięknie podałeś), że czuję iż posiadanie czegokolwiek z marki (ten krem obawiam się, że bym zjadła:P) jest tylko i wyłącznie kwestią czasu, ot co:D
udanego weekendu
:)
oj tak, to wyjątkowy mercedesik :)
UsuńKrem o zapachu earl grey to cos dla mnie :) Cena nie przeraża, jeżeli ma tak bogaty skład.
OdpowiedzUsuńSkład jest bardzo bogaty i bardzo naturalny
UsuńGenialnie wyglądają te kosmetyki i muszą pięknie pachnieć tak jak piszesz ;) Chyba trzeba będzie się na nie skusić :)
OdpowiedzUsuńA czy coś jeszcze miałeś okazję przetestować ?
Pozdrawiamy Ciepło ! :)
Serdecznie zapraszamy do NAS
Buziaki