Zupa z dzieci Słońca
Dzień robi się coraz krótszy, szary i zimny.
Jesień nieubłaganie rozbiera drzewa z kolorowych ubrań i coraz
częściej przybiera szronem włosy traw. Nieuchronnie zbliżamy się
ku zimie. Po tym całym chłodnym dniu chcielibyśmy zjeść coś
prostego, sycącego i poczuć cudownie rozlewające się po całym
ciele ciepło. Znam wiele cudownych eliksirów o takim działaniu.
Zapewne i w waszych domach jesienią chętniej sięgacie po zupy.
Łatwe w przygotowaniu, pożywne, sycące i co najważniejsze –
doskonale rozgrzewające. Dziś zapraszam was na zupę, którą w
wielu domach podaje się z ryżem a w innych zaś z makaronem. Jedni
wolą ją w postaci gładkiego kremu, inni zabielonego śmietaną
rosołu z koncentratem. Ja uwielbiam po prostu przygotować ją ze
świeżych pomidorów. Choć gdy ich już nie ma – tych naprawdę
dobrych, nie papierowych pachnących zimą i kartonem pomidorów –
wystarczy sięgnąć po pomidory z puszki. Najlepiej te krojone bo
więcej w nich pomidorów niż w tych zalanych w całości. W mojej
zupie musi być też bazylia, bo tylko z nią pomidory nabierają
smakowitego rumieńca.
Do przygotowania mojej zupy pomidorowej potrzebujemy 1 litra dobrego bulionu mięsnego jeżeli jecie mięso lub warzywnego jeżeli nie. 300 gram mielonego mięsa – ja preferuję z szynki. Ale to wy zdecydujcie jakie i czy w ogóle potrzebujecie mięsa w zupie. Jeżeli zdecydujecie się na pulpeciki przydadzą się jeszcze 2 ząbki czosnku, mała cebulka pokrojona w drobną kostkę, 2 łyżki czosnku niedźwiedziego i pieprz np. kolorowy. Do mięsa dodajemy zmiażdżony czosnek, wszystkie przyprawy, zioła i jajko a następnie dokładnie wyrabiamy. Ja robię to przynajmniej przez 10 minut. Dzięki temu pulpeciki są bardziej pulchne. Z całej masy formujemy malutkie kuleczki wielkości orzecha laskowego. W międzyczasie zagotowujemy litr bulionu. Jeżeli nie macie takiego domowego nic się strasznego nie stanie jeżeli zrobimy go z kostki. Gdy bulion zawrze powoli po kilka sztuk wrzucamy do niego pulpeciki a kiedy „zbieleją” wrzucam kolejne, co jakiś czas delikatnie mieszając wszystkie. Gdy pulpeciki dochodzą do siebie w bulionie przygotowujemy 1kg pomidorów. Lekko nacinamy nożem ich skórki przelewamy wrzątkiem aby po chwili zanurzyć je w bardzo zimnej wodzie. Dzięki temu skórka schodzi idealnie i nie będzie przeszkadzać w zupie. Tak przygotowane pomidory kroimy w dużą kostkę i wrzucamy do bulionu. Gotujemy do czasu aż zaczną się rozpadać ale będą jeszcze wyczuwalne ich kawałeczki. Ja zimą dodaję 2 puszki pomidorów w kawałkach. Teraz nadszedł czas na dodanie 2-3 łyżek posiekanej bazylii i zupa gotowa.
Swoją zupę pozdaję z kleksem gęstej śmietany. A gdy jestem naprawdę głodny wcieram do talerza białko jajka ugotowanego na twardo. Dzięki temu zupa jest bardziej syta, a nie zyskuje kalorii z makaronu czy ryżu. Całość posypuję zieloną pietruszką lub koperkiem. Smacznego!
Michał
fajny przepis. muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńPowinien być zakaz publikacji pyszności po 19.00 :)
OdpowiedzUsuńPatent z białkiem przemycam do swojej kuchni <3
na zdrowie :)
UsuńBrzydki ten talerz, choć zupa apetyczna:).
OdpowiedzUsuńtalerz jest sentymentalny :) bo kupiony wiele lat temu za pierwszą wypłatę :)
UsuńO tej godzinie robić mi smak ?! ;)
OdpowiedzUsuńoj tam :)
UsuńMoja ulubiona zupa! Uwielbiam ją :P zamiast śmietany używam mleka :D
OdpowiedzUsuń:) to jedna z moich ulubionych zupek :D
UsuńWygląda pysznie:-). Zjadłabym:-)
OdpowiedzUsuńoj i taka jest :)
UsuńNigdy nie dodawałam bazylii do pomidorówki... ale z pewnością wypróbuję i dam znać jak smakowała ;)
OdpowiedzUsuńpolecam, pomidory zyskują na smaku :)
UsuńMuszę przyznać, że jadłabym, bo wygląda smakowicie :]
OdpowiedzUsuńa smakuje tak jak wygląda :)
UsuńFajny przepis na pomidorówkę. Jednak ja robię na wywarze warzywnym od lat, tak zostałam nauczona. Nawet rosół umiem tak zrobić.
OdpowiedzUsuńja zawsze robię na bulionie :) za kostkami nie przepadam wolę smak który oddadzą warzywa. Nawet mięsny bulion u mnie zawsze musi być gotowany z dużą ilością warzyw :)
UsuńAle wiem że kostka ułatwia wielu osobom życie więc ma jakieś zastosowanie :)
Ale ja nie używam wcale kostek, nie lubię. Sama robię wywar z warzyw :) Może źle się wyraziłam i nie zostałam zrozumiana.
Usuń:) zupy na takich wywarach są po prostu najlepsze :)
UsuńCiekawy przepis. Jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńpolecam :) bo jest naprawdę pyszna :)
Usuń