Ratunek przed upływającym czasem
Dbanie o siebie nie jest w modzie -
jest koniecznością
W naszych czasach coraz chętniej
dbamy o siebie. Zaczynamy zdrowo się odżywiać, zdrowiej mieszkać
a nawet uprawiać sport. I nie będę tu mówił, że „sport to
zdrowie”. Zbyt wielu znam sportowców i znam historie ich kontuzji,
urazów a nawet chorób wywołanych uprawianiem sportu. Ale ruch to
rzeczywiście jest zdrowie. Nie musimy od razu zajmować się czymś
wyczynowo aby dać naszemu organizmowi to co płynie najlepszego z
aktywności fizycznej. Czas płynie nieubłaganie i nie stajemy się
młodsi. Choć na szczęście wielu z nas wciąż czuje się młodo.
Myślę, że to wpływ zbliżających się nieuchronnie urodzin
sprawia, że w ostatnich czasach zdecydowanie chętniej udaję się
do salonów urody by intensywniej pomagać mojej skórze zatrzymać
młody wygląd. Jakby nie liczyć za niewiele ponad miesiąc
rozpocznę trzydziesty siódmy już rok życia. Nie obawiam się
upływu czasu i nie jest tak, że spędza mi to sen z powiek. Ale
dlaczego nie pomagać sobie w walce z jego śladami zwłaszcza nie
robiąc niczego inwazyjnego? Gabinety kosmetyczne w naszych czasach
sporo różnią się od tych nawet sprzed 15 czy 20 lat, gdzie facet
traktowany był jak ufoludek - nawet przez obsługę. Dziś nie tylko
możemy poczuć się tam komfortowo i skorzystać z usług naprawdę
dyskretnie. W dodatku coraz częściej powstają takie enklawy tylko
dla panów. Więc nawet jeżeli się wstydzimy będzie nam tam o
wiele łatwiej. A korzystanie z usług kosmetologa to nie próżność
a czasem wręcz konieczność. Zwłaszcza jeżeli nasza skóra
potrzebuje ratunku i woła wręcz o pomoc. Dziś zapraszam do
profesjonalnego a zarazem bardzo przyjemnego świata urody.
Age Repair – Luksusowy Zabieg
Odmładzający
Marka Mary Cohr kilka miesięcy temu
przygotowała dla nas nowy zabieg, którego celem jest walka z
oznakami upływającego czasu. Po zabiegu zauważymy na pewno efekt
wygładzenia, ujędrnienia, rozświetlenia skóry i rozjaśnienia
przebarwień. Zabieg nie zajmie nam nawet godziny więc można sobie
pozwolić na niego nawet w porze lunchu. A do przyjemnego i
widocznego rezultatu potrzebne są nam tylko cztery etapy.
Najpierw opiekująca się nami
kosmetyczka wykona nam bardzo dokładny i naprawdę silny peeling.
Wykona go za pomocą Dermabrasion Exfoliating Cream. Zawiera on dwa
rodzaje – mikro i makro granulek aby naprawdę skutecznie usunąć
warstwę rogową naskórka, by stymulować go do powstania nowych,
młodych komórek oraz, co najważniejsze, ułatwić dostęp
składników odżywczych do żywych warstw naskórka.
W kolejnym
etapie zaaplikowany zostanie nam swoisty koktajl składników
aktywnych składający się głównie z aktywnej witaminy C. Jest ona
w postaci proszku dodawanego do kosmetyku przed samym zabiegiem, co
gwarantuje nam jej stabilność a przez to najlepsze efekty
działania. Łączy się ją z Koncentratem Życia Komórkowego®
będącym mieszaniną 56 składników biologicznie czynnych. To
dzięki niemu doskonale stymulowana jest nasza komórkowa regeneracja
a wręcz hamowane jest działanie tyrozynazy, wzmagana jest synteza
kolagenu. Koncentrat wykazuje tez działanie antyoksydacyjne.
Nadszedł czas na masaż
oparty na ruchach i technikach dających nam efekt
odmładzająco-liftingujący. Wykonuje się go na specjalnie
przygotowanej do tego emulsji do masażu Anti-Ageing Face Serum. Jest
ona wzbogacona o kwas hialuronowy i hydrolizowane DNA. Wszystko to
aby zabieg był nie tylko przyjemny ale też i efektywny.
Ostatnim
czwartym etapem zabiegu jest nałożenie maski w postaci płata
nasączonego składnikami aktywnymi: Pro-kolagen, kwas hialuronowy
oraz stabilizowana witamina C. Dadzą one efekt jędrnej, nawilżonej,
wygładzonej i rozświetlonej skóry. Odpowiednio dobrany kształt
płata maski pozwala nie tylko na dopasowanie do twarzy i szyi ale ma
też zadanie działać również liftingująco.
EfektyJuż po jednym zabiegu
widocznie spłycają się zmarszczki. Producent twierdzi, że prawie
o 40%. Czy dokładnie tyle to nie wiem ale efekt jest widoczny i mnie
zadowolił. Skóra zdecydowanie stała się elastyczniejsza i
jędrniejsza. Doskonale gładka i promiennie świeża. Co ważne
zabieg idealnie nadaje się przed wielkim wyjściem, bankietem czy
każdą inną ważną dla nas okazją. Ale jeżeli chcemy aby efekt
utrzymał się zdecydowanie dłużej niż tydzień czy dwa, warto
pokusić się o wykonanie całej serii. I nie ma się czego obawiać.
Taka seria to nie 10 czy 12 zabiegów, jak u wielu innych, niby
tańszych marek. Nam wystarczą trzy lub cztery zabiegi wykonywane
raz w tygodniu. Cena jednego zabiegu to w zależności od salonu od
290 do 350zł za zabieg. Zatem, jak widzicie, cała seria to koszt
około 1000zł i efekt w miesiąc. Tani zabieg może kosztować nas
nawet około 1800zł a pełne efekty uzyskamy dwu a nawet trzykrotnie
później, tylko czy będą porównywalne z tymi? Nie sądze.
Ewelina Karwosiecka i 37 letni JA |
Na zakończenie ustalamy jeszcze jak i czym powinienem pielęgnować moją skórę w domu aby dłużej cieszyć się efektami zabiegu. Umawiamy się również na kolejne zabiegi bo wiadomo, że seria da mi najlepsze i długotrwałe efekty. Adresy gabinetów pracujących na kosmetykach marki Mary Cohr znajdziecie TU.
Michał
Ale Ci dobrze! :D Pozazdrościć tylko :)))
OdpowiedzUsuńJak popatrzyłam na te zabiegi to, aż mi dobrze się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńNormalnie jak patrzę na to co ta sympatyczna Pani robi Ci na twarzy to aż mi się błogo robi. Uwielbiam takie mizianie twarzy.
OdpowiedzUsuńSuper!!! Przez ponad 30 lat zycia ani raz nie byłam u kosmetyczki :/
OdpowiedzUsuńZnajome twarze widzę :P gdzie masz blond? :D
OdpowiedzUsuńaz sie przyjemnie zrobilo :)
OdpowiedzUsuńSuper choc ja nie mam cierpliwosci do takich zabiegow A co do wieku nie wierze ze tyle masz lat bo wygladasz duzo mlodziej
OdpowiedzUsuńDzięki :) ale metryka niestety nie chce mówić inaczej :) no do 3 października jeszcze 36 :) ale to już tylko miesiąc :)
UsuńMuszę przyznać, że kusi bardzo taki zabieg. Jednak ja wciąż czuję się młodo :D
OdpowiedzUsuńJa chętnie bym się pokusiła jako kobieta na taki zabieg ale mam dopiero 21 lat i chyba by mnie kobitki wyśmiały. Pamiętam, że mając 15 lat poszłam do kosmetyczki na usuwanie z twarzy krostek i innych to spojrzała pod swoją lupką i stwierdziła, że nie miałaby nic do roboty na mojej twarzy. :-P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :-)