Postanowiłem przygotować herbatę z miłości — wyszła mi z niej mocna esencja
Dzięki
wszelkim imprezom targowym — na których staram się bywać gdyż
lubię wiedzieć co w trawie piszczy i czego spodziewać się za
jakiś czas na kosmetycznych półkach różnych marketów —
znajduję kosmetyczne perełki. I dziś właśnie mam zamiar napisać
o marce, którą poznałem właśnie dzięki targom kosmetycznym. Ba!
Kupiłem nawet kilka ich produktów, które urzekły mnie szczególnie
swoimi zapachami. Dość długo jednak zajęło mi napisanie tego
wpisu i bynajmniej nie dlatego, że kosmetyki nie przypadły mi do
gustu, bo przypadły, i to bardzo. Doskonale myją, umilają kąpiel,
nie wysuszają i pachną obłędnie. Nie mogę nawet ponarzekać na
ich wydajność. Zatem same zalety. Nawet ceny nie wydały mi się
zbyt wygórowane jak za takie kosmetyki. Same plusy nieprawdaż?
Dodatkowo Dresdner essences to marka, która chwali się tym, że nie
testuje swoich produktów na zwierzętach ani nie używa
kontrowersyjnych składników.
Dresdner
Essenz - Wellness — aromatyczny płyn do kąpieli MANGO 400ml
Ten
płyn do kąpieli to właściwie koncentrat. Wystarczy naprawdę
jedna nakrętka aby wanna wypełniła się cudowną pianą a woda
nabrała koloru idealnego miąższu mango. No i ten zapach. Mogę
jedynie napisać, że kąpiel pachnie tak jak świeżo rozkrojone,
soczyste i doskonale dojrzałe mango. I w dodatku zapach ten
utrzymuje się jeszcze jakiś czas na skórze. Po kąpieli nie czułem
żadnej potrzeby nawilżania skóry i gdyby nie to, że robię to
rutynowo, zapewne nawet bym nie pomyślał o aplikacji balsamu.
Butelka o pojemności 400ml w Polsce kosztuje około 27 złotych, zaś
u naszych zachodnich sąsiadów około 2,50 euro.
Dresdner Essenz — żel pod
prysznic LIMONKA/WERBENA 200ml
Wygodna
tuba, a w niej nie za gęsty ale i niezbyt rzadki żel. Idealnie
aplikuje się na skórę oraz doskonale pieni. A gdy do mycia ciała
użyjemy na przykład siatkowej myjki, to doskonałej kremowej piany
jest tyle, że niewielką ilością żelu umyjemy się od stóp do
głów. W tym przypadku zapach jest równie przyjemny i naturalny jak
w przypadku poprzednika. I choć wyraźniej czuję w nim werbenę niż
limonkę, to jak dla mnie jest doskonały bo uwielbiam zapach
werbeny. Tuba o pojemności 200ml w Polsce kosztuje 18 złotych, choć
jeszcze kilka miesięcy temu płaciłem za niego ponad 20 złotych. W
sieciówkach za naszych zachodnią granicą kosztuje około 2,50
euro.
Dresdner
Essenz - Wellness — mus pod prysznic GRANAT/GREJPFRUT 200ml
Uwielbiam
pianki pod prysznic i nie tylko. Tak więc ta zachwyciła mnie od
razu. Idealna konsystencja, zapach i w dodatku bez zbędnych zabiegów
udało się zużyć kosmetyk do samego końca. Co nie zawsze udaje
się nawet u dużo droższych konkurentek tego rodzaju kosmetyku do
mycia. Pianka jest tak delikatna, że miałem wrażenie iż moja
skóra jest wręcz nawilżana podczas mycia. Nie odnosiłem też
wrażenia niedomycia. Znowu więc same plusy. Zapach granatu również
taki jak lubię, zarówno w intensywności jak i pozostawaniu na
skórze. Opakowanie o pojemności 200ml w Polsce kosztuje 25 złotych,
zaś u naszych sąsiadów zza Odry około 2,50 euro.
Podsumowując,
sama marka zrobiła na mnie duże wrażenie. A w moim domu są już
kolejne wersje ich produktów. Jak zapewne zauważyliście, ciągle
nie powiedziałem jakie jest moje ‘ALE’. A jest, i to duże.
Bowiem o ile jeszcze rozumiem różnice cen azjatyckich kosmetyków
(cła, daleki transport, procedury rejestracyjne, podatki i wiele
innych opłat, o których nie zdajemy sobie zazwyczaj sprawy), o tyle
nie rozumiem takiego przebicia w cenie detalicznej kosmetyku z Unii
Europejskiej. Dzięki ‘importowi’ z innego kraju unijnego polski
przedstawiciel unika większości z tych opłat, o których
wspomniałem wyżej. W dodatku z pewnością nie kupuje on tychże
kosmetyków w sklepie czy niemieckiej sieciówce, ale kupuje hurtowo
od producenta. Dlatego przykro mi, ale wolę poprosić znajomych o
kupno moich ulubionych już kosmetyków i wysłanie ich nawet
kurierem, bo i tak zakupy wyjdą dla mnie taniej, niż w moim kraju.
Michał
Fakt z ceną trochę poszaleli. A co do samych kosmetyków to pięknie się prezentują, a te owocowe składy bardzo zachęcają do wypróbowania ich na własnej skórze. :)
OdpowiedzUsuńjak tylko będziesz miała okazję zachęcam bo sa bardzo przyjemne :)
UsuńJeny, jakie piękne zdjęcia *.* Idealnie skomponowane :3.
OdpowiedzUsuńWcześniej nie słyszałam o tych kosmetykach. Ta różnica w cenie zachodniej zdecydowanie nie zachęca do zakupu u nas w kraju :/.
Pozdrawiam!
Jestem oczarowana cudownymi zdjęciami ;O Piękne!
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu u nas jest takie przebicie w cenie...
OdpowiedzUsuńZupełnie, jak firma sama kupowała produkty z półek w sklepach detalicznych i do tego naliczała sobie marżę
Zapachy jak dla mnie idealne idealne na lato. Mango najchętniej bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńZ cenną trochę poszaleli.
Uwielbiam takie owocowe zapachy :) Muszę sobie takie ściągnąć z Zachodu :)
OdpowiedzUsuńJa miałam od nich żel po prysznic czekoladowy i zapach był naprawdę niezły.Cenowo to lekka masakra.
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie żele i płyny, mogłabym się w nich moczyć cały dzień :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam cały wpis, ale w mojej głowie pozostało tylko mango <3
OdpowiedzUsuńAle apetycznie je przedstawiłeś ;) Mam wrażenie że sama czuję ten zapach! :D
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam :P Sama też wolę kupić w sklepie w dmce niż u naszych dystrybutorów. Bo z cenami to poszaleli nawet ostro, tak jak już wspomniałeś w kosmetykach z Azji rozumiem przebitkę. Ale tutaj marża ponad 150% to przegięcie...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce, ale faktycznie ceny mogłyby być dużo niższe.
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność testować mus "egzotyczna podróż" ,zapach jest obłędny. Cena mogła by być troszkę niższa .
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować te kosmetyki, wygląda to obiecująco :) Można je dostać gdzieś w sklepach tak poza targami kosmetycznymi?
OdpowiedzUsuńFakt, ja też nie rozumiem tego fenomenu dużo większych cen u nas niż u zach. czy poł. sąsiadów :( A kosmetyki chętnie wypróbowałabym, ale poszukam tych tańszych ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że pis kosmetyków robi dobre wrażenie, ale jeszcze te soczyste owoce na zdjęciu... bajka! Idealnie podkreśliłeś swój wpis takimi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńWyglądają genialnie :)
OdpowiedzUsuń