Świat Bohemy staje przed nami ustawiony właściwym otworem...
Bohema
nie od dziś wielu z nas słusznie kojarzy się z cyganerią,
artystami i trochę Czechami. Zapewne dlatego, iż Bohemus to po
prostu mieszkaniec Czech. Trochę mylnie określano tym mianem
Cyganów myśląc właśnie, że wywodzą się oni z przywoływanych
już przeze mnie Czech. Patrząc na to wszystko bardziej historycznie
można odnieść wrażenie, że pojęcie cyganerii artystycznej jest
związane głównie z modernizmem — kierunkiem sztuki a zarazem
stylem życia, bycia i tworzenia. Chyba właśnie dlatego twórczość
bohemy wiąże się ze swobodą i wolnością twórcy. Dziś
nazwalibyśmy to raczej sztuką i kulturą alternatywną. Zatem
bohema to nazwa środowiska artystycznego, którego członkowie
spędzają czas na wspólnych zabawach i właśnie tworzeniu,
jednocześnie mocno demonstrując pogardę dla norm społecznych,
żądzy pieniądza czy po prostu zwykłych konwenansów. Dlatego gdy
tylko w moje ręce wpadł — choć wcześniej jednak w oczy —
flakon perfum Bohemian od Sapil, nawet nie spodziewałem się co
wyniknie z tej sztuki. Jednocześnie nie wiedziałem też, że
kupując nowy, intrygujący mnie zapach z czeskiej wytwórni tak
naprawdę sięgam po kolejny produkt arabskiej myśli perfumeryjnej.
Jeżeli to was zaciekawi producentem zapachu BOHEMIAN, o którym
chciałem dziś ciut opowiedzieć jest czeski SAPIL należący do
Swiss Arabian Perfume Group.
Zatem
kim jest BOHEMIAN i czym on tak naprawdę pachnie.
Bohemian
to po prostu człowiek. Jakkolwiek to nie zabrzmi, to artysta
uwolniony od konwenansów nudnego, szarego świata. I zapach ten
jest, moim zdaniem, idealnie skrojony właśnie dla tych, którzy
cenią sobie wolność, indywidualność z nutą szaleństwa. Ale co
najważniejsze, potrafią się doskonale bawić i jednocześnie
tworzyć, niekoniecznie sztukę. Bo tworzyć można o wiele więcej.
Pewnie dlatego zapach ten jest tak wielowymiarowy. Mogę to
powiedzieć uczciwie. Zdecydowanie nie jest on płaski czy
jednowymiarowy. Zapach prowadzi nas od lekkich sadów owocowych,
gdzie doświadczymy zmysłami czarną porzeczkę, choć nie gra ona
na pierwszych skrzypiec, podobnie jak i bergamotka. Lecz już kuszące
jabłko oraz ananas wprowadzają nas zdecydowanie w radosny nastrój.
Sercem kompozycji jest bezsprzeczne przyjemna, lekko toporna,
drewniana acz swojska brzoza, a właściwie jej suche drewno. Obecny
tu również jaśmin marokański majaczy gdzieś w tle, a róża i
paczula podbijają bit pozytywnych wibracji. Trzeba trochę
cierpliwości aby dotrzeć do duszy zapachu. A ta kryje mech dębowy,
piżmo, ambrę oraz wanilię, której ja osobiście już nie
wyczuwam. Paradoksalnie jednak to dobrze, gdyż ewidentnie idealnie
wpasowała się ona w kompozycję uszlachetniając duszę BOHEMIAN.
Zaletą
zapachu jest spora trwałość i bardzo przyjemna cena, porównywalna
zarówno zagranicą jak i w naszym kraju. Flakon o pojemności 80 ml
to koszt około 60 złotych, a nabyłem go w sklepie
iperfumy.pl
Michał
Ciekawe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńMnie też opakowanie urzekło i nazwa :) Zapachu zupełnie nie znam.
UsuńZapachu nie znam, ale opakowanie jest bardzo oryginalne.
OdpowiedzUsuńŚwietne opakowanie!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, opakowanie bardzo dizajnerskie!
OdpowiedzUsuńJuż samo opakowanie sprawia, że chce się go mieć :)
OdpowiedzUsuń