Czym smakuje moje lato
Lato
smakuje kolorami i zabawą. Są takie smaki, które od zawsze kojarzą
mi się tylko i wyłącznie z latem. Pamiętam, że kiedy byłem
jeszcze dzieckiem mieszkaliśmy na wsi i gdy rozpoczynało się lato
uwielbiałem wychodzić do ogródka i wybierać spośród hodowanych
przez nas warzyw i owoców to na co akurat miałem ochotę. A już
wtedy hodowaliśmy rośliny, o których wielu nawet teraz nie ma
pojęcia, że istnieją i jak smakują. Choćby skorzonerę, która
doskonale zastępowała w smaku szparagi, gdy o tych nie było można
już nawet pomarzyć. Choć z latem najbardziej kojarzy mi się smak
młodych kabaczków, cukinii czy patisonów smażonych w gęstym
naleśnikowym cieście. Mama nieczęsto się zgadzała ale od czasu
do czasu, pozwalała też przyrządzić kwiaty tychże roślin, które
były nie lada rarytasem. Można je przyrządzać samodzielnie lub
nadziewane — z grilla, w naleśnikowym cieście, w sałatkach.
Ograniczała nas tylko wyobraźnia. Ale dziś zapraszam was na
faszerowane dwoma różnymi nadzieniami kwiaty cukinii.
Do
przygotowania sytego dania dla dwóch osób potrzebuję 8 żeńskich
kwiatów cukinii — to te z malutkim owockiem. Męskie kwiaty
osadzone są tylko na szypule. Zaczynam od tego, że palcami
delikatnie wyłamuję słupek z kwiatu. O ile oczywiście będę
faszerował czymś kwiat. Jeżeli tego nie robię, to słupek
pozostawiam na miejscu. Teraz czas na przygotowanie nadzienia.
Najprostsze to kawałki mozzarelli oraz szynka parmeńska. Choć
Włosi zamiast niej używają filecików z sardeli – anchois.
Wystarczy włożyć kawałek sera i szynki do środka kwiatu. Drugi
mój ulubiony pomysł na nadzienie to 3-4 łyżki białego sera, 1
łyżka miodu, 2 łyżki posiekanych orzechów np. laskowych lub
włoskich. Dwie łyżeczki siekanych ziół. Jedną mięty, drugą
melisy. Najprościej faszerować kwiat przy użyciu rękawa
cukierniczego lub woreczka, któremu odetniemy róg. Ale da się to
też zrobić po prostu łyżeczką, choć wymaga więcej
cierpliwości. Teraz czas na gęste ciasto naleśnikowe. Ja robię je
ze szklanki mąki, jednego jaja i szklanki gazowanej wody mineralnej,
którą można zastąpić piwem lub mlekiem. Każdy wypełniony
farszem kwiat zanurzam w cieście, przy czym staram się aby oblepiło
go dokładnie z każdej strony, a następnie wrzucam go na głęboki
rozgrzany olej. Smażę około dwóch minut i przewracam na drugą
stronę na kolejne półtorej minuty. Po wyłowieniu z oleju wykładam
kwiaty na papierowy ręcznik aby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu.
Gotowe!
Kwiaty
z nadzieniem z mozzarelli podaję z sosem tzatziki. Te z serem i
orzechami można podawać bez niczego lub z miodem albo syropem
klonowym. Kwiaty nie tylko doskonale prezentują się na talerzu ale
równie doskonale smakują. Gdy podasz je z lampką lekkiego białego
wina będą stanowić idealne preludium dla romantycznego wieczoru we
dwoje. Ale też nie mniej świetnie znajdą się na spotkaniu ze
znajomymi.
Wpis
ten powstał w ramach organizowanej przeze mnie akcji
blogersko/vlogerskiej „Wspaniały rok” i jest on rozwinięciem
tematu marca „fresh & green”. Linki do innych marcowych
publikacji znajdziesz TU.
Michał
W
akcji biorą udział inni twórcy a ja zapraszam Cię do nich. Zobacz
jak oni piszą na temat tego i innych miesięcy tego wspaniałego
roku:
Czarszka
evelyn's
shades of red rozmyślania
yasminelli Heyitsalexk
kolorowy kraj
MAZGOO Blonde
Bangs Kerli -
Kinga Kerth Arsenic
Niewyparzona Pudernica Twoje
Źródło Urody Interendo
Codzienność
nasza Esy
floresy fantasmagorie w
blasku Marzeń pasja
rodzi profesjonalizm Domatores
CzerwonoUSTA
Ekstrawagancka
Feeling Fancy
Wejście na Twój blog zagraża nagłym atakiem głodu, już kombinuję jak by tu się zabezpieczyć :D Nie jadłam jeszcze czegoś takiego, ale zacznę szukać tej rośliny :)
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę ;) Spróbuj poszukać na bazarze :) często da się kupić w cenie ok 2,5-4 zł za sztukę.
UsuńPomijam mięsiowo, ale tak jak rozmawialiśmy, modyfikuję przepis i jadę z tematem :)
OdpowiedzUsuńjestem pewny ze po modyfikacji ci zasmakuje :)
UsuńLitości! Akurat o tej godzinie musiałam przeczytać. Uwielbiam, a jeszcze nigdy nie robiłam z wędliną.
OdpowiedzUsuńTo musi być przepyszne. Chętnie takie zrobię w domu
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takich cudów, ciekawe jak smakuje.
OdpowiedzUsuńDzisiaj założyłam bloga i zapraszam też do mnie:)
wygląda fenomenalnie! :D Nigdy nie jadłam kwiatów :)
OdpowiedzUsuńThanks for your marvelous posting! I certainly enjoyed reading it,
OdpowiedzUsuńyou might be a great author.I will make sure to bookmark your blog and will come back sometime soon. I want to encourage you to continue your great work, have a nice holiday weekend!
This is my first time go to see at here and i am truly impressed to read everthing at one place.
OdpowiedzUsuńWay cool! Some extremely valid points! I appreciate
OdpowiedzUsuńyou penning this article plus the rest of the site is also very good.
This text is priceless. When can I find out more?
OdpowiedzUsuńVery good write-up. I absolutely love this website. Keep it up!
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie, muszę wypróbować tą potrawę!
OdpowiedzUsuń