To czym się dzielimy najbardziej łączy
„Zróbmy
coś”. „Poszwendałbym się, ale nie samemu”. „Nudzę się”.
Kiedy tylko słyszę te słowa od znajomych lub tych mniej znajomych
a nawet tych obcych, zaczynam się zastanawiać nad czymś istotnym a
w głowie od razu włącza mi się piosenka „W czasie deszczu
dzieci się nudzą”. Właściwie ostatni raz nudziłem się jako
dziecko. W dodatku byłem wtedy chory, miałem ospę wietrzną, było
mi źle i niewiele było mi wolno robić. Ale to właśnie wtedy
odkryłem książki. Nie wiem jak ty do tego podchodzisz, ale jak
słyszę od dorosłej osoby, że się nudzi, to nie włącza mi się
bynajmniej współczucie. W obecnych czasach nie da się właściwie
nudzić! A przynajmniej ja nie widzę na to możliwości. Nie mówię
tylko o tym, że pracujemy bardzo dużo i nie mamy na to czasu. Ale
jeżeli mamy jakiekolwiek zainteresowania, dosłownie jakiekolwiek to
nie ma możliwości na nudę. Wystarczy zwykłe skręcanie róż z
jesiennych liści klonu i układanie z nich bukietów, szukanie
ciekawych inspiracji kulinarnych, hodowanie kwiatów na parapetach,
majsterkowanie, czytanie książek, kolorowanie kolorowanek,
wycinanki łowickie. Cokolwiek! I już nie ma czasu na nudę.
Wystarczy odrobina inspiracji. Dosłownie szczypta.
Dziś,
poza moimi codziennymi zajęciami, znalazłem miejsce na uratowanie
od zapomnienia starego obtłuczonego lustra, które właściwie już
tylko czekałoby wyrzucenie na śmietnik. A wystarczyło kupić nową,
okazałą ramę i nożyk do szkła oraz zaopatrzyć się w odrobinę
cierpliwości. Muszę przyznać, że robiłem to pierwszy raz. Nie
jest to może banalnie łatwe, ale jak coś poszłoby nie tak to
najwyżej kupiłbym nową, odpowiednio wymierzoną taflę lustra.
Jednak odważyłem się i nie miałem dzięki temu czasu na nudę. A
za to ile teraz mam satysfakcji!
W niedzielę wybraliśmy się z naszymi dziewczynkami na spacer nad jezioro i przy okazji, gdy Marysia i Krysia hasały radośnie, zebrane zostały baldachy kwiatu czarnego bzu. No i wczoraj powstało z nich kilka butelek syropu z kwiatu bzu, który pomoże zachować nam zdrowie jesienią i zimą. Nie robię go w ilościach przemysłowych, bo i po co? Wystarczy kilka flaszek a ileż znów satysfakcji.
Wiem,
że w internetach wiele rzeczy nie jest do końca prawdą. Że
normalnie na śniadanie mało kto zajada owsiankę z owocami leśnymi,
miodem manuka zbieranym tylko o brzasku słońca przez nieskalane
dziewice oraz jagodami açai lub goji zrywanymi dłońmi młodych
herosów o czystych sercach i mięśniach ze stali. W końcu jesteś
tym co jesz. Ale dla mnie nigdy nie było problemem zrobić na
śniadanie dwa naleśniki, do nich odrobinę twarożku i pokroić do
tego jedną czy dwie truskawki. Nie pokazuję tego na swoim
instagramie czy fejsie, bo nie czuję takiej potrzeby. Nie znaczy to,
że nie pokazuję w ogóle tego co jem, ale nie staram się by
śniadanie pojawiało się do 8 rano. Bo cytując jedną z moich
ulubionych blogerek: „Wstajesz rano. Zawsze o 9 rano. Niezależnie
od tego, która akurat jest godzina. Wypoczęta. Full make-up.
Poduszka nigdy nie odciśnięta na ryju...” Nie, nie wstaję
codziennie o 8:00 czy nawet 9:00. Czasem wstaję dużo wcześniej i
nie mam czasu na bieganie i śniadanie. Czasem kładę się spać
dopiero o 4:00 a czasem nawet 5:00 rano. I nie dlatego, że imprezuję
aby na siłę udowodnić sobie jaki to jestem wiecznie młody.
Osobiście jednak lubię inspirować się tymi nie do końca realnymi instagramami i
fejsami. Bo znajduję tam ziarenka inspiracji… czasami. Nie biorę
ich na 100% serio, bo wiem, że nawet Kim Kardashian nie ma idealnego
życia. I mieć nie będzie.
W
życiu potrzebna jest choć odrobina inspiracji ale cały świat jest
jej pełen. Rośliny, architektura, ludzie, zdjęcia, muzyka, filmy,
internet aż kipią od inspiracji. Jestem blogerem i mam nadzieję,
że też choć trochę jestem dla ciebie inspiracją. Ale wiedz
jedno. W całym otaczającym świecie najwięcej inspiracji czerp po
prostu z życia, które cię otacza. Daj się zarazić nową muzyką,
namówić na nowy serial, ugotuj coś czego nigdy nie gotowałaś,
przeczytaj książkę — nie jedną, a rozsmakuj się w czytaniu.
Nie masz czasu na czytanie? To słuchaj książek czytanych. A wtedy
na pewno nigdy nie będziesz się nudzić. Tak jak i ja. Teraz możemy
wyjść na spacer, poszwendać się bez celu aby przez przypadek
odkryć coś czego nigdy byśmy się w tym miejscu nie spodziewali.
Bądź moją inspiracją.
Michał
Wpis
ten powstał w ramach organizowanej przeze mnie akcji
blogersko/vlogerskiej „wspaniały rok” i jest on rozwinięciem
tematu miesiąca marca „fresh & green”. Linki do innych
publikacji marcowych znajdziesz TU.
W
akcji biorą udział inni twórcy a ja zapraszam Cię do nich. Zobacz
jak oni piszą na temat tego i innych miesięcy tego wspaniałego
roku:
Czarszka
evelyn's
shades of red rozmyślania
yasminelli Heyitsalexk
dobrulbloguje
kolorowy kraj
MAZGOO Blonde
Bangs Made
by Gigi Kerli -
Kinga Kerth Arsenic
Niewyparzona
pudernica Zakochana
w kolorkach Twoje
Źródło Urody Interendo
Codzienność
nasza Mama
trójki Esy
floresy fantasmagorie w
blasku Marzeń pasja
rodzi profesjonalizm Domatores
CzeronoUsta Feeling Fancy
Powiem Ci, że jeszcze ta owsianka z miodem manuka jest wykonywalna ale te dziewice w przepisie wszystko popsuły :D A tak poważnie, to nie ogarniam jak ludzie mogą sie nudzić ja mam cała głowę wypchaną pomysłami, rzeczami które chce zrobić tu i teraz, miejscami które chce zobaczyć, setki gdzin płyt i filmów które chce jeszcze zobaczyc przed śmiercią oraz książek które chce przedeskować . Moim jedynym problemem jest fakt, że doba jest za krótka a ja nie wygrałam w totka aby móc porzucić robotę i oddać się innym pasjom :)
OdpowiedzUsuńsam się dziwię temu, że można się nudzić :D
UsuńA dziewice są niezbędne do insta fejmu :D
O tak, masz rację. Zainspirować może wszystko. Tekst Wioli też mi się bardzo podoba :D Nie pamiętam, kiedy ostatni raz się nudziłam. Na co dzień brakuje mi doby :D
OdpowiedzUsuńWiola pisze bez skrępowania :D
UsuńJa powiem szczerze, że od dobrych kilku lat to chciałabym się PONUDZIĆ ! Mam tyle pracy, nowych projektów i nowych zajawek, że przysłowiowo nie mam się kiedy po tyłku podrapać :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nuda to dla takich osób strefa komfortu, bo lepiej powiedzieć że się nudzę i np. przebimbać leżąc na łóżku i marudząc, niż np podjąć wyzwanie i zacząć coś robić, co nie zawsze od razu przynosi zamierzony efekt i czasami wymaga sporo pracy.
Z nudą kojarzą mi się tacy polscy Janusze, co im zawsze źle, jakby nie było :D