Często łatwiej poznać sekrety słuchając pytań niż odpowiedzi
Czy
zauważyliście, że im więcej mamy lat to czas jakby upływał nam
coraz szybciej? Dopiero co świętowaliśmy rozpoczęcie kolejnego,
cudownego, nowego roku, a tu już za kilkadziesiąt dni czeka nas
kolejny wystrzałowy Sylwester. Dosłownie człowiek się nie
obejrzał jak minęło nam ubiegłe stulecie. A przecież tak
niedawno były jeszcze lata dziewięćdziesiąte. Minuta goni minutę
nieustannie. Na szczęście my jesteśmy niezmiennie piękni i
młodzi. Jak zawsze. Tak sobie dziś na chwilę usiadłem i do głowy
mi przyszło, że już najwyższy czas napisać słów kilka o ósmym
już Secrets of Beauty. Sam nie wiem kiedy to zleciało, ale tej
jesieni spotkaliśmy już po raz już ósmy. Zebraliśmy się tym
razem w sercu samego Serocka, w hotelu Złoty Lin. Ale zanim do tego
doszło, podczas wakacji byłem uczestnikiem pewnego nadmorskiego
blogerskiego wydarzenia, które najpierw naładowało mnie pozytywną
energią, aby chwilę później słowami i czynami samych
organizatorów doprowadzić do tego, że odechciało mi się
wszystkiego. Organizatorzy powinni byli być rozważniejsi w tym co
mówią publicznie o swojej imprezie, jej uczestnikach i żalach
wszelakich. Nawet jeżeli żale te były zasadne. Dobrze, że mam
grono niesamowitych przyjaciół, którzy pomogli mi się szybko
pozbierać i zacząć działać. A to zaowocowało kolejną nową
twarzą SoB. Ale po kolei.
SoB
od samego początku stawiało na wiedzę a nie na prezenty. Na
integrację, na współpracę, na praktyczne warsztaty. Nie wiem czy
jeszcze pamiętacie, ale to właśnie na SoB tworzyliśmy wspólnie
krem z jedną z polskich marek. Mieliśmy naprawdę duży wpływ na
recepturę, konsystencję, jak i na samo działanie. To podczas
naszych warsztatów sami kręciliśmy własną emulsję-krem,
odmierzaliśmy składniki fazy wodnej i tłuszczowej, dodawaliśmy
zapachy według naszych upodobań. A to wszystko pod okiem
profesjonalnego technologa. Raz tworzyliśmy peelingi do ust, a kiedy
indziej do ciała. Bawiliśmy się w kreatorów świec i wosków
zapachowych. Uczyliśmy się kleić paznokcie, albowiem nie ufamy
kobietom z niepomalowanymi paznokciami. Nauczyliśmy się malować
usta, brwi, wykonywać makijaż dzienny, wieczorowy a nawet taki do
selfie. Poznawaliśmy zasady doboru kosmetyków. Mogliśmy wejść
również do świata kosmetologii profesjonalnej i poznawać nie
tylko zabiegi ale i rytuały SPA, choćby ten oparty o działanie
pereł, szampana i złota. Poznawaliśmy marki polskie i światowe,
te tradycyjne, te naprawdę ekologiczne i te od paznokci, włosów i
skóry. Zawsze też mieliśmy czas aby poznawać lepiej siebie,
zacieśniać przyjaźnie aby dzięki temu wspólnie działać. To
właściwie tylko tyle, choć może aż tyle udało nam się zrobić
przez cztery lata.
Ósme
Secrets of Beauty postanowiłem zrobić bardziej kameralnie i wybrać
tylko jedną markę, która przygotuje dla nas naprawdę wyjątkowe
warsztaty. Dlatego postawiłem na GOSH i Anię Muchę. A na nią
zawsze mogę liczyć i dlatego też odbyły się naprawdę
niesamowite warsztaty "Makijaż do zdjęć" Gosh Copenhagen Polska. Mogliśmy poznać wiele ciekawych trików przydatnych właśnie
przy makijażu do zdjęć i ujęć filmowych. W dodatku wszystko to
można było od razu przećwiczyć w praktyce. Idealnym dopełnieniem
tego warsztatu była nauka przyklejania rzęs Eylure. Odbył się też
mały konkurs dla uczestników SoB, w którym nagrodą była
najnowsza paletka metalicznych cieni GOSH.
Ważnym
punktem tej edycji była mini dyskusja "Współpracując i
promując się wzajemnie możemy więcej". Nie planowaliśmy
bynajmniej zakładania grupy wsparcia w formie “like za like”,
czy “kom za kom”. Nie zdradzę chyba zbyt wiele mówiąc, iż
niebawem powstanie inkubator publikacji oraz gdy powiem, że
ustaliliśmy to jakby nie patrzeć, wspólnie. My blogerzy nie
jesteśmy dla siebie konkurencją a możemy znakomicie się wspólnie
uzupełniać. Co zwiększa naszą atrakcyjność nie tylko dla
naszych czytelników (fanów), ale też dla potencjalnych
reklamodawców. Do przeprowadzenia tej dyskusji zbierałem się już
od drugiej edycji SoB, ale zawsze było na to zbyt mało czasu. Aż
do teraz.
Trzeci,
ostatni merytoryczny punkt naszego weekendowego spotkania to
"FOTOGRAFIA — jak ważny jest detal". Tu postarałem się
pokazać uczestnikom, że czasem naprawdę niewiele potrzeba by
zdjęcie zyskało na jakości. A to co powinno być dla nas
najważniejsze to stworzenie swojego indywidualnego stylu a nie
wpisywanie się w powszechną kalkę czy — nomen-omen — kliszę i
powielanie innych. Przez co nasi czytelnicy powoli przestają
orientować się czy oglądają nasze zdjęcia na naszych blogach czy
już są na setkach innych blogów.
W
międzyczasie mieliśmy wiele okazji i czasu na integrację,
chociażby w pokoju Czarszki i Mazgoo, czy następnego dnia u
Pudernicy i Heyitsalexk. Rozwijaliśmy pomysły na nietypowe urodowe
biznesy, a ja wspólnie z Margaretą obchodziliśmy przy torcie i
cydrze nasze 21 urodziny – dobrze być już pełnoletnim!
Zapraszam
was do innych uczestników warsztatów, a może właściwiej,
członków naszej Sobowej rodziny, i do zobaczenia wiosną lub latem
na warsztatach. Ale o tym dowiecie się już w swoim czasie.
1. Feeling
Fancy
2. Heyitsalexk
3. Czarszka
4. Arsenic
5. Life in Colour
6. Kolorowy kraj
7. Kosmetyki bez tajemnic
8. Niewyparzona Pudernica
9. MAZGOO
10. Interendo
2. Heyitsalexk
3. Czarszka
4. Arsenic
5. Life in Colour
6. Kolorowy kraj
7. Kosmetyki bez tajemnic
8. Niewyparzona Pudernica
9. MAZGOO
10. Interendo
11.
Ekstrawagancka
11.
Twoje
Źródło Urody - organizator
12. Grześ - operator zamieszania
13. Maysia
14. Krysia
12. Grześ - operator zamieszania
13. Maysia
14. Krysia
Była
z nami jeszcze Monika :)
Michał
Bardzo fajne spotkanie, z chęcią sama bym się na takim znalazła. Coś czuję, że wyciągłabym z niego wiele interesujących wiadomości i informacji.
OdpowiedzUsuńCzytałam sobie w głowie ten tekst dokładnie Twoim głosem, wiesz? Pięknie to wszystko ująłeś. Miło mi było gościć po raz pierwszy na SoB i dziękuję za taką możliwość i za organizację :) Muszę przyznać, że jesteście takim koktajlem energii, że naprawdę działacie jak antydepresant ;)
OdpowiedzUsuńBranie udziału w SOB to zaszczyt. Jedyna taka impreza na którą czekam z wytesknieniem. Najlepsi ludzie w jednym miejscu! 😍 Byłam już na 3 SOB (jednym malutkim) i zawsze ta impreza przygotowana jest bezbłędnie, naprawdę doskonale to wszystko organizujesz :) Już widzę tą bibę 10-Sob będzie trwało chyba tydzienu:D 😂 😂 😂 Ściskam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za relację i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSoB wygląda na super imprezę :) Duża dawka wiedzy i świetne towarzystwo, czyli to, co w takich spotkaniach jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńBo jest to mega impreza, towarzystwo cudowne a wiedzę się chłonie jak gąbka :)
UsuńZ sentymentem przeczytałam każde słowo tego wpisu . To niesamowite jak szybko upłynął czas od pierwszego SOB. Każdy był wyjątkowy i z niesamowitym klimatem. Ten ostatni to mistrzostwo jeśli chodzi o tematykę makijażu do fotografii. Osłucham czas do kolejnego spotkania i zabieram się za wspominkowy wpis u siebie.
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że nie widziałam o tym spotkaniu i nie mogłam uczestniczyć :(
OdpowiedzUsuńPomyśl genialny na takie warsztaty 😊 brawo Michale 😊 sama bym się na takie spotkanie wybrała i nauczyła się co nieco.
OdpowiedzUsuń