Najwięcej witaminy mają ...


Na początku marca odbył się event, podczas którego swoją oficjalną premierę miały najnowsze kosmetyki doskonale rozwijającej się marki DermoFuture. Produkty z portfolio tego brandu nie po raz pierwszy pojawiają się na moim blogu i jestem pewny, że nie po raz ostatni. A dzieje się tak ponieważ marka przykłada się do tego co tworzy, a w dodatku nie żąda za swoje kosmetyki czy urządzenia więcej niż to konieczne. Powiem więcej. Ceny ma bardzo przystępne. Ich szczoteczka soniczna, czy też natychmiastowo działający “Intensywny wypełniacz zmarszczek” podbiły już serca polskich klientów. Więc nie powinno dziwić to, że z ekscytacją czekam na każdą nową propozycję tej marki. A w dodatku szkolenie jakie przygotowała dla blogerów z tej okazji, nie należało do rutynowych eventów tego typu. Zatem o godzinie jedenastej w piątek grupa bez mała dwudziestu blogerów zebrała się pod KINOTEKĄ w Pałacu Kultury i stamtąd już razem wyruszyliśmy czekającą na nas ‘czarną strzałą’ do siedziby TENEX-u. Było jak na szkolnej wycieczce. Gwarno i pełno śmiechu. Widać było, że grupa zdecydowanie zgrała się z sobą już od samego początku. Czas tak szybko płynął, że nawet się nie zorientowaliśmy a już byliśmy na miejscu w siedzibie marki DermoFuture.




zdjęcie pożyczone od Mazgoo 

Dziś w dosłownie w telegraficznym skrócie opowiem o każdej z nowych kuracji. Będzie krótko, ponieważ na pewno przeczytacie o nich jeszcze za jakiś czas. Na pierwszy ogień coś na naczynka kuracja z witaminą K. W najwyższym możliwym jej stężeniu 1% na polskim rynku jest jeszcze tylko jeden taki produkt dostępny tylko w aptekach. Serum to ma bardziej olejową formułę, dlatego też zalecane jest raczej do stosowania na noc. Kuracja z witaminą A o działaniu rewitalizującym to połączenie mocy prowitaminy i witaminy A. Zamknięte zostały one również w olejowej formule. A jako właściciel suchej skóry już po pierwszych użyciach stwierdzam, że wchłania się dość szybko. Kolejna kuracja działa regenerująco, a to dzięki zawartości biotyny. Składnika, który w pielęgnacji skóry nie pojawia się zbyt często. A szkoda. Choć w sumie dzięki temu marka posiada unikalny i świetny kosmetyk o konsystencji lekkiej emulsji, który może być używany zarówno na dzień jak i na noc.


Dzień obfitował w wiele atrakcji. A ponieważ nie był to typowy event, każdy mógł od razu bliżej zapoznać się z nowymi kosmetykami jak również z masażerami z oferty marki. Działo się to pod czujnym okiem między innymi Ani Rolf. Zatraciliśmy się na jakiś czas w błogiej pielęgnacji. Każdy kto tylko chciał mógł zmyć makijaż i testować, masować, wibrować, odpływać i pięknieć w oczach. Ja skusiłem się od razu na serum z biotyną, ale dziewczyny testowały równie chętnie te z witaminą K czy z witaminą A. Każde z nich jest inne, ale każde ma bardzo przyjemny i prosty skład.

zdjęcie pożyczone od Mazgoo

Po lunchu czekało nas bardzo miłe spotkanie z marką Constance Caroll, którą pamiętam jeszcze z czasów szkolnych i myślę, że dobrze iż marka ta nadal jest w naszym kraju. Godny uwagi jest na pewno dopigmentowany czarny tusz do rzęs, który już jedną warstwą nadał rzęsom Arsenic idealnej czerni.




Następnie wróciliśmy do świata zdrowia i urody. Poznaliśmy interesujące suplementy z TENEX-owej oferty aby zakończyć tą część spotkania burzą mózgów, która mogłaby pokazać firmie co zmienić a nad czym nowym pracować. To bardzo miłe ze strony marki, że interesuje ją nasze zdanie oraz zdanie naszych czytelników w tej kwestii. Tym bardziej, że niewiele firm zawraca sobie tym głowę. Następnie ponownie naszą ‘czarną strzałą’ udaliśmy się wszyscy do Hotelu “Pałacyk Otrębusy”, gdzie razem z przedstawicielami firmy TENEX zasiedliśmy do uroczystej kolacji. Tuż przed nią wręczono nam certyfikaty potwierdzające nasz udział w szkoleniu. Przynajmniej do godziny 22:00 rozmowa i wspólna biesiada przygotowana przez pałacową kuchnię trwała w najlepsze. Później zaś przenieśliśmy się do pokoju Czarszki i tam do późnych godzin nocnych wiele się działo. Lecz to niech już pozostanie owiane tajemnicą… no chyba, że ktoś widział już tych kilka lajfów na Instagramach uczestników imprezy. Niestety po śniadaniu, które spokojnie można było nazwać królewskim a na pewno dwornym i pysznym, powoli pożegnaliśmy się z pałacykiem i wróciliśmy do Warszawy.




Uczestnicy warsztatu dermofuture

Klaudyna (ekstrawagancko.com)
Margareta (lifeincolour.pl)
Patrycja (interendo.pl)
Izabela (nianio.com.pl)


Michał

Komentarze

  1. Ja to mam ochotę napisać jedno - ja chcę jeszcze raz, chcę tam wrócić! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak delikatnie mówiąc to było fantastycznie. Bardzo lubię takie przygody zaczynające się i kończące na przygodach w podróży :D Więcej takich wyjazdów poproszę :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdraszczam Wam takich przeżyć i urodowych doznań 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny event :) Widziałam już relacje na innych blogach i widać że wydarzenie można zaliczyć do udanych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajniutki evencik :D Cieszę się, że tam byłam <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie było :-) Mam nadzieję, że jeszcze będzie niejedna powtórka :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Wam fajnie... Płytka zazdrość się we mnie czai;)

    OdpowiedzUsuń
  8. takie eventy to bardzo fajna sprawa, opinii o dermo future krąży coraz więcej w internecie toteż sama chyba też się skusze pewnie niebawem

    OdpowiedzUsuń
  9. Było świetnie <3 a DermoFuture jest naprawdę marką godną polecenia pod każdym względem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusi mnie wypróbować kosmetyki z firmy DermoFuture. Słyszałam o serum z witaminą C, podobno bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na kurację z biotyną zaświeciło mi się oko! Słyszę dobre opinie o DermoFuture,będzie trzeba poważnie pomyśleć i przetestować na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tych trzech nowinek kuracja z biotyna jest moja ulubiona :) ale ma dla mnie jedna wadę :) jest za mała i 20ml nie wystarczyło mi na miesiąc

      Usuń
    2. no cóż,jeśli działanie jest świetne,to warto nawet i co miesiąc kupować nowe :)
      Jesteśmy zdaje się równolatkami więc liczę że i dla mnie byłoby bardzo dobre ;)

      Usuń
  12. Pamiętam czasy, gdy marka Constance Caroll, byla w każdej drogerii...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam nigdy okazji uczestniczyć w takim spotkaniu, z pewnością można wynieść wiele cennych informacji. Kosmetyku z wit. K używa moja córka i jest nim zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

JEŻELI W TREŚCI POSTA NIE PROSZĘ O LINK NIE UMIESZCZAJ GO TAM O ILE ZALEŻY CI NA TYM ŻEBY TWÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY.

Potrafię znaleźć Twojego bloga bez tego.

Popularne posty