Można jeść byle co, ale nie byle jak zrobione
Zazwyczaj
nie mam problemu z pomysłem na śniadanie czy obiad. Nie stanowi to
również większego problemu dla mnie gdy za moment mają wpaść do
mnie przyjaciele. Ale zazwyczaj mam problemy jeżeli chcę przełamać
kanapkową rutynę kolacyjną. Nie znaczy to bynajmniej, że w moim
domu na kolację jada się tylko kanapki. Ale że dość późno jemy
obiad to kolacja jakby wypadała z jadłospisu. To w dni powszednie,
lecz w dniach wolnych od pracy jest już inaczej. O ile bloger ma
takie dni kiedykolwiek. Gdyż na maile od czytelników, czy też po
prostu w sprawach służbowych odpowiadam często do późna w nocy.
Maile same się nie odpiszą, a nierzadko odpowiedź musi być na
już. Często siedzę też nad obróbką zdjęć czy dopieszczaniem
tekstów. Żeby nie było nie narzekam ale wiem też, że wielu moich
znajomych myśli, że taki bloger to “nic nie robi a hajsy mu płyno
ze wszystkich stron świata”. Niestety tak nie jest i nawet bloger
czasem musi pomyśleć co by tu zrobić na kolację. Jestem o tym
przekonany, że nie tylko ja mam takie problemy. Dla wielu są to
“problemy pierwszego świata”. I właśnie z myślą o nas chyba
ktoś kiedyś wymyślił wszelakiej maści sałatki. A że wiem, że
w spiżarni mam mój ulubiony sałatkowy makaron TORTELLINI z serem z
Biedronki — jakkolwiek chrupiąco by to nie brzmiało — to mój
problem zaczyna się rozwiewać, bo jak już mam makaron to prostą
sałatkę można szybko stworzyć przy okazji sprzątając w lodówce
czy w zapasie warzyw.
Makaronowa
sałatka
Od
razu zaznaczę, że porcja sałatki jaka mi wychodzi z tego przepisu
nie jest raczej do zjedzenia przez jedną osobę. A i dla dwóch może
być za dużo. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie. No ale
zabierajmy się do przygotowywania. Zgodnie z przepisem na opakowaniu
gotuję całą paczkę makaronu tortellini i gdy jest już gotowy
hartuję go w bardzo zimnej wodzie. Uzyskuję dzięki temu makaron w
temperaturze idealnej do sałatki oraz mam gwarancję, że nie będzie
on już miękł bardziej. W międzyczasie, zanim osolona woda na
makaron zacznie wrzeć, kroję w kostkę po jednym strąku czerwonej
i żółtej papryki. Jeżeli zamiast świeżej papryki wolisz
konserwową, użyj konserwowej. To samo robię z małą cebulką,
którą lekko solę i pozwalam jej dzięki temu zmięknąć. Obieram
też jednego długiego zielonego ogórka, kroję go na ćwiartki i
dopiero wtedy na plasterki. Ale jak lubisz większe lub mniejsze
cząstki nic nie stoi na przeszkodzie abyś zrobił to po swojemu.
Następnie dodaję puszkę kukurydzy. Jeśli jednak zamiast niej
wolisz na przykład czerwoną fasolę, nie krępuj się. To twoja
sałatka i to tobie ma smakować. Czasem, gdy nachodzi mnie większy
głód lub po prostu mam na to ochotę, dodaję jeszcze paluszki
krabowe pocięte w kawałki. Teraz nadszedł czas na sos. Jeżeli
wiem, że następnego dnia nie muszę mieć pewności, że nie będzie
wionąć ode mnie czosnkiem, to biorę dwa spore ząbki czosnku i
rozcieram je na gładką papkę z solą, ale równie dobrze można je
przecisnąć przez praskę lub zetrzeć na tarce. Tak przygotowany
czosnek dodaję do małego kubeczka jogurtu naturalnego i do tego
jeszcze 3 łyżki majonezu. Jeżeli masz swój ulubiony przepis na
sos lub nie lubisz dużej ilości czosnku zrób sos po swojemu.
Wymieszaj sałatkę z sosem i gotowe.
Oczywiście
sałatka smakuje najlepiej gdy choć przez godzinę się ze sobą
przegryzie. Jeżeli masz ochotę możesz ją urozmaicać do woli.
Doskonale znajdą się w niej pomidorki koktajlowe czy daktylowe.
Możesz do niej dodać również zieleninę, na przykład szczypior
zamiast cebulki, lub paczkę roszponki czy rukoli jeżeli je lubisz.
Choć zielone sałaty dodaj do sałatki najlepiej przed samym jej
podaniem, aby nie zmiękły i sflaczały. Nie lubisz paluszków
krabowych? Zamień je na dowolną szynkę lub zrezygnuj z nich
zupełnie. Pamiętaj, to ty jesteś kreatorem w swojej kuchni i
czasem warto popuścić wodze fantazji. Dla mnie to świetna sałatka
właśnie na kolację, ale w czasie karnawału na pewno doskonale
sprawdza się również na domowych imprezach z przyjaciółmi. Ale
najbardziej lubię ją podjadać w nocy. Smacznego.
Michał
Brzmi pysznie. Uwielbiam takie kreatywne sprzątanie lodówki ;) Jak już będę mogła stanąć przy garach, to chętnie skorzystam z przepisu. Dziękuję i pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuń:) czasem najfajniejsze smaczki powstają w trakcie takiego sprzątania :)
UsuńApetyczne ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRobiłam kiedyś podobne sałatki z tym makaronem biedronkowym - jest bardzo smaczny! Hmm, może ją teraz zrobię, bo mam otwarty słoik papryki, a szkoda, aby się zmarnowała (tak to jest, kiedy się samemu sobie gotuje - dużej ilości poszczególnych składników nie potrzeba).
OdpowiedzUsuńto prawda gotowanie dla samego siebie ma to do siebie że dużych ilości składników nie trzeba a czasem nie powinno się robić :) chyba że lubi się nap zupę jarzynowa jeść codziennie przez tydzień :)
UsuńPycha ��
OdpowiedzUsuńKocham sałatki z tortellini ��❤
W mojej wersji są różyczki brokuła, paseczki szynki, cząstki mandarynki bez osłonki, kukurydza i kurczę coś jeszcze ale zapomniałam teraz co ��
Sos robię taki jak Twój majonezowo- jogurtowo-czosnkowy!
Chętnie wypróbuję z Twoimi dodatkami ��
najfajniejsze w tej sałatce jest to że daje ogromne możliwości jeżeli chodzi o dodatki Bo wystarczy dodać np oscypka zamiast mięska i już jest inna a i bardziej charakterna :)
UsuńSzybka, prosta i pyszna, ja bym dodała jeszcze szczypior i fasolkę czerwoną 😊
OdpowiedzUsuńwłasnie nie miałem szczypiorku więc poszła w ruch cebulka :) ale wiosną często dodaje jeszcze rzeżuchę
UsuńMniam aż zamarzyla mi się taka sałatka :-P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZawsze ludziom powtarzam, że "Nie jesteś byle kim więc nie możesz żyć byle jak" i to się ma również do jedzenia :) Sałatka wygląda pysznie! Ogólnie lubię tą makaronową:D ale u mnie to zawsze dominuje ananas, szpinak,niebieski ser i ździebko makaronu :D ewentualnie druga kombinacja z selerem naciowym, makaronem, ananasem i kukurydzą :D do tego sos na bazie jogurtu sojowego z duża ilością chilli i niedźwiedziego czosnku :)
OdpowiedzUsuńOj pobudziłaś moje ślinianki tym czosnkiem niedźwiedzim niebieskim serem ^^
UsuńKuchnia jest bardzo ważna o jestesmy tym co jemy :)
Mmmmm brzmi pysznie! :)
OdpowiedzUsuńi taka jest :)
UsuńMmmm pycha!!! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sałatki! Ale mi smaka narobiłeś :D Co do pracy blogera, u mnie to uważają za uzależnienie :D Ostatnio ćwiczę na smartfonie i podwajam normę, ciągle rozładowuję i ładuję na nowo :D
OdpowiedzUsuńMniam! Uwielbiam taką sałatkę!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie sałatki ! Twoja bardzo smakowita ! :)
OdpowiedzUsuń