Wenusjanki i Marsjanie odkryli na Ziemi FOREO
Niezależnie
czy jesteś rodowitą, eteryczną i zmysłową Wenusjanką czy też
butnym i wojowniczym Marsjaninem - o ile mieszkasz na planecie Ziemia
twoja skóra wymaga aby o nią dbać. Niestety żyjemy w czasach
nieustannego pośpiechu i dlatego też szukamy rozwiązań, które
wspomogą nas w walce z czasem zaoszczędzając go tym samym dla nas.
Oczyszczanie skóry jest jednym z ważniejszych etapów naszej
pielęgnacji. Ponieważ to dzięki niemu nasza skóra może
odetchnąć, dosłownie pełną piersią. A jeżeli dołożymy do
tego delikatne działanie złuszczające to nagrodę mamy już w
kieszeni. Jaką nagrodę, zapytasz? To proste. Zdrową, promienną
oraz gładka cerę. Tak, tak. Facet też potrzebuje oczyszczać swoją
skórę. I mimo, że różni się ona trochę od kobiecej nie zmienia
to faktu, iż wymaga ona równie dużej troski. Na szczęście na
planecie Ziemia wynaleziono FOREO. I to zarówno dla Niej jak i dla
Niego.
Męska,
damska... inna?
Skóra
jako organ na pierwszy rzut oka powinna być identyczna niezależnie
od płci. Służy ona bowiem tym samym celom – przede wszystkim
ochronie naszego organizmu. Z grubsza budowa skóry męskiej jest
identyczna jak kobiecej. Składa się ze skóry właściwej, naskórka
oraz tłuszczowej warstwy podskórnej. Ale na tym kończą się
podobieństwa a zaczynają różnice. Jako że Marsjanin w ciążę
raczej nie zajdzie natura nie musiała go aż tak obficie wyposażać
w magazyny tłuszczowe, które kobiecie przydają się choćby w
czasie ciąży i po nim. Męska skóra, również z powodów
macierzyństwa - a raczej jego braku, nie musi się aż tak
rozciągać, mniej ma zatem włókien elastylowych. Tak, to prawda. Z
natury mężczyźni są gruboskórni ale nie zawsze tak jak się to
rozumie na co dzień. Męska skóra właściwa jest bardziej zbita.
Można by powiedzieć, że jest “gęsta” a włókna kolagenu i
elastyny są mocniej ze sobą splecione. Ze względu na działanie
testosteronu męskie gruczoły łojowe działają zazwyczaj o wiele
intensywniej niż kobiece. Z tego powodu to mężczyźni zazwyczaj są
“szczęśliwymi” posiadaczami skóry tłustej a w dodatku z
tendencją do trądziku. Nie mniej jednak testosteron to nie jest
samo zło. Dzięki niemu mężczyźni mają więcej włókien
kolagenowych a więc wolniej widać po nich efekty starzenia ponieważ
ich skóra jest bardziej sprężysta i jędrna. Żeby jednak panom
nie było za dobrze, posiadają więcej mieszków włosowych a w nich
cebulek, z których rosną włosy. Ostatnio, dzięki modzie na
zarost, mężczyźni mogą golić się rzadziej lub wcale. Ale wciąż
od większości z nich wymaga się aby ich skóra była nienagannie
gładka. A codzienne golenie wcale nie jest takie fajne dla naszej
skóry i bardzo często przyczynia się do podrażnień.
Podsumowując, gruboskórni Marsjanie bardzo często są wrażliwcami,
którzy wolniej się starzeją ale częściej mają trądzik.
LUNA
for MEN od FOREO
Wystarczą
dosłownie dwie minuty rano i wieczorem aby męska skóra była
czysta, odświeżona i zdrowa. Ale Luna to również doskonałe
przygotowanie męskiej skóry do golenia jak również pomoc w walce
w oznakami upływającego czasu. Cóż takiego wyjątkowego ma w
sobie LUNA for MEN? Otóż 8000 transdermalnych pulsacji na minutę
usuwa, przy pomocy miękkich silikonowych wypustek, wszelkie
zanieczyszczenia skóry oczyszczając pory znacznie dokładniej niż
zwykłe mycie skóry dłońmi. Dodatkowo warto zaznaczyć, iż Luna
nie posiada głowic rotacyjnych a pulsacja skierowana jest
prostopadle do naszej skóry dzięki czemu minimalizujemy ryzyko
podrażnień czy uszkodzeń naskórka. Do niewątpliwych zalet należy
dodać to, że silikon nie sprzyja rozwojowi drobnoustrojów, łatwo
się oczyszcza pod bieżącą wodą i schnie w okamgnieniu - co
zdecydowanie odróżnia go od chociażby nylonowych włókien
konwencjonalnych szczoteczek, które niestety mają wiele
interesujących drobnoustroje zakamarków jak też zapewniają im
wilgoć niezbędną do rozwoju. Z tego powodu trzeba szczoteczki
takie regularnie wymieniać na nowe. Silikonowa szczoteczka soniczna
nie wymaga wymiany o ile sami nie zniszczymy silikonowej powierzchni
używając środków do niej nie przeznaczonych. Wśród zalet LUNA
for MEN firmy FOREO należy wymienić wytrzymałą baterię, która
zapewnia aż 450 zabiegów bez konieczności ładowania. Poza tym
jest wodoodporna i nie wymaga wymiany, o ile nie uszkodzimy silikonu.
Szczoteczka ta wyposażona jest w aż 8 intensywności działania i w
dodatku “zapamiętuje” nasze preferencje mocy jej działania.
Urządzenie objęte jest dwuletnią gwarancją producenta i aż 10
lat gwarantowanej jakości powłoki silikonowej. Jak dla mnie
idealnie sprawdzi się nie tylko w domu ale również w podróży.
Oczyszczanie
i odmładzanie
Ja
swoją LUNA for Men używałem w połączeniu z Oczyszczającym Płynem do Twarzy for MEN również marki FOREO. Został on tak
stworzony aby idealnie współgrać ze szczoteczką soniczną. Dziś
nie będę się jednak rozpisywać o nim ponieważ niebawem poświecę
mu osobny wpis ponieważ myślę, że zasłużył sobie na to. Teraz
powiem o nim tylko tyle, że ma niesamowicie przyjemny zapach,
zaskakujący czarny kolor, a w trakcie mycia zmienia się w bardzo
przyjemną białą piankę i stosowany nawet bez szczoteczki zupełnie
nieźle oczyszcza skórę. Zawiera on minerały ze źródeł
hydrotermalnych, wyciąg z alg i wyciąg z moringa. Wracając do
samej LUNY w połączeniu z nią jest wręcz niesamowity. Używanie
jej jest banalnie proste i wręcz intuicyjne. Nakładam produkt
oczyszczający na szczoteczkę lub bezpośrednio na zwilżoną skórę.
Naciskam środkowy przycisk aby uruchomić urządzenie i rozpoczynam
oczyszczanie twarzy od policzków i brody, następnie czoło aby na
koniec przejść do okolic oczu i nosa. Robię to dokładnie przez
dwie minuty i spłukuję skórę letnią wodą. Następnie nakładam
krem bądź serum i drugą stroną urządzenia (falista powierzchnia)
wmasowuję kosmetyk przez następne dwie minuty. Jest to nie tylko
przyjemne ale dzięki szybkim wibracjom krem wchłania się szybko i
działa skuteczniej. Dzięki tej szczoteczce moja skóra jest
zdecydowanie gładsza i wygląda promiennie a ja mam ciągle ochotę
się dotykać... jakkolwiek by to nie zabrzmiało :)
Szczoteczka
LUNA for MEN kosztuje 719zł i dostępna jest wyłącznie w perfumeriach Douglas
Dwa
blogi, dwie wersje LUNY i dwie opinie. ONA i ON
W
tym czasie gdy ja testowałem LUNĘ w wersji męskiej, Margareta z bloga Life in Colour testowała wersję podróżną LUNA mini. A
jednym spośród kilku jej interesujących spostrzeżeń jest to:
“Właściwości myjąco-złuszczające nie wystarczyły twórcom
szczoteczki. Dokładne mycie i oczyszczanie skóry pociąga za sobą
bardzo przyjemne następstwa, jak zmniejszenie porów a także
eliminację wągrów czy zaskórników. Zauważyłam także, że w
momencie pojawiania się pryszcza, gdy jest on w tej fazie kiedy
bolesna gulka zaczyna być widoczna, ale daleko jej jeszcze do tego
by można się jej było pozbyć w sposób wiadomy, fale soniczne
jakby rozbijają to co nagromadziło się pod skórą i często
powodują zniknięcie pryszcza. Myślę więc, że stosowanie
szczoteczki sonicznej Foreo powinny rozważyć osoby z problemami
skórnymi.”
Pełną recenzję Margarety znajdziecie na jej blogu. Oboje doszliśmy do jednego wniosku, FOREO robi wrażenie. Już niebawem opowiem Wam również o ich sonicznej szczoteczce do zębów, bo ISSA też zasługuje na kilka słów o niej.
Michał
koniecznie zajrzę do iej
OdpowiedzUsuńMnie się marzy ta szczotka do twarzy od dawna, na razie cena jest poza moim zasięgiem ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMam Foreo Luna oczywiście damską wersję do skóry wrażliwej i nie wyobrażam już sobie mojej pielęgnacji bez tego urządzenia.
OdpowiedzUsuńWidziałam już opinie i recenzje tych szczotek, ale prawdę mówiąc cena mnie nie przekonuje do zakupu. I w sumie tylko to.
OdpowiedzUsuńMyślę o niej od jakiegoś czasu i zamierzam sobie ją sprawić w prezencie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to drogi bajer ;) Czytałam też takie opinie. Ale fajnie, że Ci się sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńA ja jej nie mam bo mam od Dermo :P Ale zdjęcia bajeczne <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie bajery :)
OdpowiedzUsuń