Targi Beauty Forum "Święto Piękna" (część 2)
Czas na drugą część relacji targowej. Do pierwszej wrócisz TU.
Interesującą
marką zaprezentowaną podczas tej edycji targów jest francuska
VALCENA PARIS. Jest to marka o dwóch duszach: wyrafinowanie kobiecej
— różanej oraz męskiej, podpartej działaniem alg. Bardzo mile i
rzeczowo rozmawiało mi się z przedstawicielką marki, zarówno o
właściwościach róży jak i alg wykorzystywanych w ich
kosmetykach. Firma założona została stosunkowo niedawno, bo w 2010
roku, lecz co dla mnie ważne to to, iż bazuje ona na silnym i jak
najbardziej słusznym przekonaniu, że możliwe jest połączenie
nauki, profesjonalizmu i przyjemności w dążeniu do pobudzenia
naturalnych mechanizmów potrzebnych do odbudowy i utrzymania
pięknej, zdrowej i młodej skóry. Różany krem na noc już mnie
przekonał do siebie dlatego spodziewajcie się, że marka ta jeszcze
nie raz pojawi się w Twoim Źródle Urody. Bo ta róża na to
zasługuje.
Wiosną
NOREL zaprezentuje nam kolejną nowość w postaci zabiegu z 25%
kwasem glikolowym oraz kwasami mlekowym i cytrynowym zamkniętych w
strukturze lamelarnej co zapewnia stopniową dynamikę przenikania
kwasów, a to zaś obniża ryzyko podrażnień i dyskomfortu podczas
zabiegu. Peeling ten precyzyjnie i delikatnie złuszcza oraz wspomaga
procesy odnowy naskórkowej jaki i syntezę włókien kolagenowych.
Taki zabieg udało mi się już przetestować tak więc za kilka dni
spodziewajcie się relacji z niego. Poza zabiegiem wśród nowości
mamy również krem wygładzający anti-age z kwasami AHA i
ekstraktem z irysa, w dodatku w zupełnie przyjaznej cenie około
80zł za słoiczek 50ml.
Pośród
marek profesjonalnych warto było zwrócić uwagę na Dermalogica i
jej hydrrablur primer czyli wielozadaniowy produkt o ultralekkiej
formule, który wyrównuje i wygładza skórę. Zmniejsza również
lekkie zmarszczki a skóra wygląda dzięki niemu naprawdę
olśniewająco. W ofercie dostępne są jeszcze dwa inne primery.
Warto było też odwiedzić stoisko Purles gdzie można było
zapoznać się z nowościami dla skór tłustych i problematycznych.
Bardzo lubię przyglądać się tej marce, ponieważ moim zdaniem
rozwija się ona tak jak powinna i idzie w dobrym kierunku.
Do
dłuższego już czasu polski rynek podbijają kosmetyki rosyjskie.
Są to na przykład Recepty Babuszki Agafii czyli marka, która
bazuje na sekretach syberyjskich zielarek. Ciekawie wygląda też
oferta marki ECO LABORATORIE — kosmetyki naturalne produkowane
przez młodą rosyjska firmę Greenkosmetics. Formuły kosmetyków
tworzone są na bazie naturalnych i organicznych składników z
zastosowaniem najnowszych technologii. Związek natury i nauki
pozwala zachować to co najlepsze w kosmetologii i wzbogacić
receptury naturalnymi i organicznymi olejami i ekstraktami. Kolejną
rosyjską marką, która mnie zainteresowała jest Le Cafe de Beaute.
Inspiracją do jej stworzenia była Francja z jej niepowtarzalnymi
pejzażami i upojnymi aromatami. Podstawowe składniki użyte do
produkcji pochodzą z Francji od wiodących wytwórców naturalnych
ekstraktów i olei. Wszystkie te marki znajdziecie w portfolio firmy
BIOARP. Muszę przyznać, że firma ta ma niesamowite wyczucie do
kosmetyków, które wprowadza na nasz rynek. I chyba powinienem
przyjrzeć się im uważniej i kilka z tych ciekawych produktów
przetestować na sobie.
Na
koniec słów kilka o tym co sprawia, że czuję się dumny z naszego
kraju. Polskie firmy tworzą coraz wspanialsze kosmetyki w niczym nie
ustępujące światowym producentom. Pierwszą marką, która moim
zdaniem zasługuje na wyróżnienie jest PODOPHARM. Podczas tej
edycji targów marka ta odebrała prestiżową nagrodę za swoje
wyjątkowe produkty dla podologów i ich pacjentów. Niewątpliwie
godną wymienienia jest YOPE — marka, która powstała z pasji do
rąk, a właściwie czystych rąk. A ponieważ ręce myjemy bardzo
często, nawet kilka razy dziennie, dlatego warto wybierać do tego
dobre kosmetyki. A jeżeli dodatkowo wyglądają one cudownie i
pachną tak obłędnie to sukces murowany. A ja niebawem opowiem wam
o dwóch mydłach tej marki. Ostatnia już marką, o której chcę
dziś powiedzieć to marka, której największym hitem jest krem
różany. Pakowany jest on w wyjątkowe słoiczki o pojemności 60ml,
co zdecydowanie odbiega od drogi jaką podąża większość firm
pakujących kremy w coraz to mniejsze opakowania. W ofercie Make Me BIO, bo o niej mowa, znajdziemy również interesujące szampony,
mydła, kosmetyki dla dzieci oraz wiele innych kremów, nie tylko ten
różany. Marka zdecydowanie zasługuje na uwagę jak i lepsze
zapoznanie się z jej w stu procentach czystą i naturalną ofertą.
Moje
targowe zdobycze, o których niebawem Wam opowiem
mydła YOPE |
cuda ze stoiska SALEX |
ampułki dwufazowe BABOR |
zimowy krem do rąk organicseries |
pianki Callusan dostępne w PODOMED |
dużo dobroci marki MALU WILZ |
najnowsze lamelarne dziecko NOREL |
mój ulubieniec od ARKANA |
Podsumowując
wiosenną edycję targową muszę przyznać się do mieszanych uczuć.
Przeniesienie przez organizatorów szatni oraz cateringu bezpośrednio
do hali targowej to jak dla mnie trochę nietrafiony pomysł. Lepiej
byłoby zagospodarować wolne miejsce tak aby po części
paznokciowej można było swobodniej się poruszać gdyż wielkie
stoiska jak i duże grupy ludzi nimi zainteresowanych skutecznie
blokowały przejście. Jeżeli chodzi o wystawców to brakowało mi
kilku marek ale mimo tego były to zdecydowanie udane targi warte
odwiedzenia, gdyż wystawcy byli zdecydowanie różnorodni i ciekawi.
No może poza dwoma stoiskami, których obecności na takiej imprezie
trochę nie rozumiem. A były to stoiska, na których królowały
pani reklamująca środek do mycia szyb i pani reklamująca
spryskiwacz do soku z cytrusów. Ale na szczęście znajdowały się
one w części paznokciowej więc utonęły w tłumie raczej
niezauważone. Zdecydowanie nie mogę się już doczekać jesiennej
edycji święta piękna i urody jakimi zdecydowanie są targi Beauty
Forum w Warszawie.
Mam nadzieję, że spotkamy się na Beauty Forum jesienią.
Michał
Chyba bym nie wiedziała do którego miejsca podejść - tyle nowości i nieznanych mi marek :]
OdpowiedzUsuńwooow ale super sprawa ;D Cchciałabym tam być ;D
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia wydaje się, że była to świetna impreza. Może następnym razem uda mi się pojechać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie targi, ale wracam z nich z wypchanymi torbami i lekkim portfelem :)
OdpowiedzUsuńWow zazdroszczę udziału na tych targach, to coś dla mnie! :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości widzę <3 Marek nie znam ale z chęcią bym przywitała te nowości kosmetyczne <3
OdpowiedzUsuńJa jadę do Krakowa. Tak z przyzwyczajenia :)
OdpowiedzUsuńMożna się poczuć jak w bajce :D
OdpowiedzUsuń