Hybrydowy zawrót głowy


Manicure hybrydowy to już od kilku lat znana i popularna metoda stylizacji paznokci. Do jej wykonania używamy specjalnych preparatów, które utwardzamy przy pomocy światła UV. Czy to takiego emitowanego z lamp świetlówkowych czy też, obecnie coraz popularniejszych, wykorzystujących diody LED. Największą zaletą tej metody jest to, że natychmiast po zakończeniu zabiegu paznokcie są gotowe do normalnego funkcjonowania i nie straszne im jest szukanie choćby kluczyków w torebce. Dodatkowo przez okres około dwóch tygodni, a czasem dłużej – choć to zależy od tego jak szybko rosną nasze paznokcie – wyglądają jak świeżo pomalowane. Po prostu nienagannie. Oczywiście jeżeli zafundujemy im mocny szok w postaci silnego mechanicznego urazu to i one nie wytrzymają. Nie są one bowiem niezniszczalne choć bardzo trwałe. Od kilku ładnych lat dobrze poznałem się z lakierami hybrydowymi i mam wśród nich swojego ulubieńca. Ale dziś opowiem o całkiem dobrze zapowiadającej się, polskiej marki hybrydy Pierre Rene.







Metoda hybrydowa krok po kroku

W ofercie Pierre Rene znajdziemy wszystko czego nam potrzeba dostylizacji hybrydowej zobacz TU. Cały zabieg zaczynamy oczywiście od przygotowania płytki paznokcia. Warto wcześniej przynajmniej odsunąć a jeżeli jest taka potrzeba, wyciąć skórki. Byle przed samym malowaniem paznokci nie moczyć ich w wodzie. Warto też delikatnie zmatowić płytkę ponieważ ułatwi to przyczepność lakierów hybrydowych ale nie zawsze jest to konieczne. Teraz przy pomocy cleanera dostępnego w ofercie marki usuwamy pył i zanieczyszczenia z paznokcia. Przy pomocy preparatu Hybrid Primer przygotowujemy płytkę paznokcia. Pomoże to hybrydzie utrzymać się zdecydowanie dłużej na paznokciach. Nakłada się go naprawdę łatwo i widać jak szybko odparowuje on z paznokcia. Teraz czas na bazę. Jest ona dość gęsta ale łatwo rozprowadza się cienką warstwą po paznokciu. Jeżeli korzystamy z małej lampy LED Pierre Rene najpierw malujemy cztery paznokcie a kciuki pozostawiamy na koniec. Jeżeli wyjechaliśmy preparatem poza płytkę wtedy usuwamy patyczkiem jego nadmiar. Teraz czas na naświetlanie ultrafioletem. W świetle lampy LED trwa to 30 sekund, zaś w przypadku lampy UV świetlówkowej około dwie minuty. Czas na kolor. Do wyboru jest naprawdę kilka fajnych kolorów a niedawno pojawiły się też nowe. Lakier hybrydowy jest dość gęsty ale na paznokciu rozprowadza się idealnie. Pamiętać trzeba aby warstwy lakieru nie były zbyt grube oraz by każdy preparat nakładać również na brzeg paznokcia. Ponownie naświetlamy płytkę w lampie UV. W świetle LED 30 sekund wystarczy. Nic się jednak nie stanie jeżeli zrobimy to odrobinę dłużej. Teraz czas na drugą warstwę koloru i ponownie utwardzenie w świetle UV przez 30 sekund. Jeżeli intensywność koloru nas zadowala czas na top. Jeżeli nie, nałóż jeszcze jedną cieniutką warstwę koloru. Top również jest dość gęsty ale nie zbyt gęsty, po prostu idealny. Jeżeli wyjedziemy topem na skórki to przed utwardzaniem w świetle UV usuwamy go przy pomocy patyczka a następnie ponownie naświetlamy paznokcie. W lampie LED przez 30 sekund, w świetlówkowej dłużej. Kolejny krok to przemycie płytki cleanerem aby pozbyć się lepkiej warstwy. Gotowe. Prawda, że proste?


















Zalety stylizacji hybrydowej

Paznokcie przez cały czas wyglądają idealnie, jak świeżo pomalowane. Nie uszkodzisz ich podczas zwyczajnych domowych obowiązków, nawet w chwilę po pomalowaniu, choćby biegnąc do toalety czy szukając czegoś w torebce. Jeżeli masz ochotę zawsze możesz pomalować paznokcie tradycyjnym lakierem a gdy zmyjesz go zwykłym zmywaczem twoja hybryda wciąż jest pod spodem nienaruszona. Jeżeli ich nie uszkodzisz mechanicznie masz zapewnione około dwóch tygodni spokoju.







Nic nie jest bez wad

Jeżeli twoja płytka nie trzymała długo żeli czy akrylu zapewne i stylizacja hybrydowa nie utrzyma się u ciebie długo. Do zmycia hybrydy potrzebujesz specjalnego zmywacza lub po prostu acetonu, którym przez kilka ładnych minut traktujesz zarówno płytkę jak i okolice paznokcia. Dlatego musisz również mocno odżywiać i natłuszczać potem te obszary. Jeżeli będziesz zrywać resztki lakieru a nie zmywać je możesz uszkodzić płytkę. Dla mnie wadą lakierów hybrydowych Pierre Rene jest również zbyt duży pędzelek, który nie ułatwia malowania. Zwłaszcza małych płytek paznokciowych. Zdecydowanie wolę też na zakończenie zastosować zwykły odtłuszczacz lub alkohol izopropylowy ponieważ nadaje on hybrydzie zdecydowanie ładniejszy połysk, choć ten marki Pierre Rene nie jest wcale zły.

System stylizacji hybrydowej Pierre Rene jest naprawdę prosty w wykonaniu. 
Zobacz na filmie. 

Już wiesz, że nałożenie hybrydy nie jest wcale trudne a jeżeli nie potrzebujesz codziennie zmieniać koloru to taka stylizacja jest na pewno bardzo wygodna. Jest co prawda trochę droższa od zwykłego malowania ale jej trwałość zdecydowanie rekompensuje dodatkowy koszt. Manicure hybrydowy możesz wykonać u manicurzystki lecz kupując odpowiednie zestawy z łatwością poradzisz sobie z tym samodzielnie w domu.


Michał

Komentarze

  1. Do tej pory używałam hybryd Semilac i byłam zadowolona dopóki nie dostałam na nie uczulenia. Teraz szukam dobrego zamiennika, głównie bazy więc może skuszę się na PierreRene właśnie ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogłaś napisać do producenta żeby zwrócili ci pieniądze. dużo dziewczyn tak robi.

      Usuń
    2. A jak się objawia to uczulenie? Tak z ciekawości.

      Usuń
  2. żele kiedyś miałam, teraz mam naturalne. Jakoś nie ciągnie mnie do hybryd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jednak hybryda to troszkę inny produkt niż żele czy akryle, ale maja swoje plusy i minusy :)

      Usuń
  3. Proste pewnie jest, bo moja 12letnia wnuczka to potrafi, a ja jeszcze nie zaczynałam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dwa lakiery PR i mi również nie odpowiada pędzelek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się właśnie w hybrydach najbardziej podoba to, że od razu po zrobieniu można wracać do życia. Przy normalnych lakierach nawet jak czekam aż mi wyschną 2 warstwy przez cały odcinek serialu np. 45 minut to i tak potem sobie coś uszkodzę. Hybrydy sobie nigdy nie uszkodziłam. Ja co prawda nie spiłowuje płytki paznokcia przed nałożeniem hybrydy, więc dlatego trzyma mi 7-10 dni, ale i tak jestem zadowolona. Poza tym chyba nawet nie można nosić hybryd, żelu itd. dłużej niż 2 tygodnie na raz, bo paznokcie się wysuszają. Chyba, że to mit, to z chęcią posłucham jak jest naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym wysuszaniem to raczej mit, najgorsze dla paznokci jest jednak to matowienie, i np spiłowywanie hybrydy.

      Usuń
    2. Okey rozumiem. No ja właśnie ich nie matowię, ale oczywiście odtłuszczam itd. O nie spiłowowywanie hybrydy to dla mnie najgorsze co może być. Zupełnie nie wiem po co to robić. Nigdy nie miałam problemu, żeby mi lakier zszedł po moczeniu w acetonie, a jak nawet coś mi zostanie to po prostu paznokciem zdrapuje i do tej pory nie naruszyłam przy tym płytki :D

      Usuń
  6. Jakoś nie mogę się przekonać do hybryd. Trochę to zmywanie acetonem działa na mnie odstraszająco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze Cie rozumiem, ale robisz to powiedzmy raz na jakiś czas, a zmywacze do paznokci używamy czasem codziennie :)

      Usuń
  7. Kolorki wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hybrydy to cudowny wynalazek. Ja nie wyobrażam już sobie malowania paznokci tradycyjnymi lakierami. U mnie rządzą lakiery Semilac ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny ten kolorek - uwielbiam czerwony :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hybrydki to wygoda bez dwóch zdań :) ja akurat używam semilac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Semilaka też mam :) choć najbardziej lubię Shellac CND

      Usuń
  11. A mnie w dalszym ciągu nie przekonuje ten manicure. Mam swoje paznokcie naprawdę długie i po jednym nałożeniu były strasznie słabe. Osobiście wolę lakiery, bo mam ich tyle, że mogę zmieniać kiedy tylko mi się podoba :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem hybryda jest idealnym rozwiązaniem na wyjazd wakacyjny :) bo nie trzeba się martwić o malowanie :) ale masz rację zwykłe lakiery dają większą swobodę :)

      Usuń
  12. Czerwony zawsze w modzie, dziękuje za lekcję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

JEŻELI W TREŚCI POSTA NIE PROSZĘ O LINK NIE UMIESZCZAJ GO TAM O ILE ZALEŻY CI NA TYM ŻEBY TWÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY.

Potrafię znaleźć Twojego bloga bez tego.

Popularne posty