Lawendowe łany... cóż że ze Szwecji
Kiedy dobry ma humor to zamienia się w pianę
Mydło to wynalazek, który już od tysiącleci
towarzyszy człowiekowi. Jego odkrycie przypisuje się Fenicjanom i
nawet w Biblii znajdziemy wzmianki o nim: „Choćbyś się umywała
i saletrą, i mydłem się jako najbardziej tarła” Co prawda
różniło się to mydło od tego, które obecnie znamy. Wytwarzane
było z roślin zawierających saponiny o właściwościach
obniżających napięcie powierzchniowe wody i dające pianę - jak
choćby mydlnica lekarska. Obecnie bez mydła nie wyobrażamy sobie
życia. Stało się ono synonimem higienicznego trybu życia i w
gorące dni lepiej używać mydła niż perfum. Podobno jeżeli
upadnie lepiej się po nie nie schylać gdyż ponoć może przynieść
to pecha. Ale zapewne nie wszyscy się z tym zgodzą. Bo i tak
uważamy, że znów nas ktoś załatwi bez mydła więc może lepiej
jednak je podnieść? Dobrze jest jeżeli mydło potrafi nam umilić
zabawę w wannie, pod prysznicem czy po prostu podczas mycia rąk. I
jeżeli jest to mydło płynne o odpowiednim pH to nie powinno
wysuszyć naszej skóry.
NATURLIGT VIS Handtvål
Ekologiczne mydło w płynie o zapachu lawendy i
geranium, które powstaje w procesie zmydlania oliwy z oliwek i oleju
kokosowego. Dlatego też doskonale domywa skórę rąk nie wysuszając
jej. Doskonale sprawdza się również pod prysznicem.
Butelka o pojemności 300ml kosztuje około 60
koron szwedzkich (ok. 27 zł)
Niestety produkt ten jest niedostępny w Polsce
Moje wrażenia
Mydło ma bardzo przyjemne dla oka opakowanie a
pompka dozująca wyciska idealną porcję mydła do tego aby
dokładnie oczyścić ręce. Pachnie zdecydowanie ziołowo i
przyjemnie. W pierwszym momencie zapach jest jednolity aby za chwilę
wyodrębniła się z niego lawenda. Lecz nie jest to zapach tylko
kwiatu lawendy ale cudownie pachnącego całego łanu tej rośliny.
Zarówno jej liści, łodyg jak i kwiatów. Gdzieś w tle przebiega
zapach liści geranium nadając ogólnemu zapachowi przyjemnego
wymiaru. Zapach ten zostaje z nami jeszcze jakiś czas po umyciu się.
Mydło praktycznie się nie pieni ale za to doskonale rozprowadza się
na skórze, i co ważne, doskonale ją oczyszcza. Podczas spłukiwania
daje uczucie idealnej czystości, skóra zaś bynajmniej nie jest
przesuszona czy ściągnięta. Mam nadzieję, że produkt ten jeszcze
nie raz pojawi się w moim domu.
Michał
Wygląda bardzo pachnąco :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach lawendy i kosmetyki o tym zapachu :-)Czytając artykuł czuć zapach mydła tak się wczytałam :-)
OdpowiedzUsuńmyślę, że mam bzika na punkcie mydeł w płynie... różne przeróżne, z peelingiem, z olejkiem... Są przeróżne warianty, na rynku jest tego ogromnie dużo... Tego nie znam i zapewne nie poznam ze względu na lawendę która działa na mnie jak czerwona płachta na byka :P
OdpowiedzUsuńWygląda na dobre , szkoda jednak że nie jest tak dostępne jak inne .Trochę jednak odstraszyła mnie cena za 300 ml
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu lawendy ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie opakowanie ma swój urok, chętnie bym wypróbowała :]
OdpowiedzUsuńNie lubię lawendowych kosmetyków, lawendę trawię tylko w ogrodzie :) Zdjęcia jak zwykle są cudowne!
OdpowiedzUsuńLawendę uwielbiam, tęsknię za Francją i lawendą na każdym kroku :(
OdpowiedzUsuń