Wrażliwość, coraz częściej wydaje mi się że to wada
Szukając ukojenia
Praktycznie w każdym człowieku kryje się osoba
wrażliwa. Lecz takie mamy czasy, że wrażliwość trudno pokazać
jest na zewnątrz. Możliwe, że dzieje się tak dlatego, że u coraz
większej ilości osób ta wrażliwość wychodzi przez skórę. I
wystarczy już niewiele aby mógł ją zobaczyć każdy.
Zaczerwienienia, podrażnienia i popękane naczynka. Potrzebujemy
ukojenia by ślady tej wrażliwości dokładnie ukryć. Nie
poprawiają nam one bowiem ani wyglądu ani samopoczucia. Na rynku
kosmetycznym znaleźć możemy wiele specyfików pomagających nam w
tej nierównej walce z nadwrażliwością skóry i kilka z nich jest
naprawdę fajnych i skutecznych (bardziej lub mniej). A w moje ręce
wpadło ostatnio aż cztery nowe myślę, że wspaniałe kosmetyki.
Ale to ocenić musicie sami.
MultiSensitive Mask S.O.S.
W prostej, plastikowej tubie znajdziemy dość
gęstą kremową, białą maskę, którą bardzo łatwo aplikuje się
na twarz. Praktycznie natychmiast daje ona uczucie ukojenia.
Dosłownie jakbyśmy zanurzyli skórę w chłodnej, kojącej wodzie.
Podrażnienia zostają złagodzone a zaczerwienienia znikają.
Dodatkowo skóra staje się niesamowicie nawilżona a wręcz
powiedziałbym, że napojona. W masce tej znajdziemy kilka ciekawych
składników i pielęgnacyjnych kompleksów. Między innymi ActiCalm Complex
przywracający ochronną barierę skóry. Ogranicza pojawianie się
podrażnień, dzięki hamowaniu działania mediatorów zapalenia
(reakcji na histaminę). Dzięki ekstraktowi z tataraku, oraz Poria
Cocos - grzyba używanego w tradycyjnej medycynie chińskiej -
skutecznie przyczyniamy się do leczenia podrażnień naszego
największego organu jakim jest skóra. Znajdziemy tu też ekstrakty
białej brzozy, która zmniejsza podrażnienia oraz z liści figowca,
stosowanego w leczeniu ran. Sama maska bardzo delikatnie pachnie.
Jest to przyjemny zapach, lekko olejowy i choć nie potrafię go
określić to bardzo przypadł mi do gustu.
Tuba o pojemności 50ml kosztuje około 130zł
Instant Anti-Redness Cream
Krem, który dosłownie w kilka chwil gasi
zaczerwienienia. Początkowo barwy zielonej aby bardzo szybko po
kontakcie ze skórą zmienić swą barwę i wtopić się w jej
koloryt i wręcz optycznie j ją wygładzić. Krem zamknięty jest w
niewielkiej tubce. Ale przecież nie używamy go dużo i raczej
miejscowo więc jest to naprawdę wystarczająca ilość na długi
czas. Nawet na męskiej skórze nie wygląda on nienaturalnie a wręcz
pozwala wyglądać nam świeżo i nienagannie. Wśród składników
znajdziemy ekstrakt z kasztanowca, który doskonale wzmacnia ściany
naczyń krwionośnych i poprawia mikrocyrkulację krwi oraz
Phytoprotectol. Jest to kompleks łączący działanie białej
brzozy, która zmniejsza podrażnienia i liści figowca, małej
roślinki rosnącej we Francji, stosowanej w leczeniu ran. Są tu
oczywiście również pigmenty.
Tubka o pojemności 15ml kosztuje około 120zł
MultiSensitive Serum Intensywne Łagodzenie
Serum zamknięte zostało w łatwą w obsłudze i
prostą, białą buteleczkę typu airless. Jego zadaniem jest
głębokie działanie odczulające, ponieważ jego składniki
przyczyniają się do hamowania działania histaminy. Dzięki temu
szybko daje uczucie ukojenia i tłumi podrażnienia. Przypuszczam, że
stosowane regularnie powinno też zabezpieczać nas przed łatwym
podrażnieniem naszej skóry. Można je bez problemu stosować
zarówno na dzień jak i na noc. Warto jednak nałożyć na nie
dodatkowo krem aby wzmocnić działanie oraz lepiej chronić naszą
skórę. W składzie znajdziemy wspomniane już wcześniej ActiCalm
Complex i Phytoprotectol.
Butelka o pojemności 30 ml kosztuje około 260zł. Jednakże do jednorazowej aplikacji wystarczy naprawdę niewielka ilość serum tak więc wystarczy go nam na przynajmniej miesięczną kurację przy stosowaniu zarówno rano jak i wieczorem.
W nowej, łagodzącej linii marki Mary Cohr
znajdziemy jeszcze krem. Ale on zasługuje na swój własny osobny
wpis, którego spodziewajcie się niebawem. Na marginesie mogę dodać
jedynie, że moja skóra nie była już od bardzo dawna tak doskonale
ukojona i idealnie nawilżona. Po lecie i upałach to idealna sprawa,
nawet jeżeli nie jesteście skrytymi wrażliwcami, którzy są
wrażliwość okazują poprzez skórę. Wszystkie kosmetyki Mary Cohr
kupicie w najlepszych salonach kosmetycznych. Ich adresy znajdziecieTU.
Michał
Mary Cohr ma świetną pielęgnację :) Kusi mnie to serum :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia wśród dmuchawców
Jestem szczęściarą. Pomimo, iż jestem wrażliwa :-) to nigdy nie miałam specjalnych problemów ze skórą. Dawno temu w okresach zimowych nękało mnie tylko zaczerwienienie po zmianie temperatury.
OdpowiedzUsuńCena dla mnie zaporowa :(
OdpowiedzUsuńBardzo drogie te kremy, ale słyszałam naprawdę wiele dobrego o Mary Cohr i wiem, że czasem warto zainwestować. PS.: Cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWcale nie są drogie - i nie będe tu powtarzał o jakości itd. Jeżeli te są bardzo drogie to co powiemy o kosmetykach wartych ok 1500zł czy nawet ponad 4000 za słoiczek np. La prairie, Kanebo Sensai, Guerlain czy choćby Creme De La Mer. A ich użytkowniczki na pewno są z nich zadowolone :)