Skandynawska magia w świecie piękna
Nordycki czy skandynawski?
Tak, wiem. Niektórzy mogą się obruszyć i
powiedzieć iż Finlandia to nie Skandynawia. Bo to kraj północy
czyli kraj nordycki. Mają oni jak najbardziej rację. Nazwa “kraje
nordyckie” pochodzi od słów nord i nordisk oznaczających w
językach skandynawskich odpowiednio północ i północny. Nie mniej
jednak termin „NORDYCKI” wiąże się z określeniem kraje
skandynawskie. Tyle, że ma on znacznie szersze znaczenie. Już
niejednokrotnie pisałem, iż uwielbiam skandynawskie kosmetyki.
Szczególnie za ich zamiłowanie do natury i czerpania z jej mocy
pełnymi garściami. W naszych czasach mocno wyczuwalna jest
tendencja powrotu do natury. Ale by czerpać z niej to co dla nas
najlepsze i dać temu większe bezpieczeństwo i efektywność jest
ważne aby umiejętnie wydobywać tą magię, zamkniętą choćby w
roślinach.
Jedną stopą w naturze, drugą... w laboratorium
Wszystko zawsze zaczyna się w środowisku naturalnym. Właśnie tam, skąd wywodzą się najlepsze, naturalne właściwości roślin arktycznych. Narażone są one na takie warunki, że dla własnej ochrony wytwarzają wiele bardzo cennych składników odżywczych a co za tym idzie, pielęgnujących. Jeżeli tak doskonały surowiec trafi do doskonałych laboratoriów gdzie łączy się naukę z naturą, powstać mogą już tylko najwyższej klasy kosmetyki selektywne. Tak właśnie powstała doskonała Fińska marka LUMENE. W jej kosmetykach zamknięto siły uwolnione z: arktycznej jagody pełnej antyoksydantów i niesamowicie kojącej. Jest tu też malina moroszka o działaniu detoksykującym, odmładzającym oraz bogata w witaminę C. Arktyczna borówka brusznica o działaniu uelastyczniającym i ujędrniającym, arktyczna dzika róża, która nawilża odmładza oraz oczyszcza skórę. Natomiast arktyczna malina doskonale chroni nas przed czynnikami zewnętrznymi, nawilża i działa przeciwstarzeniowo. Wszystko to wspierane redukującym zmarszczki, bogatym w przeciwutleniacze arktycznym rokitnikiem. A na koniec woda z topniejących wiosną lodowców bogata w minerały, które wyrwała ze skał. Wszystko to, co w arktycznej naturze najcenniejsze.
Time Freeze Ultra Firm Elixir -
Przeciwzmarszczkowy, ujędrniający eliskir do twarzy
Zawiera wyciąg z dzikiej, arktycznej borówki
brusznicy. Sprawia, że twoja skóra jest w widoczny sposób
piękniejsza i bardziej świeża w jednej chwili. Zapewnia
natychmiastowy, widoczny efekt liftingu oraz długotrwałe
ujędrnienie. Bioaktywny wyciąg z dzikiej arktycznej borówki
brusznicy jest 40 razy silniejszy od jagód, które są rozpierane
przez naturalne antyoksydanty kwercytyny. Nasz Skin Messenger
Molecules™ pracuje by wspierać syntezę kolagenu i elastyny. Razem
dostarczają więcej młodości, jędrności i wzmocnienia skórze.
Wyciąg z białka sojowego zapewnia błyskawiczne ujędrnienie i
uczucie "liftingu" oraz ma wpływ na długotrwałe
ujędrnienie skóry. Wygładza zmarszczki, sprawia, że powierzchnia
skóry jest jedwabiście gładka - wspaniała baza do makijażu.
Serum minimalizuje widoczność porów, poprawia
teksturę skóry oraz dzięki perłowym pigmentom rozświetla i
dodaje skórze blasku.
Flakon pojemności o 30 ml kosztuje około 100 zł i jest dostępny TU
Moje wrażenia
W wygodnym w użyciu flakonie typu airless
zamknięty jest czerwony żel a w nim zatopione są „perły”
adekwatnej do nazwy barwy. Przy aplikacji mieszają się one idealnie
z żelem, zmieniając go w lekko świetlisty kosmetyk. Na skórze
rozprowadza się idealnie i po chwili całkowicie wchłania się
zostawiając skórę satynową w dotyku. Po tygodniu stosowania skóra
staje się wyraźniej sprężysta i jednolita. Jest też wyraźnie
świeższa, młodsza i odzyskuje swój blask. Po dwóch tygodniach
zauważyłem spłycanie się linii mimicznych. Serum bardzo
przyjemnie, pachnie lekko owocowo ale nie nazbyt intensywnie. Ten
bardzo przyjemny w użyciu kosmetyk jeszcze niejednokrotnie zagości
w mojej kosmetyczce. A warto go stosować zarówno na noc jak i na
dzień. Dodatkowo można stosować na niego krem, szczególnie na
dzień.
W szkolnej skali wystawiam mu zasłużoną ocenę
bardzo dobrą
Michał
Bardzo ciekawe jest to serum, przy okazji z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńwarto :) a na pewno doskonale spisze się na wiosnę, by po zimie dać skórze kopa :)
UsuńNie wiedziałam, że Lumene robi taki kosmetyki. Zawsze kojarzyłam tą firmę z kosmetykami do makijażu.
OdpowiedzUsuńpielęgnację mają bardzo przyjemnie rozbudowaną :) wiele ciekawych kosmetyków :)
Usuńciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie :)
Usuńpełny skład znajdziesz na stronie producenta (lumene.com) :)
OdpowiedzUsuńwiem że puryści składowi znajdą w składzie choćby alkohol denat. ale niech się nie obawiają - serum nie wysusza :) mam suchą skórę i zrobiło jej dobrze :) naprawdę fajny kosmetyk :)
Wygląda pięknie, a do tego twoja ocena, mnie skusiłeś :)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie :P
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Muszę sobie obejrzeć ten produkt na żywo!
OdpowiedzUsuń