Poranny upiór poskromiony
Nigdy nie byłem rannym ptaszkiem. To raczej w
nocy łatwiej przychodziło mi uczenie się, pisanie oraz każda inna
praca. Nie znaczy to jednak, że nie muszę wstawać wcześnie rano –
i to dość często – po zarwanej nocy. No a wtedy o poranku
wyglądam jak upiór. Blady, rozczochrany, z podkrążonymi oczyma.
Jakby tak jeszcze trochę mnie podrasować to można by mną innych
straszyć w tanich horrorach klasy B. A tu, jak na złość, trzeba
wyglądać dobrze, bo do ludzi się wychodzi i to zazwyczaj w ważnej
sprawie, gdzie liczy się wrażenie jakie wywiera się na rozmówcach,
a nie tylko wiedza i umiejętności – sorry, taki mamy klimat. Tak
więc, wstajemy rano i potrzeba już tylko cudu. Na szczęście cuda
się jednak dość często zdarzają. A czy zagwarantuje mi to
profesjonalna marka KLAPP?
Hangover - Serum Anti-Age
Przepracowanie, wycieńczenie i brak snu widać na
Twojej twarzy - występują obrzęki, głębsze zmarszczki, a skóra
na policzkach i szyi jest zwiotczała. Eksplozję świeżości i
„turbo-start” zapewni przemęczonej skórze HANGOVER SERUM
ANTI-AGE z ekstraktem z zielonej kawy i perskiego drzewa jedwabnego,
kwasem hialuronowym, sokiem z brzozy oraz kombuchą. Ekspresowo usuwa
oznaki zmęczonej skóry, wygładza ją i napina, dodając skórze
energii na cały dzień.
Flakon z pompką, o pojemności 50ml kosztuje
około 166zł
Moje wrażenia
Opakowanie jest bardzo poręczne i przyjemne dla
oka. Co ważne, jak nie najważniejsze, gwarantuje nam ono to, że
produkt jest dobrze przed nami zabezpieczony. Dzięki temu nie
zanieczyścimy niczym kosmetyku, nawet nie używając szpatułki,
która jest niezbędna w kremach słoiczkowych – ją też trzeba
dezynfekować o ile nie chcemy aby w kremie zaczęło rozwijać się
nowe życie. W tymże opakowaniu zamknięty jest doskonale widoczny
żel z „kapsułami”. Serum ma lekką, żelową konsystencję.
Dzięki czemu bardzo łatwo rozprowadza się na skórze i szybko
wchłania pozostawiając ją gładką, z niewyczuwalnym filmem na
skórze. Lepiej jednak nałożyć go za mało i troszkę dołożyć
niż od razu dać go za dużo. Inaczej będziemy go wmasowywać dużo
dłużej a wciąż będziemy czuć jego obecność na twarzy. W
końcu, po jakimś czasie się wchłonie ale po co się męczyć?
Zapach kosmetyku jest świeży, lekko miętowy, lekko pieprzowy –
zdecydowanie męski. Na skórze natychmiast odczuwa się świeży
podmuch. Jest on pomocny przy porannym rozkręcaniu się. Natomiast
sama skóra wygląda na wypoczętą. Jest doskonale gładka i po
prostu świeża, promienna i wręcz młodzieńcza. Myślę, że
jeszcze nieraz żel ten zagości w mojej kosmetyczce.
W szkolnej skali wystawiam mu ocenę bardzo dobrą.
Michał
Wygląda na dobry specyfik pierwszej potrzeby :) Czy to chłodzenie to efekt jakiegoś mentolu ?
OdpowiedzUsuńTak, w składzie jest mentol. Ale jeżeli chodzi o samo chłodzenie to muszę przyznać, że jest ono bardzo przyjemne, orzeźwiające i subtelne - na pewno nie zadowoli ono wielbicieli arktycznego wichru o poranku, to nie taki rodzaj chłodzenia :)
UsuńLubię to, że na tym blogu prawie zawsze znajduje opisy ciekawych, ale kompletnie mi nieznanych kosmetyków;).
OdpowiedzUsuńZawsze staram się wyszukiwać ciekawe produkty warte zwrócenia na nie uwagi :) bo ogólnodostępnych kosmetykach pisze większość nie tylko blogów alei dziennikarzy :) a jest tyle interesujących mało znanych produktów :)
UsuńO super produkt dla mężczyzn czy jest też odpowiednik damski?
OdpowiedzUsuńProduktów typu "Wake Up" jest sporo na rynku, ma ją w ofercie choćby Clarins :) ale i to serum spokojnie mogą stosować kobiety, a jego zapach nie jest intensywny i nie pachnie jak męskie wody toaletowe :) a działać na pewno będzie :)
UsuńPrezentuje się naprawdę fantastycznie, no i opis działania zachęca do wypróbowania
OdpowiedzUsuń