Nie tylko „Kobiety pokochały YONELLE”
Marka YONELLE pojawia się u mnie nie po raz pierwszy i na pewno nie po raz ostatni. Dlaczego? To proste. Już prawie rok temu po prostu pokochałem te kosmetyki miłością odwzajemnioną. O najcudowniejszym na świecie kremie pielęgnującym moją szyję i dekolt, towarzyszącego mi nieprzerwanie co noc, przeczytacie TU. A dosłownie kilkanaście dni temu uczestniczyłem w wyjątkowym wydarzeniu. Zostałem zaproszony do Instytutu Yonelle mieszczącego się w Warszawie przy ulicy Generała Zajączka 9a. Podczas tego niesamowitego wieczoru mogłem dogłębnie poznać potrzeby mojej skóry, zaspokoić je odpowiednio dobraną pielęgnacją i co najważniejsze, poznać i porozmawiać osobiście z założycielkami tego niesamowitego projektu urodowego. Tak, tak. Nie napisałem marki bo obie panie to niesamowite osobowości posiadające wiedzę i doświadczenie ale markę stworzył z nimi cały zespół. Tu każdy pracownik może coś zasugerować i nie musi się obawiać, że zostanie nie wysłuchany. A jeżeli jego pomysł przypadnie do gustu całego zespołu to na pewno go zrealizują. I tak już prawie od dwóch lat wspólnie kreują to czego potrzebują współczesne kobiety. Ale nie tylko one bo i mężczyźni kochają Yonelle.
Andrzej Pongowski, Małgorzata Chełmowska, Jolanta Zwolińska, Dorota Wellman |
Wodzirejem i tym kto pilnował abyśmy poznali
markę jak najlepiej była Klaudia Maślanka zajmująca się public
realations marki. To ona rozpoczęła naszą przygodę i przedstawiła
założycielki. Jolantę Zwolińską, o której prasa mówi „seryjna
bizneswoman” i Małgorzatę Chełkowską. Obie panie to połączenie
trzech dających gwarancję sukcesu cech: pasji, wiedzy i
autentyczności. Dlatego kosmetyki przez nie tworzone oferują to co
obiecują. I oby dalej tak było a ja osobiście w to nie wątpię.
Wieczór ten był pełen gości specjalnych, bo każdy z nas tak się
czuł przez cały czas. Choć warto wspomnieć, że swoją obecnością
zaszczycili nas niesamowita Dorota Wellman – na żywo jest równie
niesamowita jak na ekranach TV oraz grafik tworzący niesamowite
plakaty, Andrzej Pągowski.
blogerzy w swoim żywiole |
Podczas spotkania każdy uczestnik poddał się wnikliwej, wspomaganej specjalistycznym sprzętem diagnozie. Mogliśmy poznać stan nawilżenia, wielkość keratynizacji, jędrność i wiele innych ważnych dla naszego młodego wyglądu aspektów dotyczących naszej skóry. Ciekawym przeżyciem było oglądanie zmarszczek w 3D choć w moim wypadku wcale nie łatwo było jakąś namierzyć. Gdy już wiedziałem w jakim stanie jest moja skóra i została mi zalecona właściwa pielęgnacja Natasza Grzebiela nauczyła nas przyjemnego, prostego i co ważne, skutecznego automasażu, dzięki któremu domowa pielęgnacja YONELLE jest jeszcze efektywniejsza.
Magdalena Owczarek, Marta Hartka |
Natasza Grzebiela |
To był cudowny wieczór w świecie piękna i otaczającej go magii.
Michał
Bardzo fajne spotkanie :) I Dorota <3
OdpowiedzUsuńtak :) Dorota jest niesamowita :)
UsuńPrzede wszystkim zazdroszczę TOWARZYSTWA <3
OdpowiedzUsuńCudowne spotkanie,cudowne kosmetyki i wspaniała atmosfera :)
OdpowiedzUsuńA właśnie przeczytałam wpis u Angel :D Kurcze, bardzo mnie cieszy, że nasz Polski rynek ma tyle wspaniałych produktów do zaoferowania. Kiedyś myślałam, że tylko w zagranicznych produktach można wybierać perełki, a tutaj z każdym dniem jestem coraz bardziej zaskoczona i... zachwycona :)
OdpowiedzUsuńTeż zazdroszczę towarzystwa i towarzystwa mojej imienniczki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym spotkaniu, powiem ,że zazdroszczę ,ale tak pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńWidać, że spotkanie było ciekawe :) Zazdroszczę! Szczególnie poznania P. Doroty!
OdpowiedzUsuńuwielbiam relacje z takich meetingow! super :) a mjarki nie znam ale cos czuje, ze poznam :)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie, maleńkie zazdro :)
OdpowiedzUsuń