Coraz bardziej liczy się na liczi

Liczi to przede wszystkim bardzo cenne źródło
witaminy C ponieważ w 100 gramach owocu znajdziemy jej aż 75mg, co
stanowi 95% naszego dziennego zapotrzebowania. Znajdziemy w nim
również witaminy B1, B2, B6 oraz witaminę E. Jest tu też kwas
foliowy oraz polifenole, które hamują powstawanie wolnych rodników
w naszym organizmie. Owoc liczi jest też źródłem ważnych dla
naszego zdrowia pierwiastków takich jak: wapń, potas, magnez,
fosfor czy żelazo. Spośród cennych składników nie można
zapomnieć o związku zwanym oligonol, który chroni przed
promieniowaniem UV i wolnymi rodnikami a także poprawia przepływ
krwi w głębszych warstwach skóry. Wysokie stężenie witaminy C
wspomaga produkcję kolagenu a tym samym wzmacnia skórę i spowalnia
procesy starzenia. Właśnie dlatego warto spożywać te smakowite i
zdrowe owoce jak też przygotować z nich choćby maseczkę, która
oczyści, rozjaśni oraz mocno doenergetyzuje naszą skórę
przywracając jej młodzieńczy wygląd.
Domowe SPA
Maseczka z liczi
2 łyżki zmiksowanego owocu liczi (2-3 sztuki)
2 łyżeczki glinki zielonej
Składniki mieszamy razem do uzyskania jednorodnej
konsystencji. Ulubioną gęstość maseczki uzyskamy dodając trochę
mniej lub więcej glinki. Maseczkę aplikujemy na oczyszczoną twarz,
z pominięciem okolic oczu i ust. Zmywamy po 15-20 minutach a
następnie aplikujemy ulubiony krem.
Egzotyczna bomba witaminowa
około 10 owoców liczi
250 gram ananasa
2 banany
250 ml jogurtu naturalnego lub kefiru (jak zrobić
domowy kefir zobaczycie TU)
Wszystkie składniki miksujemy na gładki koktajl.
Możemy dosłodzić miodem – choć nie jest to konieczne.
Ekstrakt owoców liczi znajdziemy między innymi w
balsamie do ust Orientana, maśle do ciała z Organics Shop, solnym
peelingu do ciała od Mariza. Więc jeżeli nie macie ochoty bawić
się w przygotowanie domowego kosmetyku spokojnie można sięgnąć
po te gotowe.
Michał
Może to dziwne, ale lubię obierać liczy:). Mogłabym się tym zajmować zawodowo!:)
OdpowiedzUsuń:) nie dziwię się bo to nawet odpręża :)
UsuńTeraz to już nie wiem, czy bardziej chcę to wypić czy nałożyć na twarz. Tak coś czułam, że pyszne soki z liczi, to dopiero początek naszej przygody :D
OdpowiedzUsuń:) smakowitej i zdrowej przygody :)
UsuńJeszcze tego nie miałam, ale chętnie spróbuję tego chińskiego wynalazku :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńGenialne zdjęcia! Nie pozostaje mi nic innego jak jutro zakupić liczi i nałożyć na twarz albo wypić. Albo to i to :D
OdpowiedzUsuńdzięki :) a najfajniej nałożyć na twarz a w międzyczasie popijać :)
UsuńFajny przepis na maseczkę nigdy nie jadłam tej chińskiej śliwki, trzeba to nadrobić :-)
OdpowiedzUsuńLiczi to ja jadłam tylko w Chinach. :P
OdpowiedzUsuńsamo liczi mnie az tak nie kręci, trąci mi perfumami przy jedzeniu, ale w takim koktajlu-kremie może się sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńznowu świetne foty... fotogeniczny owoc;)
:)
Ten owoc podobno jest bardzo podobny w działaniu jak avocado dla piękna. Czyli bardzo dobrze go stosować.
OdpowiedzUsuńOwoc uwielbiam, chociaż w pielęgnacji jedynie kubków smakowych stosuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A