Nierutynowo obłędne zapachy
Co prawda zima jest raczej marna w tym roku ale ja
wciąż mam nadzieję na śnieg, który choć kilka dni utrzyma się
w stanie nienaruszonym i nie rozpuści zanim jeszcze opadnie na
ziemię. Nie zmienia to faktu, że zimową porą w mojej łazience
goszczą pomarańcze. A tym razem mocno okraszone lukrecją. Ciężkie,
słodkie ale mimo wszystko owocowe i orzeźwiające. Lubię takie
połączenia. Tym bardziej jeżeli otulają mnie gęstą kremową
pianą. Niezależnie czy biorę prysznic czy mam ochotę zanurzyć
się po szyję w wannie.
Original Source za każdym razem uwodzi mnie swoimi zapachami i choć teraz w mojej łazience króluje pomarańcz, to już łapczywie niucham ich dzikie jagody.
Warte zaznaczenia jest to, że produkty te
niewątpliwie spodobają się weganom.
Michał
Od jakiegoś czasu mam wielką ochotę na żele OS. Niebawem na pewno na jakiś się skuszę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam OS :) Tego zapachu jeszcze nie miałam, ale dzikie jagody mnie urzekły niesamowitym zapachem :)
OdpowiedzUsuńo tak, jagódki są niesamowite :)
UsuńSwietnir się prezentują, miałam z tej firmy żel kokosowy :-)
OdpowiedzUsuńsą fotogeniczne :)
UsuńSuper foty. Takie soczyste że poleciałam zjeść pomarańczę :) Bardzo lubię ich kosmetyki - za zapachy, stylistykę, normalne ceny i radość uzywnaia
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo :) i dziękuję :)
UsuńNie dziwie się bo są bardzo przyjemne :)
Piękne zdjęcia! Kiedyś bardzo często sięgałam po OS :) Teraz nie mam do nich dostępu.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSuper! Miałam czekoladę z miętą - świetne zapachy. Zapraszam do siebie na zwiedzanie i komentowanie
OdpowiedzUsuńod czekolady z miętą wolałem tą wersję z pomarańczą :) choć obie były kuszące :)
UsuńUwielbiam pomarańczę i jej zapach. Zdjęcia piękne i cieszą oko, tym bardziej, że za oknem zima ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką ich produktów! Są świetne!
OdpowiedzUsuńPo samym wyglądzie i pięknej pomarańczy już jestem bardzo zainteresowana takim produktem.
OdpowiedzUsuń