Dla młodości cierpieć nie ma potrzeby
Już od kilku lat z zaciszach sterylnych gabinetów
medycznych pozwalamy lekarzom, a niekiedy i kosmetyczkom, wziąć do
ręki igłę i płacimy im za torturę, która ma pomóc zachować
młodość. A i niektóre z eliksirów podawanych w ten sposób ma
moc cofnięcia zegara o kilka lat. Możemy być znów młodzi. Za
„przyjemność” taką trzeba jednak odpowiednio zapłacić. W
Warszawie ceny zabiegu mezoterapii wahają się od 250 do 700zł, w
zależności od obszaru poddawanemu zabiegowi jak i od prestiżu
gabinetu. Od jakiegoś czasu w gabinetach pojawiły się również
zabiegi z użyciem dermorolerów, które następnie trafiły na rynek
detaliczny i dzięki temu możemy sami w bardzo prosty sposób, jak
również bez potrzeby znieczulania i bez żadnego dyskomfortu,
wykonać taki zabieg w zaciszu swojego własnego domu. Dziś opowiem
Wam o takim domowym zabiegu marki YONELLE. Zatem najpierw obietnica
producenta.
Infusion - Micro-Needling Treatment Mezoroller + Serum
Zestaw do twarzy
Zabiegi mikronakłuwania infuzyjnego skóry z
użyciem CZYSTEGO RETINOLU intensywnie stymulują cerę dojrzałą do
odnowy i rekonstrukcji. Następuje radykalna poprawa jędrności i
gęstości skóry, stymulacja mikrokrążenia, dotlenienie i
doenergetyzowanie komórek skóry, poprawa jej kolorytu i
odświeżenie. Cera wygląda atrakcyjniej i młodziej.
Ponadprzeciętne efekty kosmetyczne osiągnięto dzięki zastosowaniu
techniki mikronakłuwania infuzyjnego, która sprawia, że retinol i
składniki aktywne serum wnikają do skóry przez setki tysięcy
mikrokanalików, NAWET 1000 RAZY LEPIEJ NIŻ NORMALNIE, działając z
nieporównywalną skutecznością. Dodatkowo retinol przenoszony jest
przez NANODYSKI™, zapewniające jego kontrolowane i przedłużone
działanie.
NANODYSKI™, kwas laktobionowy, peptydy i retinol, glukozyd MG6P z aminokwasami i jonami miedzi, kwas hialuronowy o 3 wielkościach cząsteczek - działa na 3 poziomach skóry, zapewniając jej skuteczne, długotrwałe nawilżenie i gładkość oraz lifting.
Serum 30ml + mezoroler kosztują około 219zł dostępny TU
Moje wrażenia
Opakowania są niesamowite. W bardzo schludnym i eleganckim kartoniku znajdujemy satynowy woreczek a w nim przyjemna dla oka i dłoni butelka z serum. Zaopatrzona jest ona w pipetę co bardzo ułatwia aplikację a co za tym idzie stosowanie kosmetyku. Serum ma żelową, nie za gęstą ale też i nie za płynną konsystencję. Dzięki czemu doskonale rozprowadza się on po skórze i nie ucieka na boki. Pachnie lekko jak żele zawierające kwas hialuronowy. Ale nie jest to zapach ani drażniący ani kojący – po prostu neutralny. Serum doskonale rozprowadza się po skórze i łatwo w nią wchłania. Powiedziałbym nawet wtapia się w skórę bo od razu mam wrażenie, że skóra wygląda lepiej i nie pozostawał na niej żaden nieprzyjemny film czy coś w tym stylu. W opakowaniu znajduje się też mezoroler wyposażony w głowicę, na której znajduje się 600 pokrytych tytanem mikroigiełek o długości 0,2mm. Mezoroler znajduje się we własnym pudełku, dodatkowo zabezpieczony jest foliowym zgrzanym woreczkiem. A gdyby tego było mało, zamknięty jest on jeszcze w plastikowym etui zabezpieczonym naklejkami (plombami).
Sam zabieg jest banalnie prosty w wykonaniu. Co prawda producent tego nie pisze u siebie ale ja po oczyszczeniu skóry żelem micelarnym aplikowałem serum (nie jest to konieczne) i dopiero po tym wykonuję masaż skóry dermatolem. Zaczynam od twarzy, poprzez policzki, aż do szyi – wykonuję po 3-4 ruchy w trzech płaszczyznach, pionowej, poziomej i po skosach. Mezoroler nie musi być mocno dociskany do skóry. Ważne aby nacisk był jednakowy podczas całego zabiegu. Na koniec nakładam ponownie serum i delikatnie wmasowuję. Jako że jestem troszkę leniwy zabieg wykonywałem przynajmniej raz w tygodniu – czyli rzadziej niż przewiduje to producent. Niemniej jednak efekty bardzo szybko zaczęły być widoczne. Skóra staje się jędrniejsza i zdecydowanie gładsza. Znajomi pytają mnie co robiłem, że mam tak gładką skórę. Skóra nie tylko wygląda młodziej ale i świeżo i zdrowo.
W skali szkolnej produkt Yonelle oceniam na
celujący.
Michał
Bardzo udane te wynalazki, muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo naprawdę działa świetnie :)
Usuńa jak jest zaraz po zabiegu? te igiełki w rolerze przekłuwają skórę? jak z gojeniem? No i jak z higieną tego przyrządu, wystarczy zdezynfekować alkoholem po zabiegu?
OdpowiedzUsuńPo zabiegu skóra dosłownie przez chwilę jest zaczerwieniona, ale bardzo szybko wraca do normy. Igiełki wielkości 0,2mm nie nakłuwają jej tak żeby wystąpiły krwawienia, dlatego nie trzeba "wygoić skóry. Oczywiście nie stosujemy takiego zabiegu w momencie gdy na dworze jest spory mróz, chyba że będziemy ja odpowiednio zabezpieczać. Jeżeli chodzi o dezynfekcję rolera. Wystarczy to robić alkoholem, lub można używać specjalnych płynów do dezynfekcji (można je kupić nawet w aptece).
UsuńBardzo ciekawe, nie miałam jeszcze takiego zabiegu, ale jeżeli efekty sa, to chyba warto :)
OdpowiedzUsuńEfekty są widoczne i to naprawdę bardzo szybko :)
UsuńTo juz wiem co chce od Mikołaja :-)
OdpowiedzUsuńA mam pytanie,to nie boli? 'Narzędzie ' nie wygląda groźnie ale słowo 'mikroigiełki' gdzieś tam mi pobudza wyobraźnie :-)
Jeżeli będziemy bardzo mocno dociskać głowicę do skóry nie będzie to przyjemne, ale nie jest to bolesny zabieg :)
UsuńOcena celująca, bo działanie, w istocie celujące - widziałam na własne oczy :D Chcę to! Wszystko! :D
OdpowiedzUsuń:) może mikołaj przeniesie pod choinkę :)
UsuńRolka wygląda przerażająco :D Jednak cały zestaw sprawia wrażenie porządnego, ale najważniejsze to że działa :)
OdpowiedzUsuńod dawna się "rolluję", uwielbiam takie zabiegi w domu, jak się strzępią igiełki to kupię ten dermaroller z Yonelle:)
OdpowiedzUsuńMuszę uzupełnić list do Św. Mikołaja ;) Oj, muszę to mieć :)
OdpowiedzUsuńI oto znamy już wszyscy sekret twojej urody :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę coś takiego.
OdpowiedzUsuńJuż któryś raz z kolei rzuca mi sie w oczy ten roller i mam na niego coraz większą chęć, zwłaszcza jak daje takie fajne efekty :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak narzędzie do tortur :D Zaciekawił mnie ten gadżet :D
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka bardzo ciekawy pomysł. Być może spróbuję, zachęciłeś mnie :) Małe pytanie: czy po "nakłuciu się" i wmasowaniu serum trzeba jeszcze nakładać krem czy wystarczy samo serum?
OdpowiedzUsuńAnyway
Definitely, what a great website annd enlightening posts,
OdpowiedzUsuńI will bookmark your blog.Best Regards!
It's a small trade-off for the amazing people you'll meet.
OdpowiedzUsuńNo matter if some one searches for his vital thing, so he/she wishes to be available that in detail, thus that thing
OdpowiedzUsuńis maintained over here.
Let me make one last point.
OdpowiedzUsuńIts not my first time to pay a quick visit this web site, i am browsing this web page dailly and take nice
OdpowiedzUsuńinformation from here all the time.
What's up, after reading this awesome paragraph
OdpowiedzUsuńi am as well happy to share my know-how here with mates.
I have been surfing online more than 2 hours today, yet I never found any interesting article like yours.
OdpowiedzUsuńIt's pretty worth enough for me. Personally, if all site owners and bloggers made good content as you did, the web will be much more useful than ever
before.
I think the admin of this web site is really working hard in favor of his site,
OdpowiedzUsuńas here every information is quality based stuff.
Some genuinely excellent blog posts on this site, regards for contribution.
OdpowiedzUsuńwhere are you from
OdpowiedzUsuńSaved as a favorite, I love your website!
OdpowiedzUsuńThis is my first time visit at here and i am genuinely happy to read everthing at alone
OdpowiedzUsuńplace.
Hi there to every one, the contents existing at this web page are
OdpowiedzUsuńreally awesome for people experience, well, keep up the good work fellows.
Markę znam i bardzo ją lubie. Produkty te doprowadzily stan mojej skóry do bardzo zadowalającego efekfu. Co do rollera mam obawy i jakoś nie mogę się przekonać..
OdpowiedzUsuń