Miłość od pierwszej kąpieli

Co znajdziemy w składzie?
Sodę oczyszczoną, kamień winny powstający w
beczkach podczas produkcji wina, SLS. I niech nikogo to nie przeraża
bo na SLS uwrażliwionych jest naprawdę niewiele osób. Nie jest to
przerażająco niebezpieczny składnik, który nie wiadomo po co w
ogóle został stworzony. Dzięki niemu kąpiel nie wymaga już
innych detergentów i zyskuje pianę, przyjemną i kremową.
Znajdziemy tu też Lauryl Betaine, która powoduje że piana jest tak
przyjemna oraz łagodzi ewentualne działanie drażniące skórę,
wywołane przez anionowe substancje powierzchniowo czynne. Znajdziemy
też perfumy. I znów nie ma się czego obawiać bo są one
bezpieczne, dermokompatybilne i spełniające normy bezpieczeństwa,
o wiele wyższe dla krajów UE w porównaniu choćby z USA. Są też
i barwniki i kilka olejków. W tym olejek z bergamoty czy olejek
cyprysowy. Zainteresowanych odsyłam do strony LUSH TU.
Kostka o wadze 200g kosztuje około 4,5 funta
brytyjskiego (ok. 24zł)
Moje obserwacje
W składzie nie ma kwasku cytrynowego więc jeżeli
spodziewacie się gwałtownego musowania to zapomnijcie o tym.
Odłamany kawałek najlepiej rozkruszyć pod strumieniem ciepłej
wody podczas napełniania wanny. Woda bardzo szybko nabierze
przyjemnego koloru owoców leśnych a łazienkę wypełni delikatny
acz przyjemny i odprężający zapach. Ale co najważniejsze, wanna
szybko zacznie wypełniać się przyjemną pianą a woda, dzięki SLS
i Lauryl Betine, stanie się cudownie śliska w dotyku. A my nie
będziemy już potrzebować nic oprócz ulubionej gąbki aby
dokładnie umyć nasze ciała i po całym dniu pełnym pośpiechu
zwolnić na chwilę, zrelaksować się aby zregenerować siły. Skóra
po tej kąpieli jest idealnie oczyszczona, gładka i jedwabista w
dotyku.
W szkolnej skali oceniam na celujący.
Michał
Wygląda cudnie, opis tylko zachęca :) Uwielbiam owoce leśne, więc byłaby to dla mnie gratka. Na pewno będę pamiętać o tym produkcie i jak nadarzy się okazja, to się za nim rozejrzę.
OdpowiedzUsuńJakie to ładne! Myślałam, że to jakaś pianka cukrowa do jedzenia w pierwszej chwili;).
OdpowiedzUsuńMiałam to miałam :) Kąpiele z Lushem to prawdziwa przyjemność...
OdpowiedzUsuńwow , wygląda jak smakowita pianka do jedzenia:)
OdpowiedzUsuńopis i zdjęcia zachęcają:)) ja w moim stanie obecnym zero kąpieli:(( buu
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak plastelina, ciekawa jestem zapachu :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie te te takie zakręcone mnie kuszą. I na pewno jak będę miała okazję to kupię <3
OdpowiedzUsuńSam wygląd zachęca do zakupu :D
OdpowiedzUsuńI kolejny raz rozpaczam bo mam prysznic w domu!
OdpowiedzUsuńKurcze bardzo ineteresujący produkt :) Sama chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Lushowe kule do kąpieli, będąc teraz na zakupach w Chicago nie mogłam przejść obojętnie obok ich sklepu :)
OdpowiedzUsuń