Na kłopoty STOP Imperfections
Niestety czasem bywa tak, że mimo tego iż dbamy
o naszą skórę coś niechcianego nam jednak wyskoczy na twarzy.
Ciekawe dlaczego dzieje się to zazwyczaj wtedy gdy najbardziej
zależy nam na nieskazitelnym wyglądzie. Może to stres? A może po
prostu złośliwość losu? Co by to nie było warto mieć w takim
przypadku na podorędziu coś co szybko pozwoli nam zawalczyć ze
stanem zapalnym na naszej skórze. I żeby jeszcze to 'coś' działało
szybko i skutecznie. U mnie doskonale sprawdza się produkt „STOP
Imperfections” marki Mary Cohr. Już od lat mam go stale w domu –
gdyż nigdy nie wiadomo kiedy jakaś zmora pojawi się w najmniej
odpowiednim momencie. Ale jak zawsze, najpierw kilka słów od
producenta.
Stop Imperfections
Stop niedoskonałościom
Potrójne działanie: wysuszające, lecznicze i
łagodzące tego dyskretnego preparatu szybko likwiduje wszystkie
niedoskonałości. Lekko barwiąca, beztłuszczowa formuła dodatkowo
maskuje zmiany skórne. Po nałożeniu zamienia się w subtelny i
gładki puder. Zawiera Sebostop®, dwuglukonian chlorheksydyny i
ekstrakt z leszczyny. Beztłuszczowa formuła działająca w czterech
etapach - łagodzi, leczy, matuje i kamufluje niedoskonałości.
Specjalnie zaprojektowane opakowanie pozwala na precyzyjną i
higieniczną aplikację bezpośrednio na stan zapalny. Możesz go
nałożyć nawet kilka razy dziennie, aby Twój makijaż wyglądał
nieskazitelnie.
Tubka pojemności 15ml kosztuje około 90zł
Moje wrażenia
W białej tubeczce z ułatwiającym aplikację
zakończeniem znajdziemy lekką emulsję o barwie ecru czy też delikatnego beżu - jak kto woli nazywać ten kolor. Zapach jest
ciekawy, delikatny, prawie niewyczuwalny. Lekko kwiatowy choć nie
duszący oraz bardzo świeży. Sam produkt działa trochę jak
korektor czy bardzo lekki krem BB, maskując zmianę. Ładnie zlewa
się z naszym kolorem skóry. Jednocześnie szybko łagodzi stan
zapalny i co ważne, moim zdaniem, szybko pozwala zapomnieć o
nieproszonym gościu. W składzie znajduje się glukonian cynku o
działaniu ściągającym i bakteriostatycznym. Wspomagany jest
ekstraktem z leszczyny. Dodatkowo znajdziemy tu dwutlenek tytanu
działający również jako filtr mineralny. Tubka nie jest może
wielka lecz produktu jednorazowo używamy naprawdę w niewielkiej
ilości, miejscowo na zmianę skórną. Dlatego jest to wydajny
produkt, co dodatkowo łączy się ze skutecznością działania. Czy
dalej będzie gościł w moim domu? Na pewno tak.
W szkolnej skali oceniam go na bardzo dobry.
Michał
Ciekawy produkt. Ja praktycznie nie miewam żadnych wyprysków, ale jak już są, to właśnie przy jakiejś większej okazji, jednak ja się ich pozbywam przez wyciśnięcie i zaraz wszystko znika i szybko się goi ;)
OdpowiedzUsuńcoś jest w tych okazjach :) bo mnie zawsze tylko wtedy się przydarza :)
UsuńJuz nie dla mnie, ale mojej siostrze mogłabym kupic : )
OdpowiedzUsuńszczerze polecam, bo jest naprawdę skuteczny
UsuńOd czasu ciąży mam lepszą cerę. Po porodzie to się na razie utrzymuje, ale czasem jakieś wypryski się zdarzą. Właśnie przy większych okazjach :P No to warto się w coś takiego zaopatrzyć.
OdpowiedzUsuńWarto, warto :)
Usuńbardzo sporadycznie trafiaja mi się jacys nieprzyjaciele wtedy zreguły sięgam po masc cynkowa lub ichtiolowa :)
OdpowiedzUsuńnie lubię maści cynkowej :(
UsuńNo cóż, cena powala na kolana. Wolę maść cynkową i korektor antybakteryjny przed spotkaniem :) .
OdpowiedzUsuńDla mnie cena jest adekwatna do jakości i do tego że produkt nie jest w masowej produkcji. Ale rozumiem, że nie dla wszystkich tak to wygląda.
Usuń