Na dzień dobry jajeczniczka
Śniadanie to bardzo ważny posiłek i wiedzą o
tym zarówno dorośli jak i dzieci. Pomysłów na śniadania jest
wiele ale czasem najlepszą opcją jest klasyka gatunku jaką jest
jajecznica. Szczególnie dobrze jajecznica służyła mi w hotelowych
restauracjach za czasów gdy byłem szkoleniowcem. Pyszna, syta i
dająca dużo energii na cały dzień. Choć z jajecznicą było też
i kilka zabawnych hotelowych przygód. Do dziś uśmiech na twarzy
wywołuje mi wspomnienie hotelu z Jeleniej Góry. Rano przed całym
dniem szkoleń jakie miałem zaplanowane na ten dzień zszedłem na
śniadanie do „restauracji”. Cena śniadania stanowiła prawie
30% wcale nietaniego jednoosobowego pokoju. Więc jakież ogarnęło
mnie zdziwienie gdy zobaczyłem, że wszystko było idealnie
poporcjowane na talerzykach i każdy otrzymywał plasterek szynki i
to nie jakiejś „domowej” kopconej czy innej wypaśnej ale
najzwyklejszej, przeciętnej kiełbasy szynkowej. Podobnie sprawa się
miała z serem żółtym. Do tego ćwiarteczka pomidora, kosteczka
masła i możliwość zamówienia czegoś na ciepło. No cóż, wybór
nie był za szeroki ale był. Parówki, jajecznica (w dwóch opcjach
– na maśle i na szynce) lub zupa mleczna. Lubię zupy mleczne ale
jakoś nie miałem na takie śniadanie tym razem ochoty, parówki nie
wyglądały apetycznie a jajeczniczka to zawsze dobra sprawa aby cały
dzień doskonale funkcjonować. I nie namyślając się długo
zamówiłem tą na szynce. Jakież było moje zdziwienie gdy do
stolika szybko podeszła kelnerka z widelcem i i mrucząc pod nosem z
pretensją w głosie, że „trzeba było od razu mówić że chce
jajecznicę na szynce” i dzierżonym w ręce widelcem wyhaczyła
plasterek, który już miałem na talerzu. Okazało się, że jak
chcę jajecznicę na szynce to plasterek szynkowej mi już nie
przysługuje. Na szczęście jajecznicę usmażyli mi zupełnie
smaczną. Dziś podzielę się z wami moim ulubionym i sprawdzonym
przepisem na sierpniowe czy wrześniowe śniadanie: jajecznica na
pomidorach.
Do przygotowania jej dla dwóch osób potrzebujemy
jedną łyżkę klarowanego masła, dwa średniej wielkości pomidory
gruntowe lub dwie garście pomidorków daktylowych, małą cebulkę,
jeden ząbek czosnku. Do tego kilka listków bazylii, sól i pieprz
kolorowy. No i oczywiście jajka. Ile? Zależy na ile masz ochotę. I
to już wszystko aby zrobić naprawdę pyszną jajecznicę.
Na patelni rozgrzewamy masło i podsmażamy na nim
cebulkę pokrojoną w drobną kostkę. Gdy zaczyna się lekko złocić
dodajemy do niej obrane ze skórki i pokrojone w spore kawałki
pomidory. Gdy używamy daktylowych, tniemy je tylko na ćwiartki.
Oczywiście je również pozbawiamy skórki. Gdy z pomidorów
odparuje większość wody i zaczną się przysmażać, dodajemy
czosnek przeciśnięty przez praskę, sól oraz pieprz. Jaja wybijamy
na miseczkę aby mieć pewność, że nic im nie jest i dopiero wtedy
dorzucamy je do pomidorków na patelni. Gdy masa zaczyna już się
ścinać dodajemy dwie, trzy łyżki grubo posiekanej świeżej
bazylii. Ja bazylię hoduję na kuchennym parapecie i dzięki temu
mam ją świeżą przez cały rok. Osobiście lubię jajecznice
jeszcze lekko wilgotną ale jeżeli lubisz mniej lub bardziej
wysmażoną, to trzymasz ją na ogniu tyle czasu, żeby jej
konsystencja najlepiej pieściła twoje podniebienie i „włala”!
Jajecznicę możesz jeść z pieczywem, ale jeżeli nie masz na to
ochoty to nie musisz. SMACZNEGO!
Michał
Uwielbiam jajecznicę.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jajecznice z cukinią i cebulą.
OdpowiedzUsuńPol cukini obieram kroje w kostke/cwiartki (jak kto woli) i podduszam na masle. Jak zmieknie,dodaje cebule drobno pokrojoną. Jak oba skladniki beda miekkie i przyrumienione dodaje,wczesniej utrzepane z przyprawami jajko.
Smaczną opcją jest tez jajecznica z kukurydzą i fasolką szparagową.
Takiej z cukinią jeszcze nie robiłem ale musi być fajna :) Osobiście uwielbiam jeszcze taką z kurkami ^^
UsuńMichał, jutro przyjeżdżasz do Lublina i serwujesz mi na śniadanie jajecznicę :D !!!!
OdpowiedzUsuńPamiętaj że jeżeli na szynce to trzeba powiedzieć o tym wcześniej ;)
Usuńuwielbiam jajecznicę z pomidorami!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisany post, od razu zachciało mi się zjeść ją :) Ja robię inne niż pokazana tutaj, ale na pomidorach też zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się że post się spodobał :)
UsuńChętnie zapoznam się z Twoim pomysłem na jajecznicę :) bo inspiracji nigdy nie za wiele :)
Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie przepadam za jajecznicą, może ze względu na wygląd. Za to omlety uwielbiam, szczególnie z bazylią, pomidorami i serem :)
OdpowiedzUsuńomlety też są świetne :)
UsuńUwielbiam jajecznicę z pomidorem jak również z kurkami ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńno ba, jajecznica na śniadanie to standard u mnie na wszelkich wyjazdach. ;) kiedyś na sylwestrze robiliśmy z kolegami rano (czyli w okolicach godziny 13-14) jajecznicę z prawie 50 jajek, bo sporo nas tam było. ;)
OdpowiedzUsuńi podoba mi się, że w hotelach zwykle też jajecznice są na śniadanie i do tej pory nie spotkałam się ze złą jajecznicą. ;)
a na pomidorkach też uwielbiam. <3
pozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Jajecznica po imprezie to podstawa :) oj w hotelach już kilka razy naciąłem się na dziwną jajecznicę :)
UsuńBożeee to jest smak mojego dzieciństwa! Uwielbiam i jem przez okrągły rok, choć wiadomo, że teraz pomidory są najlepsze - zimowe to nie to samo. Mimo wszystko uważam ją za jedno z najpyszniejszych śniadań i opycham się do woli od kiedy wreszcie udowodniono, że jajka wcale nie są cholesterolowymi killerami :)
OdpowiedzUsuńZimą czasem też robię :) ale wtedy np z pomidorami z puszki lub z suszonymi ^^ też wychodzi pyszna :)
UsuńMi jakoś z pomidorami nie smakuję. Preferuje z pieczarkami i cebulką :) Czy też z kiełbasą.
OdpowiedzUsuńz pieczarkami też jest niezła to fakt :) choć jak są pyszne gruntowe pomidorki dojrzałe na słońcu to nie potrafię się jej oprzeć :)
UsuńNie lubię jajecznicy :P
OdpowiedzUsuńna szczęście w naszej kuchni mamy wiele innych ciekawych dań ;)
UsuńRzadko jem jajecznicę oj rzadko. Jeśli już to robię sama, bo restauracyjna/hotelowa kompletnie mi nie pasuje. I robię trochę inaczej. Ale z pomidorami uwielbiam. Omletem też nie pogardzę. Tylko ja dziwak jestem, bo ogólnie nie przepadam za jajkami , ale gdy przygotuję to mam niezłą ucztę.
OdpowiedzUsuńSpecjalnie na jajecznicę też nie wybrałbym się do hotelu :) ale w delegacyjnych czasach sporo się mieszkało w różnych hotelach naszego kraju :) i to zazwyczaj była najfajniejsza opcja śniadaniowa :) w porównaniu z parówkami czy smażonymi kiełbasami :) A jajka uwielbiam w każdej postaci :)
UsuńOsobiście też wolę sam ją przygotować, ale chyba raczej dlatego że uwielbiam gotować :)
No to ja mam całkowicie odwrotnie. Tak nie cierpię hotelowej jajecznicy, mam traumę z kolonii. Wolę parówki lub kiełbaski :P
Usuńjezu ja strassznie nie lubię jajecznicy. Ja jajko to tylko w nalesniku lub omlecie jem. No chyba że takie ugotowane, ale to tylko czasem i to z dodatkami. Bo samego smaku jajka nienawidzę : p
OdpowiedzUsuń:) każdy z nas ma jakąś rzecz, której smaku nie lubimy :)
UsuńUwielbiam, z pomidorkiem, cebulka i serem... A jak przyrządzi ja mój mąż to juz, wgl niebo w gębie:))
OdpowiedzUsuńz jakim serem? zaintrygowałeś mnie takim połączaniem :) nie wątpię :)
UsuńJajecznicę uwielbiam, lecz jedynie u mojej mamy. Ona robi najlepszą.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu to ojciec robił najlepszą jajecznicę :)
Usuńsuper blog, trafiłam przez przypadek ale bardzo mi się podoba, oczywiście dopisuje się do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę :) rozgość się i czuj jak u siebie :)
OdpowiedzUsuńChętnie zrobię sobie na śniadanie. :) Po co ja tu teraz o tej godzinie właziłam! :D
OdpowiedzUsuń