SOS dla skóry PILARIX

Pilarix – krem zapobiegający
nadmiernemu rogowaceniu skóry

PILARIX krem
zawiera:

- mocznik 20% - silnie nawilża, zwiększa elastyczność warstwy rogowej naskórka
- panthenol - działa kojąco, przeciwzapalnie w przypadkach podrażnień, niezależnie od przyczyny
- alantoinę - przyspiesza regenerację skóry chorobowo zmienionej, podrażnionej, biologicznie uszkodzonej
- masło shea
PILARIX krem wskazania:
- rogowacenie
okołomieszkowe
- wyprysk w fazie
nadmiernego łuszczenia
- przewlekła suchość
skóry
- jako środek
przyspieszający regenerację skóry między okresami sterydoterapii
zewnętrznej
- po depilacji mechanicznej
- po depilacji mechanicznej
Moje obserwacje:
W ciekawie wyglądającej
tubie znajduje się gęsty krem o przyjemnym zapachu „schłodzonej
papai i mango”. Krem jest bogaty zarówno w swojej konsystencji jak
też w składniki pielęgnujące. Wchłania się niebyt szybko.
Jeszcze przez jakiś czas wyczuwa się go na skórze. Ale nie jest
to męczące czy nieprzyjemne uczcie. Wręcz przeciwnie. Daje on
ukojenie zmęczonej, czasem popękanej skórze. Krem jest wydajny i
nie wymaga użycia dużej ilości aby poczuć jego działanie. Nadaje
się zarówno na szorstkie łokcie czy kolana. Doskonale sprawdza się
też w pielęgnacji naszych stóp zmęczonych nie zawsze komfortowymi
butami. Po dwu tygodniach stosowania skóra jest wyraźnie nawilżona,
staje się aksamitna i jedwabiście gładka i naprawdę przyjemna w
dotyku. Stosowany po pedicurze, po tygodniu regularnego używania,
spowodował iż stopy są jeszcze wciąż gładkie. Zdecydowanie
widoczna różnica w jakości skóry na piętach i stopach. Również
na łokciach skóra jest gładka, miękka i świetnie nawilżona.
Właściwie każde miejsce, na które nakładałem krem zostało
wygładzone. Jestem zadowolony z ponownego spotkania z produktem
Lefrosch oraz z efektów jego działania.
W szkolnej skali wystawiam ocenę:
bardzo dobry

W ramach akcji 'Testuję z Twoim Źródłem Urody' krem Pilarix testowali ze mną:
Łukasz z bloga Łukasz make-up
napisał: „...kosmetyk sprawdził się
bardzo dobrze, świetnie nawilżył i zredukował do minimum
spierzchnięcia, zadrapania, wysuszoną skórę itp. więc za to na
prawdę duży pozytyw.”
Patrycja z bloga
kosmetyka smyku smyka
napisała: „ Co prawda Adam oponował, w końcu to "prawdziwy mężczyzna
i on żadnego mazidła używać nie będzie", udało mi się go
jednak podejść podstępem i po prostu dłonie zaczęłam mu
smarować ja ;) Wiecie, "Kochaaaaanie, pokaż na chwilę rękę", i hyc! ;) Kleks kremu już rozsmarowany! „
więcej znajdziecie TU
Małgosia z bloga
szminka w szpilkach
napisała: „Byłam ciekawa tego kremu, sławę ma on już niezłą, zwłaszcza
jako lekarstwo na łagodzenie podrażnień po depilacji. Ja miałam
dla niego inne zadanie...„
więcej znajdziecie TU
Michał
Zastanawia mnie czy by się sprawdził w białym łupieżu na ramionach i na męskiej twarzy po goleniu :)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak po goleniu (zawiera kwas salicylowy) ale na ramionach myślę, że ma duże szanse zadziałać :)
Usuńbardzo ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńo tak
Usuńja standardowo zawsze zachwycam się Twoimi zdjęciam!
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to :)
UsuńDużych problemów z suchością skóry nie mam ale chętnie zaaplikowała bym go mężowi :)
OdpowiedzUsuńOcena bardzo dobra, skutecznie przekonala mie do tego, zeby sie za nim rozejrzec :)
OdpowiedzUsuń:) to prawda :) warto :)
UsuńWygląda bardzo interesująco :) W razie potrzeby będę rozglądać się właśnie za nim :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńW sam raz dla mojego męża:)
OdpowiedzUsuńna pewno będzie dobrze służył :)
UsuńTło świetnie współgra z tym kremem. Ciekawa jestem jego nowego zapachu :) Najpierw wykończę starą wersję ;) Nowe opakowanie jest na duży + :D
OdpowiedzUsuńto prawda :) i dzięki :)
UsuńO kurczę, pierwszy raz do Ciebie trafiłam, nie znam chyba innych blogerów, zajmujących się urodą i kosmetyką :) Co do produktu, to mnie wszystko z mocznikiem zawsze przekonuje :) Fajny produkt zapobiegawczy, ja nie mam problemów z suchością, wystarcza mi Aloe Vera z Gorvity :)
OdpowiedzUsuńaloes w kosmetykach też jest niesamowity :) i zazwyczaj gwarantuje działanie :)
UsuńJest kilku blogerów facetów już na szczęście :)
Ja mam teraz bardzo intensywnie nawilżające masło do ciała z dużą zawartością masła shea...nawilża jak szalone, ale jego wchłanianie pozostawia wiele do życzenia ;)
OdpowiedzUsuńniestety porządne tłuste masełka długo potrafią zostawać na skórze :) choć i tak je lubimy
Usuń