święto kwitnącej wiśni - Sakura Repair Cream krem od ARKANA
Wiosna
to czas gdy mieszkańcy wysp japońskich z utęsknieniem wyczekują
zakwitnięcia
wiśni. I nie ma się czemu dziwić. Sakura to nie tylko piękny
symbol wiosny ale również
bardzo cenna dla naszej cery roślina. Jej ekstrakty posiadają
właściwości nawilżające, regenerujące i wygładzające. Dzięki
temu nasza
skóra staje się
niezwykle miękka,
delikatna
oraz zabezpieczona
przed utratą wody. Dlatego
bardzo ucieszyłem się gdy w ofercie polskiej marki ARKANA znalazłem
kosmetyki zawierające
właśnie ekstrakty sakury. Ale zanim opowiem wam o samym kremie, jak
zawsze oddam głos producentowi.
SAKURA
REPAIR CREAM - NAPRAWCZY KREM DLA CERY WRAŻLIWEJ
Bogaty
krem z wysokim stężeniem ekstraktu z japońskiej wiśni - sakury,
który łagodzi podrażnienia i niweluje zaczerwienienia skóry.
Innowacyjny Lipex® AvoButter, w
skład którego wchodzi olej palmowy, olej z avocado oraz masło Shea
posiada wyjątkowe właściwości odbudowy płaszcza hydrolipidowego
i ochrony skóry przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi.
Kompleks ekstraktów roślinnych poprawia elastyczność naczyń
włosowatych i zmniejsza ich widoczność. Dzięki multi-lamelarnej
formule, krem szybko wchłania się, pozostawiając zregenerowaną,
nawilżoną, miękką i aksamitną w dotyku skórę.
Pojemność 50ml – cena
około 110zł
Moje wrażenia
Krem
zamknięty jest w standardowej dla tej
marki butelce z
dozownikiem. Sam krem ma lekko zielonkawą, kremową barwę i
urzekający zapach kwiatu sakury oraz
jakby świeżo skoszonej, soczystej trawy – po prostu zapach
wiosny. Krem ma przyjemną „tłustawą” konsystencję, choć nie
jest to ciężki kosmetyk. Lekko rozprowadza się na skórze i
doskonale się wchłania. Pozostawia skórę aksamitną, doskonale
nawilżoną i jedwabistą w dotyku. Po prostu nie
mogłem się powstrzymać i co chwilę
dotykałem swojej skóry
bo jest tak przyjemnie gładka. Pierwsze
efekty działania kremu widoczne
były już po kilku dniach. Choć
natychmiast po aplikacji skóra odzyskiwała witalność i komfort.
Jest tylko jeden mały minus, a mianowicie po dwóch
tygodniach codziennej aplikacji pojemnik przestał aplikować krem. W
pierwszej chwili pomyślałem, że bardzo szybko się skończył.
Fakt nie byłoby to nic nadzwyczajnego, bo nie używałem go sam.
Jednak na
szczęście coś mnie podkusiło i jak to bywa w przypadku tego typu
opakowań da się zazwyczaj zdemontować pompkę. Ku mojemu
zdziwieniu okazało się że kremu jest jeszcze połowa opakowania i
od tego momentu aplikowałem go za pomocą szpatułki. Podsumowując
krem sprawdził się znakomicie a
niedogodności z opakowaniem nie umniejszyły przyjemności jego
używania.
W
szkolnej skali oceniam wysoko, na celujący
– (minus za opakowanie)
Michał
Bardzo lubie kremy z takim dozownikiem. Jest on niesamowicie wygodny i co najważniejsze dużo bardziej higieniczny ;)
OdpowiedzUsuń(chociaż dziwi mnie, że po pewnym czasie korzystania przestał funkcjonować)
To nie do końca airless. Ta butelka ma w środku coś jakby woreczek z kremem i rurkę która pobiera krem, i myślę że z tego powodu coś nie zadziałało :(
Usuńznamy go, super jest!!
OdpowiedzUsuń:) to prawda :)
Usuńkurcze, rzeczywiście ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńo tak :)
UsuńBardzo ciekawy i porządny krem jak widać. :) Chętnie wypróbuję jak będzie okazja. :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto :)
Usuńlubię tego typu kremy, dosyć tłustawe i konkretne, powinnam kiedyś o nim pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że taki defekt pompki nie zdarza się w przypadku każdego opakowania,
pozdrawiam
myślę, że po prostu miałem pecha i trafiłem na taki egzemplarz, ale na szczęście sam krem jest świetny :)
UsuńTeż go stosuję i jest świetny. P.s. ekstra zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń:) dzięki :)
Usuńja nad nim myślałam dla mojej mamy, ale jakoś zrezygnowałam a teraz żałuję : c
OdpowiedzUsuńbędzie inna okazja :) by podarować go mamie, bo to naprawdę świetny krem :)
UsuńKupuje!!! Przeczytalam tez inne recenzje kosmetykow ARKANA i chyba sie skusze na serum :) Czy ktos testowal moze Biomimetic Lift Up Cream - Biomimetyczny krem liftingujący ?
OdpowiedzUsuń