Pistachio Smoothie – pistacjowy krem do ciała
Krem do ciała o
niezwykłych właściwościach odżywczych i aksamitnej konsystencji.
Idealny dla każdego rodzaju skóry. Nawet bardzo suchej i narażonej
na negatywny wpływ czynników zewnętrznych (słońce, wiatr, mróz).
Zawartość, bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe, oleju
pistacjowego zapewnia ochronę przed wolnymi rodnikami, zmiękcza i
łagodzi podrażnienia. Masło Shea chroni skórę, przywracając jej
właściwy poziom nawilżenia i poczucie komfortu. Krem szybko
regeneruje i wygładza skórę. Otacza ciało urzekającym orzechowym
aromatem.
160 ml
Moje obserwacje:
W dużym słoju ukrywa
się aż 160 ml lekkiego pistacjowo zielonego musu o delikatnym
aromacie migdałów oraz innych orzechów. Balsam ten pomimo iż nie
ma ciężkiej konsystencji maseł do ciała, na pewno ucieszy
wielbicieli właśnie maseł. Już niewielka jego ilość delikatnie
i jedwabiście rozprowadza się na skórze, otulając ją niczym
delikatnym kocem. Skóra natychmiast odzyskuje elastyczność i
wyraźnie poprawie się jej nawilżenie. Jest tak niesamowicie
jedwabista a zarazem jakby aksamitna w dotyku. Ale co najważniejsze,
nie trzeba bardzo długo czekać na wchłonięcie się kremu, a skóra
odżywiona jest tak jakbyśmy „nakarmili” ją masłem o bardzo
bogatej zawartości i konsystencji. W składzie kremu znajdziemy
cudowne masło karite (shea butter) i olej uzyskiwany z pistacji.
Dlatego kosmetyk ten świetnie sprawdzi się zarówno u osoby młodej
jak i świetnie wspomaga regenerację skór dojrzałych.
Po tygodniu
stosowania:
Skóra jest cudownie
gładka i jędrna, a co najważniejsze, doskonale nawilżona.
Orzechowo-migdałowy aromat otula tak że nawet jesienne dni nie są
nam straszne. Co ważne, nasza skóra doskonale przygotowuje się do
zimowej szarugi. Jest nawilżona i doskonale natłuszczona, dzięki
czemu na pewno nie przesuszą jej ani kaloryfery ani klimatyzacja, a
mroźne powietrze nie będzie jej straszne.
Po dwu tygodniach:
Odczuwam jeszcze większy
komfort niż w pierwszym tygodniu używania. Nawet kolana i łokcie
stają się jedwabiście gładkie i miękkie. Istotne jest też to,
że skóra nabiera zdrowego kolorytu i odzyskuje swój wewnętrzny
blask.
W szkolnej skali wystawiam ocenę:
celujący.
Michał
Kosmetyk z taką siłą nawilżającą? :D Czyli można śmiało powiedzieć, że jest to taki jesienno-zimowy przyjaciel każdej kobiety i każdego mężczyzny :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie męczę resztki jednego z balsamów Pat&Rub, blogerki tak chwalą te produkty, a u mnie słabo się sprawdzają. Stopień nawilżenia jaki zapewniają nie jest dla mnie wystarczający.
Osobiści jeszcze nie testowałem żadnego balsamu lub kremu do ciała z PAT&RUB - ale to prawda wiele blogerek sobie je chwali, ale niestety jak wiadomo nie każdemu każdy kosmetyk da ten sam efekt :)
OdpowiedzUsuń