Peeling cukrowo-orzechowy z masłem shea

Obietnica producenta:

Peeling do ciała SPA VINTAGE BODY OIL zawiera cenne składniki odżywcze, masło shea, działa nawilżająco na skórę, natłuszcza ją i zapobiega utracie wody – dzięki czemu działa regenerująco i zapobiega starzeniu się. Chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, wykazuje działanie odbudowujące a ponadto pobudzające skórę do wytwarzania większej ilości kolagenu co przeciwdziała starzeniu się skóry.

Olej migdałowy - odżywia, wygładza, uelastycznia skórę.
Prowitamina B5 - zmniejsza utratę wody przez naskórek i skutecznie nawilża skórę nadając jej miękkość i elastyczność. Stymuluje podziały komórkowe dzięki czemu działa gojąco i regenerująco oraz poprawia barierę lipidową naskórka.
Kryształki cukru oraz drobne kawałki z łupin orzecha ścierają wierzchnią warstwę naskórka, głównie obumarłe komórki, co powoduje pobudzenie skóry do szybszego wzrostu i odnowy oraz wzmacnia elastyczność warstw głębszych.


Peeling mechaniczny pobudza mikrokrążenie skórne i dotlenia skórę. Wyrównuje się koloryt skóry, która staje się elastyczna i gładka. Aromaterapeutyczny zapach odpręża, relaksuje i sprawia, że zabieg staje się niezwykłym rytuałem dla ciała i zmysłów.

Moje obserwacje:

W 200ml pojemniku o bardzo estetycznym wyglądzie, stylizowanym na lata 20-te kryje się bogactwo zapachów. Peeling pachnie ekskluzywnie, wręcz luksusowo i delikatnie pieści zmysły lekko słodką, lekko kwiatową jak i orzechową nutą. Odpręża i pozwala zapomnieć o codzienności i miejskim zgiełku. Doskonale usuwa martwy naskórek, wszelakie zrogowacenia i pozostawia skórę przyjemną w dotyku i jedwabiście gładką. Po prostu rozkosz dla ciała i zmysłów. Producent zaleca stosowanie na wilgotną skórę. Co prawda równie świetnie peelinguje na sucho ale na mokro zużywa się go zdecydowanie mniej i co dla mnie ważne mimo iż lubię ciężkie i olejowe kosmetyki do pielęgnacji nie pozostawia wtedy aż nadto natłuszczonej skóry. Jeżeli natomiast i ta ilość natłuszczenia skóry jest dla was zbyt mocna, po prostu sięgnijcie po żel pod prysznic z tej linii i łatwo pozbędziecie się nadmiaru. Cukrowe i orzechowe drobinki natomiast doskonale spłukują się ze skóry, więc nie ma raczej możliwości byście jeszcze jakiś czas po użyciu znajdowali na skórze ich resztki po zabiegowe.

W skali szkolnej oceniam na dobry + (plus za jego niewygórowaną, przystępna cenę i przyjemność używania)

Komentarze

  1. Brzmi zachęcająco, ale ten sam efekt można osiągnąć stosując domowy peeling z kawy z odrobiną oliwy z oliwek, można również wycisnąć kapsułke wit. A+E. Efekt rewelacyjny i skóra natłuszczona ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :) można :) i już kilkakrotnie na naszym kanale YouTube pokazywałem jak zrobić proste i skuteczne domowe peelingi. Ale nie każdy lubi samemu robić kosmetyki :) dla nich właśnie są gotowe do kupienia w sklepach, drogeriach i aptekach.

      Usuń
  2. Miałam dwufazowy z olejkiem arganowym, ścierał troszke za słabo, ale relaksował wspaniale :) A skoro ten ma dodatkowo łupinki orzechów to pewnie lepiej złuszcza. Muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak są takie leniuszki ;) nie powiem sama czasem jakiś kupię dla odmiany, jednak zazwyczaj wolę te domowe, bo wiem, że nie spowodują podrażnień, a skórę mam wrażliwą niestety :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja aktualnie mam solny z pomarańczą i cynamonem- pachnie tak sobie- ale jest rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubie peelingi:)różnego rodzaju

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

JEŻELI W TREŚCI POSTA NIE PROSZĘ O LINK NIE UMIESZCZAJ GO TAM O ILE ZALEŻY CI NA TYM ŻEBY TWÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY.

Potrafię znaleźć Twojego bloga bez tego.

Popularne posty