Green Tea – Szampon jak najbardziej o`right

 Obietnica producenta:

96% Naturalnych składników
Włosy normalne, lekko zniszczone
Zastosowanie:
Delikatny szampon wzmacniający, przeznaczony do pielęgnacji włosów normalnych i lekko zniszczonych. Wyjątkowa formuła szamponu została stworzona na bazie ekstraktu z zielonej herbaty oraz certyfikowanych środków myjących. Przeciwutleniacze zawarte w zielonej herbacie chronią przed aktywnością wolnych rodników i uszkodzeniami spowodowanymi zabiegami chemicznymi. Szampon skutecznie pielęgnuje włosy i koi wrażliwą skórę głowy, pozostawia je zdrowe, lekko nawilżone i odświeżone. Aromat zielonej herbaty, cytryny i bambusa daje dodatkowe orzeźwienie. Polecany do użycia z odżywką Green Tea.
Sposób użycia:
Niewielką ilość szamponu nanieść na mokre włosy i skórę głowy, chwilę masować, następnie spłukać.


Moje obserwacje:


Duża, biała i elegancka butelka z nakrętką z bambusa kryje w sobie przeźroczysty niezbyt gęsty ale urzekająco pachnący płyn. Zapach bardzo świeży i zniewalający. Naprawdę niewielka ilość szamponu dokładnie oczyszcza skórę głowy i włosy. Oczywiście jeżeli włosy są obciążone lakierami czy żelami to warto wtedy umyć głowę dwukrotnie. Moim zdaniem pieni się znakomicie ale bardzo łatwo się wypłukuje. Roślinne ekstrakty zawarte w kosmetyku doskonale oczyszczają, pielęgnują oraz dają przyjemne uczucie świeżości.

  
Ciekawostka: „Drzewko w butelce” - butelki wykonane są z tworzywa ulegającego w 100% biodegradacji. Lecz to nie wszystko... w każdej butelce umieszczone są nasiona drzew akacji. Dlatego gdy zużyjesz kosmetyk butelkę „sadzisz” w ziemi a ona ulegając rozkładowi stanowi jednocześnie źródło składników odżywczych dla twojego drzewka. Czego chcieć więcej od produktu na wskroś ekologicznego?

Po tygodniu stosowania:

Włosy są miękkie i przyjemne w dotyku, skóra głowy bez najmniejszych podrażnień. Włosy są zdecydowanie dłużej świeże.


Po dziesięciu dniach stosowania:

Świeżo, czysto i pachnąco, bez jakichkolwiek podrażnień czy sypiącej się skóry głowy. Szampon skutecznie poradził sobie z moimi włosami. A co najważniejsze, okazało się, że nie mam łupieżu. A to co za niego brałem, było reakcją na SLS zawarte w szamponach, a ten szampon nie ma ich w swoim składzie.

W szkolnej skali wystawiam ocenę celujący + (plus za drzewko w butelce)

Komentarze

Prześlij komentarz

JEŻELI W TREŚCI POSTA NIE PROSZĘ O LINK NIE UMIESZCZAJ GO TAM O ILE ZALEŻY CI NA TYM ŻEBY TWÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY.

Potrafię znaleźć Twojego bloga bez tego.

Popularne posty