Geranium na parapecie rozrosłe, o moje zmysły dbało od lat bardzo wielu


W mojej pielęgnacji ostatnio dość często sięgam po olejki. Dodatkowo dość często są to olejki marek koreańskich. Nie ma co udawać i owijać w bawełnę ponieważ cenne oleje od zawsze były składnikami kosmetyków pielęgnacyjnych i to dosłownie wszystkich. Znajdujemy je w produktach do mycia, kremach, serach, maskach oraz esencjach, które wcale nie są odkryciem koreańskim, ponieważ pierwszą esencją (w formie hydrożelu) znaleźć można już było już 25 lat temu w jednej z francuskich marek profesjonalnych, dla których kiedyś pracowałem jako szkoleniowiec. Ale to właśnie Koreańczycy zauważyli jak istotne jest jej stosowanie w codziennej pielęgnacji i stosują ją bez mała w każdej swojej rutynie pielęgnacyjnej. Wracając jednak do samych olejów — bo to przecież one są clou mojego dzisiejszego tekstu — zazwyczaj nie lubię jednorodnego oleju ale ich mieszaniny. Bo to właśnie dzięki temu spektrum ich działania zdecydowanie się poszerza. Już jakiś czas temu opowiadałem wam o wodnym olejku różanym i przeczytacie o nim TU. Dziś przyszedł czas na olejek geraniowy, ponieważ ten wywarł na mnie jeszcze większe wrażenie niż różany.










Najważniejszy w tym kosmetyku jest olejek z geranium. To dzięki niemu kosmetyk poprawia mikrocyrkulację krwi oraz wspomaga detoksykację. Zadowoleni z jego działania będą również ci, którzy zmagają się z problemem trądziku. Działa on bowiem przeciwzapalnie, antyseptycznie ale i ściągająco. Ze względu na zawartość komórek macierzystych działa on również stymulująco na naszą skórę i dzięki temu hamuje a nawet pomaga delikatnie cofać skutki działania czasu. Produkt działa również dobrze nawilżająco, wzmacniając i uszczelniając barierę hydrolipidową. Olejek wodny zamknięty jest w 20 mililitrowej buteleczce z pipetą i kosztuje 79 zł.






Zarówno buteleczka jak i pipeta Water Oil Firming Geranium są bardzo wygodne w użyciu, dodatkowo gwarantując higienę. A to jest bardzo istotne. Zapach olejku jest po prostu geraniowy, który po prostu bardzo lubię. Dużą zaletą tego zapachu jest to, że łagodzi napięcia nerwowe i uspokaja. Posiada również podstawowy wpływ na życie erotyczne delikatnie pobudzając zmysły. Olejek doskonale rozprowadza się po skórze i dosłownie błyskawicznie wchłania się nie pozostawiając tłustego, lepkiego filmu. A to zdecydowanie uprzyjemnia jego stosowanie. Podobnie jak wodny olejek różany doskonale łączy się z minerałami tworząc przyjemny „mokry” podkład, który również doskonale pielęgnuje. Muszę przyznać, że bardzo polubiłem go w swojej pielęgnacji i na pewno będę do niego wracał jeszcze nie raz.


Michał

Komentarze

  1. To są magiczne produkty, różany nie jest dla mnie bo nie znoszę tego aromatu ale geraniowa mnie kusi pod kątem tworzenia mineralnych podkładów :) Póki co denkuje zapasy ale mam go na swojej liście już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Produktu nie znam, ale u nas na tę roślinkę mówiło się szczyrbok ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja uwielbiam zapach geranium! Chętnie się za nim rozejrzę przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Butelka piękna, olejki stosuje, tego nie miałam i tak naprawdę miałam już ich trochę, ale koreańskiego nie, choć produkty koreańskie i skin 79 lubię np kremy BB i maski w płachcie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam specyficzny zapach geranium :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo późno dowiedziałam się, jak pachnie geranium, mimo że znałam ten zapach od dawna - po prostu nie wiedziałam, że to to :P

    OdpowiedzUsuń
  7. do tej pory znałam geranium jako "kwiatek do ucha" - czas przetestowac jego pozostałe właściwości :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

JEŻELI W TREŚCI POSTA NIE PROSZĘ O LINK NIE UMIESZCZAJ GO TAM O ILE ZALEŻY CI NA TYM ŻEBY TWÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY.

Potrafię znaleźć Twojego bloga bez tego.

Popularne posty