Mimo, iż Wigilia Bożego Narodzenia to święto
chrześcijańskie bardzo mocno wpisane są w nią wierzenia, przesądy
i niezwykłe zwyczaje magiczne, bardzo często biorące swoje
korzenie w wierzeniach pogańskich. Od dawna wierzymy, że ten święty
wieczór musi odbyć się bez żadnych zakłóceń. Dlatego do dziś
w każdym właściwie domu uważa się na to aby tego dnia się nie
kłócić, a wręcz okazywać sobie tylko i wyłącznie wzajemną
życzliwość. W tym szczególnym dniu na sznurkach nie powinno
wisieć pranie, powinniśmy uważać aby się nie zranić gdyż to
zwiastować może kłopoty ze zdrowiem w nadchodzącym roku. W
wigilijny ranek nie wpuszczamy do domu kobiety nim do środka nie
wejdzie młody chłopak - on przyniesie pomyślność, ona kłopoty.
Czy wierzyć w to czy nie to prywatna sprawa każdego z nas. Ale może
warto tego dnia trochę „poczarować” i przywołać szczęście,
miłość, zdrowie czy pieniądze.
czwartek, 24 grudnia 2015
poniedziałek, 21 grudnia 2015
Ulepimy dziś bałwana?
A gdy zima nadchodzi... Rozpalam myślami
wspomnienia
Nadeszła zima. Zarówno ta kalendarzowa, jak i ta
astronomiczna. Od dzieciństwa zima była dla mnie jedną z
najmagiczniejszych pór roku. Dzięki niej świat stawał się biały,
puszysty i zachęcał do zabawy. To zimą mróz wyczarowywał
przepiękne malunki na szybach okien. Obecnie mało kto zapewne to
jeszcze pamięta bo plastikowe okna z podwójnymi szybami nie dają
już takich możliwości Dziadkowi Mrozowi. On też tworzył bajkowe
sople, które jako dziecko nieraz zdarzało mi się lizać.
Dzieciństwo kiedyś było fajniejsze, bardziej beztroskie a cuda
natury pobudzały wyobraźnię. A zimą wyobraźnia pomagała nam
budować igloo czy „zamki” z lodowymi szybkami. Szybki te robił
nam mróz na przykład w wiadrze do którego lało się trochę wody.
Ot tyle aby tylko powstała magiczna i delikatna szybka. Zimą
jeździliśmy po zamarzniętych kałużach lub płytkim stawie...
nawet nie mając łyżew. Niestraszne nam było zimno, było nam po
prostu cudownie. Dziś już mało kto pamięta takie zimy. Ale to
zima dodawała największego uroku i czaru Świętom Bożego
Narodzenia.
piątek, 18 grudnia 2015
Męski worek prezentów
Pierwotnie zakładałem by zacząć jakąś
historyjką o świętach. By stworzyć tekst opatrzony zdjęciami, w
którym pokażę jakie są najlepsze prezenty dla mężczyzn. I
poniekąd tak właśnie będzie... ale zrobię to troszkę inaczej.
Sam jestem facetem i wpis ten będzie w sumie o tym co mnie jako
facetowi sprawiłoby przyjemność. Będzie tu zdecydowanie o tym co
ja chciałbym znaleźć pod choinką. I choć nie będzie to
stereotypowy spis prezentów, który można by banalnie łatwo
skomentować starym już, jakby nie patrzeć, dowcipem: „Wchodzę
do domu. Patrzę... pod choinką leży BABA. Luuubię takie
prezenty”, to poniekąd trochę stereotypów na pewno się tu
potwierdzi. No to od początku.
Etykiety:
chciejlista,
DermoFuture Precision,
dla faceta,
dla niego,
douglas,
FOREO,
ISSA,
LUNA for MEN,
Motorola,
Motorola Moto X Play,
NIKON,
Nikon Coolpix L840,
pomysł na,
prezenty dla mężczyzn,
toys4boys.pl
środa, 16 grudnia 2015
Ona pod choinką
Bo święta to czas radości...
Dla mnie Święta Bożego Narodzenia to
najbardziej magiczny czas w roku. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu
rodziny nie mieszkały tak daleko od siebie jak teraz. Wtedy było o
wiele łatwiej by cała rodzina mogła się spotkać w jednym miejscu
i w jednym czasie. Dziś dzięki „otwartym granicom” mamy okazję
układać sobie życie o wiele lepiej często w bardzo odległych
miejscach na Ziemi. Ale z tego powodu mamy też coraz mniej okazji
aby spotkać się w tak licznym i pełnym gronie rodzinnym i cieszyć
się swoim towarzystwem, rozmowami często do białego rana, śmiać
się i wygłupiać. Przecież właśnie to stanowi najistotniejszą
część Świąt. Uzupełnieniem tego są prezenty. Nie wiem jak dla
was ale dla mnie są one tylko dodatkiem. Ale właśnie dlatego
staram się by były one nie tyle kosztowne co wyjątkowe. A że
kobiety to bardzo wyjątkowe istoty stąd moje propozycje prezentów
dla nich są takie a nie inne. Znajdziecie tu coś zrobionego
własnoręcznie, coś za niewielkie pieniądze ale i prezenty z
najwyższej półki.
Etykiety:
Allverne,
Arkana,
Craft'n'Beauty,
DermoFuture Precision,
dla niej,
Eveline Cosmetics,
GO Cranberry,
JOICO,
KLAPP,
La Petite Marseillaise,
Mieszko,
pomysł na,
prezent,
Remington,
Thalgo,
YONELLE
poniedziałek, 14 grudnia 2015
Zając bożonarodzeniowy
Każdego roku przygotowując się do Świąt
staram się przygotować jak najwięcej rzeczy własnoręcznie. I
taką już moją małą świecką tradycją stało się
przygotowywanie czegoś co będzie dodatkiem do prezentów dla
wszystkich moich bliskich. Czasem są to anioły z masy solnej.
Czasem pierniki, które układają się w słodkie dzwoneczki. Czasem
są to po prostu ręcznie robione karty świąteczne, choćby z
guzików i kolorowych papierów z mnóstwem brokatu. W tym roku
postanowiłem zrobić czapeczki wełniane, które idealnie udekorują
choinkę i Wielkanocnemu zającu nadadzą niepowtarzalnego uroku i
pozwolą mu zakosztować radości jaką ze sobą niosą Święta
Bożego Narodzenia. Takie własnoręcznie przygotowane prezenty mają
w sobie bardziej osobisty i bardziej wyjątkowy charakter. A jeżeli
za rok czy jeszcze dłużej zobaczysz swoje prezenty na choince
obdarowanego wtedy na pewno twoja radość będzie ogromna. A zatem
zaczynamy nasze robótki ręczne i otwieramy już Warsztat Elfów
Świętego Mikołaja.
czwartek, 10 grudnia 2015
Zimowe tiramisu
Nie wiem czy i wy tak macie, ale dla mnie późna
jesień i zima, a co za tym idzie również okres Świąt Bożego
Narodzenia to czas przypraw korzennych i miodu. Jedno i drugie
znajdziemy w pierniku. Właśnie w tym czasie chętniej sięgam po
słodsze desery i robię je częściej. Zwłaszcza, że w tym czasie
drzwi mojego domu są chętniej otwierane przez gości. Oczywiście
nie byłbym sobą gdybym nie lubił bawić się smakiem
przygotowywanych przeze mnie smakołyków. Dokładnie tak samo było
w przypadku gdy kilka lat temu właśnie w grudniu pierwszy raz
zamiast biszkoptów i kawy do zrobienia mojego tiramisu wykorzystałem
pierniki. Potem z czasem dopieściłem jeszcze kilka elementów i już
mogę się cieszyć moim ulubionym zimowym deserem. Moje zimowe
tiramisu zawsze zaczynam od kogla-mogla, ale jeżeli nie macie ochoty
lub boicie się tego elementu – bo z surowych jaj, a więc i
salmonella – możecie zrezygnować z tej części przepisu a i tak
wyjdzie z tego krem doskonały. Choć wystarczy dobrze wyszorować i
sparzyć skorupki jaj i już po strachu.
wtorek, 8 grudnia 2015
Czekając aż wzejdzie wigilijna gwiazda
Już coraz bardziej wyczuwalny jest świąteczny
klimat i choć sklepy „katują” nas już już od dawna, ja
osobiście nie zwracam na to aż takiej uwagi i dopiero w grudniu
naprawdę zaczynam się wczuwać w niego i przygotowywać do świąt.
Tych najbardziej malowniczych i pięknych. Dlatego wciąż cieszę
się nimi jak dziecko. Radość sprawia mi własnoręczne
przygotowywanie ozdób na choinkę (niebawem TU znajdziecie link do
tutorialu z choinkowymi czapeczkami), pieczenie ciast, sprzątanie i
wszystko to co sprawia, że grudzień jest coraz bardziej bajkowy i
przenosi mnie w czasy dzieciństwa. Jak już nie raz wspominałem to
właśnie zapach jest dla mnie idealnym portalem, przez który
nawiedzają mnie wspomnienia i szczęście. A jeżeli w dodatku
towarzyszy temu blask świecy, taki ciepły, rozproszony i miękki to
do pełni klimatu Bożego Narodzenia już niewiele mi trzeba. Bo
bliscy niebawem sami zaczną wypełniać mój dom. W tym roku o mój
doskonały nastrój świąteczny zadbały Polskie Świece Homemade
Cookies i Christmas Candy
Rysunek na skórze
Z przyjaciółmi jak z tatuażami. Zostają na
zawsze i trudno się ich pozbyć
Do pewnych decyzji dojrzewa się latami, do innych
nie. Ale na pewno tatuaż jest czymś co warto dobrze przemyśleć
ponieważ jego usunięcie czy przeróbka nie zawsze jest łatwe i
niepozostawiające po sobie żadnych śladów. Mój pierwszy tatuaż
powstał gdy byłem już pełnoletni i teraz, z okazji jego
pełnoletności, na mojej skórze pojawił się kolejny. Nie ma
związanej z nim żadnej historii ani też nie dorabiam mu jakiejś
filozofii powstania. Tatuaże podobały mi się od zawsze i nie mówię
tu o takich cudach jakie posiadali marynarze czy do tak zwanych
bywalców półświatka. Dla mnie od zawsze to była sztuka. W
dodatku taka, którą ma się zawsze przy sobie. Tym bardziej warto
aby motyw był wyjątkowy oraz by wykonał go ktoś komu ufamy i
potrafi przy tym namalować na skórze naprawdę coś pięknego. I
ja, oczywiście, osobiście kogoś takiego znam i polecam gorąco.
Etykiety:
badanie USG skóry,
Beaute Pacifique,
Jammestattoo High Wycombe,
Rysunek na skórze,
tatuaż,
Warsaw Tattoo Convention
środa, 2 grudnia 2015
Trzy przyjaciółki dobrego wyglądu od YONELLE
Czasem potrzebujemy ich by szybko poprawić stan i
wygląd naszej skóry. Lubimy po nie sięgać przed ważnym wyjściem
aby na przykład wpędzić w kompleksy „przyjaciółki”, z
którymi spotykamy się po latach. Zastosowanie maseczki kosmetycznej
to najprostszy zabieg jaki może być zastosowany na skórę. Chętnie
z nich korzystamy ponieważ to jeden z tych kosmetyków, które w
najkrótszym czasie daje najwidoczniejsze efekty. Dodatkowo taki
domowy zabieg wcale nie jest trudny do przeprowadzenia. Wystarczy
nałożyć maseczkę na uprzednio oczyszczoną (umytą) skórę.
Dobrze byłoby też wykonać jeszcze peeling zanim nałożymy
kosmetyk pielęgnujący by po kilku lub kilkunastu minutach cieszyć
się o wiele lepiej wyglądającą, często bardziej olśniewającą,
skórą. Niektóre maseczki należy zmyć, niektóre tylko zetrzeć,
jeszcze inne ściągnąć niczym drugą skórę. Wiele gotowych
maseczek ma postać kemu, żelu czy pasty. Lecz są też takie w
postaci płatów nasączanych składnikami aktywnymi. Coraz częściej
maseczki mają postać proszków, które sami rozrabiamy, choćby
wodą, do odpowiedniej dla nas konsystencji i dopiero wtedy
aplikujemy ją na skórę. Po zmyciu maseczki, o ile była taka
potrzeba, a nawet jeżeli wchłonęła się ona do czysta, wskazane
jest stonizować skórę by przywrócić jej odpowiednie pH. Po
maseczki najczęściej sięgają kobiety lecz ostatnio przekonują
się do nich coraz chętniej i coraz mniej wstydzący się tego
mężczyźni. Na rynku mamy wiele gotowych maseczek o działaniu
oczyszczającym, nawilżającym, odmładzającym czy odżywczym – a
ja opowiem wam tym razem o trzech nowych i zupełnie wyjątkowych
maseczkach marki YONELLE.
Subskrybuj:
Posty (Atom)