MI zależy na czystości - taki jest mój CEL
Codzienne mycie i oczyszczanie twarzy jest bardzo
ważne. Dlatego też ważne jest to czym oczyszczamy naszą skórę.
Możemy stosować mleczka, kremy myjące, toniki, żele... i od
jakiegoś czasu płyny micelarne. Od niedawna dostępne są również
żele micelarne do mycia twarzy. Czym są micele wie już chyba
prawie każdy użytkownik kosmetyków. A na pewno ten bardziej
świadomy i dociekliwy. Ale na wszelki wypadek i z obowiązku raczej
przypomnę, że MICEL to mikroskopijna kuleczka utworzona ze związków
chemicznych o właściwościach AMFIFILOWYCH. Brzmi dziwnie,
niezrozumiale i bardzo „mądrze”. Postaram się więc opisać tą
ciekawą substancję trochę przystępniej. Z jednej strony
cząsteczką jaką jest micel przyciąga wodę i łączy się z
zanieczyszczeniami w niej rozpuszczalnymi. Właściwości HYDROFILOWE
posiada zewnętrzna warstwa micela. Z drugiej zaś strony micel
posiada właściwości HYDROFOBOWE, dzięki czemu przyciąga i wiąże
się z tłuszczami i rozpuszczalnymi w nich zabrudzeniami. Tą „drugą
stroną” jest w tym przypadku wnętrze micela. Dzięki takiemu
dwoistemu działaniu, płyny i żele micelarne doskonale radzą sobie
z usuwaniem wielu, o ile nie wszelkich, zanieczyszczeń z naszej
skóry. Dodatkową zaletą produktów opartych o ich działanie jest
zawartość składników o działaniu pielęgnującym i kojącym.
Dziś powiem Wam o interesującym produkcie polskiej marki GO
Cranberry, w którym połączono właściwości oczyszczające miceli
z pielęgnacyjnymi właściwościami żurawiny. Co z tego wyszło?
Najpierw głos, jak zawsze, oddam producentowi.
Micelarny żel do mycia twarzy i demakijażu
Micelarny żel do mycia twarzy i demakijażu
przeznaczony jest do codziennego oczyszczania twarzy i demakijażu.
Dzięki delikatnym substancjom myjącym pozostawia skórę odświeżoną
i wolną od podrażnień. Micelarne struktury doskonale absorbują
tłuste zanieczyszczenia sprawiając, że demakijaż jest wyjątkowo
skuteczny. Łagodne działanie żelu nie narusza bariery lipidowej
naskórka, przez co polecany jest także osobom o wrażliwej skórze.
Zawarty ekstrakt z owoców żurawiny dostarcza naturalnych witamin i
mikroelementów, a także wzmacnia odporność skóry. Allantoina
działa regenerująco oraz łagodzi zaczerwienienia. Panthenol
zmiękcza i wygładza skórę oraz wzmaga jej nawilżanie.
Zawiera: ekstrakt z owoców żurawiny, allantoinę,
panthenol oraz certyfikowane ekologicznie delikatne substancje
oczyszczające.
150ml butelka z pompką kosztuje około 18zł i
dostępna jest TU
Moje obserwacje
Jak wygląda butelka opisywać raczej nie trzeba. Jej wygląd jest standardowy aczkolwiek szata graficzna etykiety sprawia, że całość jest przyjemna dla oka a wszelkie informacje jakie mogą nas zainteresować i być przydatne są na niej przedstawione w jasny i czytelny sposób. No i najważniejsze w zasadzie jest to co kryje się w środku tejże butelki. A jest to lekki, nieprzejrzysty żel, który delikatnie pachnie żurawiną. Ma też gdzieś w tle mydlany zapach, choć w produkcie mydła nie ma. Po kilku użyciach czułem już tylko żurawinę więc być może, że początkowo mój nos spłatał mi figla. Żel doskonale sprawdza się codziennym oczyszczaniu twarzy. Nie wysusza skóry, nie powoduje uczucia ściągania i nie podrażnia jej. A wręcz działa kojąco. Jako, że nie maluję się i to nie tylko na co dzień ale nawet od święta, trudno było mi ocenić jego zdolność usuwania makijażu. Zrobiłem jednakże prosty test. Wymazałem skórę dłoni kilkoma kosmetykami do makijażu: kredką do brwi, błyszczykiem, maskarą i cieniem do powiek. Żel poradził sobie z tymi produktami. Czy poradzi sobie z mocno kryjącym podkładem przeznaczonym dla skór tłustych? Tego nie wiem. Wiem jednak, że radzi sobie dobrze z codziennymi zanieczyszczeniami i podstawowymi kosmetykami kolorowymi. A to wystarcza aby zdobyć sobie moje uznanie.
W szkolnej skali oceniam na bardzo dobry
Wspólnie ze mną w ramach akcji „Testuję z
Twoim Źródłem Urody” został on przetestowany również przez
innych blogerów. Zapraszam Was też do przeczytania ich opinii.
Geometry of Nature pisze: „W moim subiektywnym odczuciu, żel sprawdzi się u wrażliwców, bądź osób z cerą suchą, czy normalną.” Więcej TU
Kuferek Marleny - „To mój pierwszy tego typu micel w postaci żelu. Do tej pory używałam głownie płynów micelarnych. Jednak taki rodzaj kosmetyku bardzo przypadł mi do gustu i muszę przyznać,że jest niezwykle wygodny w użytku.” Więcej TU
Na blogu Śnieżki Raj przeczytacie: „Tutaj wystarczy jedna pompka żelu, rozprowadzenie go na twarzy i spłukanie wodą.” Więcej TU
Michał
Sporo czytam o tej firmie, głównie na blogach, nic jeszcze nie miałam, ale przyznaję, pokusa coraz mocniejsza ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowałeś mnie nim, chętnie się przekonam na własnej skórze co to za kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo kusząco, ale wiesz, tak raz dla testów mógłbyś się wymalować. :p Co to jest tylko kilka kresek na ręku. :D
OdpowiedzUsuńhe he zgadzam się z Daisy? czemu nie, oczywiście na potrzeby testów, żel wygląda bardzo ładnie, czytałam recenzje o nim oczywiście, może warto go sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńDostałam ten produkt do testów, jestem go bardzo ciekawa. Zdjęcia są cudowne, nie moge się napatrzeć ;)
OdpowiedzUsuńNo ciekawa go jestem. Zdjęcia super :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że niby opakowanie niepozorne, ale racją jest to, że przyjemne dla oka :) Cena również nie odstrasza i zachęca do wypróbowania :) Ja aktualnie testuję trzy płyny do demakijażu i już się gubię pomiędzy nimi :D
OdpowiedzUsuń/ O jak bardzo podoba mi się świąteczne wydanie boga! :)
właśnie takie żelowe micelki lubię, dobrze wiedzieć, że jest warty uwagi :)
OdpowiedzUsuń