Bo szyja kręci głową...

O tym, że pielęgnowanie szyi i dekoltu jest bardzo ważne już chyba nie muszę was przekonywać. Dla ciekawych jak robić to poprawnie i skutecznie napisałem TU więcej porad. Pamiętajmy jednak, że dbać o szyję powinniśmy bardziej intensywnie ponieważ jej skóra jest cieńsza. Zawiera mniej kolagenu i elastyny. Również i jej podściółka tłuszczowa jest cieńsza, dzięki czemu szybciej i widoczniej pojawiają się na niej zmarszczki. Jest mniej natłuszczona ponieważ znajduje się w niej mniej gruczołów łojowych. A w dodatku przez większość roku wystawiamy ją na działanie promieniowania UV. Dlatego dziś opowiem o interesującym kosmetyku, który jesienią pojawił się na rynku. Jak zawsze jednak głos oddam najpierw producentowi.


Neck & Décolleté Lifting Cream
Krem do modelowania na noc

Krem o niskim pH i 4% stężeniu kwasów, polecany na noc do intensywnej pielęgnacji przeciwzmarszczkowej skóry szyi i dekoltu. Zapewnia skuteczną odnowę biologiczną naskórka. Ujędrnia, liftinguje, spektakularnie wygładza i rewitalizuje. Jego bogaty i zaawansowany technologicznie skład umożliwia osiąganie doskonałych, narastających w czasie efektów odmłodzenia wyglądu skóry. Krem zawiera sprężysty fragment elastyny, transportowany w głąb skóry przez NANODYSKI™, zdolny redukować objętość zmarszczek nawet o 36% po 2 miesiącach, oraz ceramidy o działaniu nawilżającym i regenerującym barierę skórną. Rewitalizację zapewnia nowatorski system EKSFOLIACJI PROGRESYWNEJ ™ na bazie KWASU FITOWEGO oraz ekstrakt z ALGI ŚNIEŻNEJ / SNOW ALGAE, który aktywuje gen przedłużający młodość komórek.

Krem wmasować w skórę szyi i dekoltu. Stosować codziennie na noc


Opakowanie 40ml kosztuje około 189zł można kupić TU lub z sieci perfumerii Douglas


Moje wrażenia




Opakowanie to kwintesencja czaru i kobiecości. Nie mówię tu o samym „flakonie” barwy czerwieni. Choć nie ukrywam, że jest bardzo przyjemny dla oka. W moim egzemplarzu pompka działa bez zarzutu, co jest bardzo istotne w tego typu opakowaniach. Ale zanim dostaniemy się do kosmetyku musimy otworzyć przyjemny dla oka kartonik. Wtedy ukazuje się nam jedwabny woreczek zawiązany tasiemką. To właśnie w nim znajdziemy nasz kosmetyk. Flakon, w którym kryje się sam krem jest przyjemny nie tylko dla ręki ale przede wszystkim pieści nasz zmysł wzroku. A to zdecydowanie zwiększa chęć regularnego sięgania po niego. Nie wiem czy i Wy tak macie, ale po ładniejsze opakowania sięgam chętnej i regularniej niż po te sztampowe a niekiedy wręcz brzydkie. Pompka dozuje wystarczającą ilość kremu na jedno użycie. Sam kosmetyk ma barwę białą i jest bogaty w swej konsystencji. Idealnie sunie po naszej skórze doskonale się w nią wtapiając. Odnoszę natychmiastowe wrażenie, że skóra jest doskonale nawilżona i ukojona. Nie jest ona tłusta i nieprzyjemnie lepiąca się. Jest wręcz jedwabista i cudowna w dotyku. Już po pierwszym tygodniu używania zauważyłem zdecydowaną poprawę nawilżenia a po dwóch wyraźne wygładzenie i poprawę elastyczności skóry. Widocznie zwiększa się również jej jędrność. Krem bardzo przyjemnie pachnie, a co dla mnie ważne, zapach ten jest leki i świeży choć też jakby delikatnie kwiatowy. Ale nie powinien on też przeszkadzać również i Panom, którym krem ten również spodoba się ze względu na doskonałe działanie. Na pewno jeszcze nie raz będę miał go w swojej kosmetyczce aby pomagał mi zachować młodość.




W szkolnej skali wystawiam mu mocną ocenę celującą.



Michał

Komentarze

  1. Jeszcze nic nie miałam z tej serii. :) Kusisz. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki tej marki na pewno trafią w moje ręce w przyszłym roku ;) Teraz tylko rozmyślam, od którego zacząć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie prezentuje się, oj przydałby mi się, racja często zapominamy o szyi, ten krem na pewno zdziałałby cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie prezentuje się wizualnie, choć jeszcze go nie miałam ;) Co do kosmetyków YONELLE muszę stwierdzić, że są skuteczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Michał kusisz, opis rzetelny, kosmetyk piękne opakowanie, działanie super i cudne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  6. A mama zawsze mi powtarzała, że starzenie najszybciej widać po szyi :) widać miała rację :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

JEŻELI W TREŚCI POSTA NIE PROSZĘ O LINK NIE UMIESZCZAJ GO TAM O ILE ZALEŻY CI NA TYM ŻEBY TWÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY.

Potrafię znaleźć Twojego bloga bez tego.

Popularne posty